jako pochodna określonego zbioru informacji w nie określonej rzeczywistości
ORP " Groźny" 351
wtorek, 31 maja 2016
niedziela, 29 maja 2016
czwartek, 26 maja 2016
wtorek, 24 maja 2016
poniedziałek, 23 maja 2016
piątek, 20 maja 2016
niedziela, 15 maja 2016
piątek, 13 maja 2016
czwartek, 12 maja 2016
środa, 11 maja 2016
wtorek, 10 maja 2016
poniedziałek, 9 maja 2016
wtorek, 3 maja 2016
Manipulacja stosowana
O PEWNYCH STEREOTYPACH WYKORZYSTYWANYCH
DO DZIAŁAŃ DEZINFORMACYJNYCH I DEZINTEGRACYJNYCH
1
Socjocybernetyczna analiza pojęcia stereotypu i manipulacji wykorzystującej stereotypy Socjocybernetyka bada procesy sterowania społecznego, przy czym przez sterowanie rozumiemy wywieranie celowego wpływu na określone zjawiska. Szczególnym rodzajem sterowania jest manipulacja, która odgrywa istotną rolę w socjotechnice działań politycznych. Przez manipulację rozumiemy tego rodzaju sterowanie ludźmi, przy którym ukrywa
się przed nimi prawdziwy cel lub nawet sam fakt sterowania ich działaniami. Ludzie skutecznie manipulowani wyobrażają sobie, że realizują zupełnie inne cele, niż te do których realizacji faktycznie zmierzają, sądząc, że działają samodzielnie.
Takim właśnie manipulacjom są poddawane miliony wyborców.
Manipulacja stosowana w polityce dotyczy dwóch rodzajów procesów, które są nie zbędne do samodzielnego sterowania sobą, zarówno przez poszczególnych ludzi, jak i cały zorganizowany naród:
1. procesów poznawczych,
2. procesów decyzyjnych.
Ad 1. W procesach poznawczych podstawą manipulacji jest dezinformacja, polegająca na zastępowaniu pojęć i opartego na nich krytycznego, samodzielnego myślenia i dochodzenia do prawdy obiektywnej, stereotypami i opartym na nich myśleniu niesamodzielnym, silnie wartościującym, w oderwaniu od prawdy
obiektywnej.
Kluczem zarówno do pojęć, jak i stereotypów, są najczęściej te same słowa, które są nazwami doniosłych społecznie obiektów lub zjawisk. Różnica między nimi polega na tym, że pojęcia mają charakter czysto poznawczy, natomiast stereotypy mają przede wszystkim charakter wartościujący, wywołując silne emocje (pozytywne lub negatywne), przy bardzo zawężonym lub nawet niezgodnym z prawdą obiektywną, sensie poznawczym.
Podstawą pojęcia jest jego definicja, stereotyp jest natomiast wpajany bez definicji, którą zastępuje ocena.
Jeżeli ludzi zaprogramuje się określonym systemem stereotypów i równocześnie oduczy samodzielnego myślenia pojęciowego, a tak właśnie najczęściej programują szerokie rzesze swych odbiorców media, to operując odpowiednią propagandą, odwołującą się do tych
stereotypów, można będzie łatwo takich ludzi dezinformować i nimi skutecznie manipulować.
Ad. 2. W procesach decyzyjnych i opartym na nich działaniu, wykorzystuje się rezultaty opisanych wyżej procesów dezinformacyjnych, w celu wywołania odpowiednich decyzji
i działań społecznych.
Pozytywne stereotypy, skojarzone z własnymi celami i prowadzącymi do ich osiągnięcia decyzjami, ułatwiają podjęcie tych decyzji. Z kolei negatywne stereotypy skojarzone z celami przeciwnika i decyzjami prowadzącymi do ich osiągnięcia, zapobiegają im.
Ważnym elementem manipulacji procesami decyzyjnymi u przeciwników politycznych, jest dążenie do ich dezintegracji.
Główne stereotypy negatywne i pozytywne, używane współcześnie
do dezinformacji i dezintegracji politycznej w Polsce
Obecnie nasz naród, a zwłaszcza jego elity, są zaprogramowane określonym system
stereotypów negatywnych i pozytywnych.
1) Stereotypy negatywne
a) służące do manipulowania lewicą i centrum:
antysemita, rasista, nacjonalista, fundamentalista, klerykał, człowiek zacofany, nietolerancyjny, obskurant, oszołom...
b) służące do manipulowania prawicą:
agent, komuch, komunista, postkomunista, ubek, esbek;
w szczególności prawicą katolicko-narodową:
mason, Żyd, liberał, bezbożnik, sekciarz, pedał itp.;
2) stereotypy pozytywne
a) służące do manipulowania lewicą i centrum:
człowiek tolerancyjny, światły, postępowy, o postawie otwartej, autorytet moralny itp.
b) służące do manipulowania prawicą:
antykomunista, patriota, etosowiec "Solidarności",
w szczególności prawicą katolicko-narodową:
narodowiec, antymason, dobry katolik, człowiek pobożny itp.
Warto zwrócić uwagę, że stereotypy lustracji i dekomunizacji są stereotypami negatywnymi dla lewicy, zaś pozytywnymi dla prawicy. Analogicznie wśród ludzi o poglądach
lewicowych określenie prawicowiec funkcjonuje jako stereotyp negatywny, a lewicowiec jako stereotyp pozytywny; natomiast wśród ludzi o poglądach prawicowych jest dokładnie odwrotnie.
Biorąc pod uwagę, że stereotypy mają bardzo zawężoną stronę poznawczą, a przy tym wywołują silne emocje, jest oczywiste, że ich używanie – zwłaszcza w skali masowej – sprzyja dezinformacji. Natomiast fakt, że stereotypy funkcjonujące w środowiskach lewicowych są zasadniczo różne niż te, które funkcjonują w środowiskach prawicowych, sprzyja dezintegracji całego społeczeństwa.
Niezależnie od tego, dezintegracja może być wywoływana (mniej lub więcej świadomie) zarówno wewnątrz środowisk lewicowych, jak i prawicowych. W ostatnim czasie ciekawym przykładem procesów dezintegracji środowisk katolickich, było wykorzystywanie negatywnego stereotypu agenta, które spowodowało dezintegrację niektórych środowisk katolicko-narodowych.
Rola stereotypów w społecznych procesach poznawczych i decyzyjnych towarzyszących walce politycznej
Socjotechnika manipulacji opartej na wykorzystywaniu stereotypów w społecznych procesach poznawczych, towarzyszących walce politycznej, polega na tym, że określonym ludziom, organizacjom lub działaniom, przylepia się odpowiednie etykietki negatywne
lub pozytywne (nie koniecznie prawdziwe), aby wytworzyć wobec nich określone postawy wywołać odpowiednie działania oparte na emocjach.
Manipulatorzy – zwłaszcza polityczni – stosują z reguły tego rodzaju socjotechnikę, że nie podają definicji pojęć, a tylko wywołują określone emocje związane ze stereotypami.
Nie podają też dowodów prawdziwości swoich twierdzeń, że np. ktoś jest antysemitą, rasistą, nacjonalistą, komunistą lub antykomunistą, agentem, masonem czy Żydem. Nie o prawdę im
bowiem chodzi, lecz o wywołanie określonych emocji i postaw negacji lub aprobaty.
Warto zwrócić uwagę, że powyższe stereotypy mają najczęściej charakter, lub przynajmniej podtekst, ideologiczny i polityczny: dla lewicy socjaldemokratyczny, dla centrum
liberalny, dla prawicy antykomunistyczny lub narodowo-katolicki.
Na opisanej wyżej manipulacji w społecznych procesach poznawczych, opiera się socjotechnika manipulacji w procesach decyzyjnych, której celem jest wywoływanie decyzji
pożądanych, a powstrzymywanie decyzji niepożądanych, z punktu widzenia celów, które chce się osiągnąć.
Ważnym rodzajem manipulacji w społecznych procesach decyzyjnych, jest powodowanie dezintegracji przeciwników politycznych, której celem jest rozbicie więzów łączących
atakowaną grupę czy organizację, poprzez zasianie w niej nieufności, niechęci, a w końcu wzajemnej wrogości wśród jej członków.
Wystarczy komuś przylepić odpowiednią etykietę, a wówczas ludzie przyzwyczajeni do bezkrytycznego przyjmowania wszelkich informacji, zaczną traktować go tak, jakby treść tej etykiety była prawdą obiektywną i odpowiednio do tego postępować. Takie etykiety można upowszechniać w skali masowej gdy się dysponuje mediami – zaś te w Polsce obecnie są opanowane najczęściej przez obcy kapitał, albo obce osobowe kanały wpływu.
Socjotechnika obrony przed manipulacją w sferze procesów poznawczych, polega na oduczaniu siebie i innych, myślenia stereotypowego oraz trenowaniu samodzielnego, krytycznego myślenia pojęciowego. Przy ocenie informacji i twierdzeń podawanych – zwłaszczaprzez media – można pytać o definicje pojęć i dowody twierdzeń. Np. w wypadku gdy ktoś
twierdzi, że jakaś osoba jest agentem, stosowana jest socjotechnika obronna polegająca na pytaniu, co rozumiemy przez słowo agent i jakie są dowody na to, że dana osoba jest lub była agentem (zgodnie z podaną definicją). Analogicznie w wypadku, gdy ktoś jest oskarżany o to, że jest antysemitą, stosowana jest socjotechnika obronna, polegająca na zapytaniu co rozumiemy pod pojęciem antysemity i jakie są dowody na to, że dana osoba – zgodnie z tą definicją – jest antysemitą
Socjotechnika obrony przed manipulacją w sferze procesów decyzyjnych, polega na sprawdzaniu źródeł informacji, zwłaszcza zaś dezintegrujących grupę, a następnie ich neutralizacji.
Osoba, która daną dezinformację lub informację dezintegrującą grupę przekazuje, może być świadomym lub nieświadomym jej nośnikiem – czyli kanałem sterowniczym, a wówczas ustala się źródło, które może się okazać wrogim ośrodkiem, prowadzącym celową działalność zmierzającą do rozbicia danej grupy lub wywołania różnych niekorzystnych dla niej decyzji.
„Kanały sterownicze oddziałujące na strukturę przeciwnika w procesach politycznej walki informacyjnej dzielimy na:
1) Agenturalne, które są zobowiązane wykonywać wszystkie polecenia ośrodka kierującego walką informacyjną, teoretycznie z prawdopodobieństwem P=1, w zamian za zapłatę lub inne korzyści osobiste, albo też z motywów ideowych, etycznych czy prawnych. Klasycznym przykładem może tu być zarówno tajny współpracownik policji, jak kontrwywiadu czy wreszcie agent wywiadu, który jest zobowiązany do wykonywania wszystkich poleceń prowadzącego go oficera.
2) Współpracujące, które wykonują tylko te decyzje ośrodka kierującego walką informacyjną, które są zgodne z ich własnymi celami, robiąc to z własnej woli lub na polecenie własnego kierownictwa. Mają one też możliwość korygowania ewentualnych błędnych decyzji ośrodka kierującego walką informacyjną, z którym współpracują, w związku z tym dla takich kanałów prawdopodobieństwo wykonania decyzji tego ośrodka P<1 .="" ad="" agentem="" austro-w="" br="" by="" e="" gierskiego="" historii="" j="" jako="" jednak="" kt="" mo="" naszej="" nbsp="" nie="" nigdy="" okresie="" pa="" pewnym="" pi="" praca="" pracownikiem="" przyk="" ry="" s="" stw="" sudski="" suwerennych.="" tego="" tu="" u="" w="" wsp="" wywiad="" wywiadu.="" wywiadu="" y="" zef="">3) Inspiracyjne, które nieświadomie, lub nie całkiem świadomie, wykonują decyzje ośrodka kierującego walką informacyjną, wprowadzając do systemu przeciwnika algorytmy decyzji i działań sprzecznych z jego interesami, które dezorganizują jego strukturę, albo też dostarczają przeciwnikowi odpowiednich informacji, które wpływają na podejmowanie przez niego samodzielnie szkodliwych dlań decyzji. W stosunku do ludzi stanowiących kanały inspiracyjne, stosuje się z reguły sterowanie pośrednie, polegające na przekonywaniu, sugerowaniu i podsuwaniu odpowiednich informacji, dobre rezultaty może też dać wywołanie u nich poczucia winy, które może stać się motywem usprawiedliwiającym działania na szkodę
własnej struktury – tą ostatnią metodę niejednokrotnie stosowały wywiady alianckie w stosunku do Niemców podczas II wojny światowej. Człowiek zainspirowany, zwłaszcza gdy jest
ignorantem nie zdającym sobie sprawy ze skutków tego co czyni, działając w dobrej wierze i wskutek tego będąc wolnym od obaw o zdemaskowanie, które zawsze ograniczają działania agenta, może niejednokrotnie wyrządzić przeciwnikowi więcej szkód niż agent; z drugiej jednak strony nie zawsze uda się takiego człowieka odpowiednio zainspirować i w związku z tym, dla takiego kanału, prawdopodobieństwo wykonania decyzji ośrodka kierującego walką
informacyjną P 1 . Jako przykład wykorzystania kanału inspiracyjnego mogą służyć działania niemieckiego wywiadu w przededniu II wojny światowej, który podsuwał radzieckiemu
kontrwywiadowi materiały kompromitujące wielu radzieckich dowódców, inspirując Stalina i jego współpracowników do podjęcia decyzji, w wyniku których znaczna część radzieckiej kadry wojskowej została zlikwidowana.
Niezależnie od podanego wyżej podziału, możemy zastosować nieco inny, dzieląc kanały sterownicze oddziałujące na strukturę przeciwnika w procesach walki informacyjnej na:
a) kanały informacyjne, których zadaniem jest zbieranie i przekazywanie do centrali kierującej walką, odpowiednich informacji – przede wszystkim o przeciwniku i jego otoczeniu;
b) kanały sterowniczo-dywersyjne, których zadaniem jest wywieranie wpływu na system przeciwnika, zwłaszcza zaś inspirowanie jednych a blokowanie innych decyzji i działań.
Obydwa rodzaje wymienionych wyżej kanałów mogą być tajne lub jawne. Np. agent wywiadu jest kanałem tajnym, zaś attaché wojskowy występujący oficjalnie – kanałem jawnym”.
Uwagi końcowe
Na zakończenie powyższych rozważań warto zwrócić uwagę, że największe możliwości stosowania opisanych wyżej metod politycznej walki informacyjnej, ma aparat państwowy, który pod tym względem przewyższa wszelkie aparaty partyjne w systemie demokratycznym. Jest więc całkiem zrozumiałe, że partie, które po wyborach obejmują władzę, ulegają pokusie, wykorzystania aparatu państwowego w walce z przeciwnikami.
Dla propagandowego uzasadnienia takich działań wykorzystuje się odpowiednie stereotypy, tłumacząc np., że konieczne jest oczyszczenie aparatu państwowego z agentów lub komunistów (argumentacja prawicy obejmującej władzę) lub koniecznością oczyszczenia tegoż aparatu z prawicowych oszołomów (argumentacja lewicy).
Tego rodzaju socjotechnikę działania obserwowaliśmy niejednokrotnie u różnych partii w Polsce w okresie ostatnich kilkunastu lat.
Zjawiska te stanowią zawsze pewne – mniejsze lub większe – zagrożenie dla demokracji.
Obrona przed tego rodzaju zagrożeniami polega na przestrzeganiu zasady apolityczności aparatu państwowego, która jednak bardzo często nie była przestrzegana, stając się bardziej propagandowym stereotypem, niż faktyczną zasadą działania.
W systemach totalitarnych występuje dążenie do pełnego podporządkowania aparatu państwowego jedynej partii rządzącej co obserwować było można w państwach podporządkowanych partiom marksistowskim. Natomiast w hitlerowskiej III Rzeszy wystąpił proces zlewania się aparatu partyjnego i państwowego.
Doc. Józef Kossecki1>
DO DZIAŁAŃ DEZINFORMACYJNYCH I DEZINTEGRACYJNYCH
1
Socjocybernetyczna analiza pojęcia stereotypu i manipulacji wykorzystującej stereotypy Socjocybernetyka bada procesy sterowania społecznego, przy czym przez sterowanie rozumiemy wywieranie celowego wpływu na określone zjawiska. Szczególnym rodzajem sterowania jest manipulacja, która odgrywa istotną rolę w socjotechnice działań politycznych. Przez manipulację rozumiemy tego rodzaju sterowanie ludźmi, przy którym ukrywa
się przed nimi prawdziwy cel lub nawet sam fakt sterowania ich działaniami. Ludzie skutecznie manipulowani wyobrażają sobie, że realizują zupełnie inne cele, niż te do których realizacji faktycznie zmierzają, sądząc, że działają samodzielnie.
Takim właśnie manipulacjom są poddawane miliony wyborców.
Manipulacja stosowana w polityce dotyczy dwóch rodzajów procesów, które są nie zbędne do samodzielnego sterowania sobą, zarówno przez poszczególnych ludzi, jak i cały zorganizowany naród:
1. procesów poznawczych,
2. procesów decyzyjnych.
Ad 1. W procesach poznawczych podstawą manipulacji jest dezinformacja, polegająca na zastępowaniu pojęć i opartego na nich krytycznego, samodzielnego myślenia i dochodzenia do prawdy obiektywnej, stereotypami i opartym na nich myśleniu niesamodzielnym, silnie wartościującym, w oderwaniu od prawdy
obiektywnej.
Kluczem zarówno do pojęć, jak i stereotypów, są najczęściej te same słowa, które są nazwami doniosłych społecznie obiektów lub zjawisk. Różnica między nimi polega na tym, że pojęcia mają charakter czysto poznawczy, natomiast stereotypy mają przede wszystkim charakter wartościujący, wywołując silne emocje (pozytywne lub negatywne), przy bardzo zawężonym lub nawet niezgodnym z prawdą obiektywną, sensie poznawczym.
Podstawą pojęcia jest jego definicja, stereotyp jest natomiast wpajany bez definicji, którą zastępuje ocena.
Jeżeli ludzi zaprogramuje się określonym systemem stereotypów i równocześnie oduczy samodzielnego myślenia pojęciowego, a tak właśnie najczęściej programują szerokie rzesze swych odbiorców media, to operując odpowiednią propagandą, odwołującą się do tych
stereotypów, można będzie łatwo takich ludzi dezinformować i nimi skutecznie manipulować.
Ad. 2. W procesach decyzyjnych i opartym na nich działaniu, wykorzystuje się rezultaty opisanych wyżej procesów dezinformacyjnych, w celu wywołania odpowiednich decyzji
i działań społecznych.
Pozytywne stereotypy, skojarzone z własnymi celami i prowadzącymi do ich osiągnięcia decyzjami, ułatwiają podjęcie tych decyzji. Z kolei negatywne stereotypy skojarzone z celami przeciwnika i decyzjami prowadzącymi do ich osiągnięcia, zapobiegają im.
Ważnym elementem manipulacji procesami decyzyjnymi u przeciwników politycznych, jest dążenie do ich dezintegracji.
Główne stereotypy negatywne i pozytywne, używane współcześnie
do dezinformacji i dezintegracji politycznej w Polsce
Obecnie nasz naród, a zwłaszcza jego elity, są zaprogramowane określonym system
stereotypów negatywnych i pozytywnych.
1) Stereotypy negatywne
a) służące do manipulowania lewicą i centrum:
antysemita, rasista, nacjonalista, fundamentalista, klerykał, człowiek zacofany, nietolerancyjny, obskurant, oszołom...
b) służące do manipulowania prawicą:
agent, komuch, komunista, postkomunista, ubek, esbek;
w szczególności prawicą katolicko-narodową:
mason, Żyd, liberał, bezbożnik, sekciarz, pedał itp.;
2) stereotypy pozytywne
a) służące do manipulowania lewicą i centrum:
człowiek tolerancyjny, światły, postępowy, o postawie otwartej, autorytet moralny itp.
b) służące do manipulowania prawicą:
antykomunista, patriota, etosowiec "Solidarności",
w szczególności prawicą katolicko-narodową:
narodowiec, antymason, dobry katolik, człowiek pobożny itp.
Warto zwrócić uwagę, że stereotypy lustracji i dekomunizacji są stereotypami negatywnymi dla lewicy, zaś pozytywnymi dla prawicy. Analogicznie wśród ludzi o poglądach
lewicowych określenie prawicowiec funkcjonuje jako stereotyp negatywny, a lewicowiec jako stereotyp pozytywny; natomiast wśród ludzi o poglądach prawicowych jest dokładnie odwrotnie.
Biorąc pod uwagę, że stereotypy mają bardzo zawężoną stronę poznawczą, a przy tym wywołują silne emocje, jest oczywiste, że ich używanie – zwłaszcza w skali masowej – sprzyja dezinformacji. Natomiast fakt, że stereotypy funkcjonujące w środowiskach lewicowych są zasadniczo różne niż te, które funkcjonują w środowiskach prawicowych, sprzyja dezintegracji całego społeczeństwa.
Niezależnie od tego, dezintegracja może być wywoływana (mniej lub więcej świadomie) zarówno wewnątrz środowisk lewicowych, jak i prawicowych. W ostatnim czasie ciekawym przykładem procesów dezintegracji środowisk katolickich, było wykorzystywanie negatywnego stereotypu agenta, które spowodowało dezintegrację niektórych środowisk katolicko-narodowych.
Rola stereotypów w społecznych procesach poznawczych i decyzyjnych towarzyszących walce politycznej
Socjotechnika manipulacji opartej na wykorzystywaniu stereotypów w społecznych procesach poznawczych, towarzyszących walce politycznej, polega na tym, że określonym ludziom, organizacjom lub działaniom, przylepia się odpowiednie etykietki negatywne
lub pozytywne (nie koniecznie prawdziwe), aby wytworzyć wobec nich określone postawy wywołać odpowiednie działania oparte na emocjach.
Manipulatorzy – zwłaszcza polityczni – stosują z reguły tego rodzaju socjotechnikę, że nie podają definicji pojęć, a tylko wywołują określone emocje związane ze stereotypami.
Nie podają też dowodów prawdziwości swoich twierdzeń, że np. ktoś jest antysemitą, rasistą, nacjonalistą, komunistą lub antykomunistą, agentem, masonem czy Żydem. Nie o prawdę im
bowiem chodzi, lecz o wywołanie określonych emocji i postaw negacji lub aprobaty.
Warto zwrócić uwagę, że powyższe stereotypy mają najczęściej charakter, lub przynajmniej podtekst, ideologiczny i polityczny: dla lewicy socjaldemokratyczny, dla centrum
liberalny, dla prawicy antykomunistyczny lub narodowo-katolicki.
Na opisanej wyżej manipulacji w społecznych procesach poznawczych, opiera się socjotechnika manipulacji w procesach decyzyjnych, której celem jest wywoływanie decyzji
pożądanych, a powstrzymywanie decyzji niepożądanych, z punktu widzenia celów, które chce się osiągnąć.
Ważnym rodzajem manipulacji w społecznych procesach decyzyjnych, jest powodowanie dezintegracji przeciwników politycznych, której celem jest rozbicie więzów łączących
atakowaną grupę czy organizację, poprzez zasianie w niej nieufności, niechęci, a w końcu wzajemnej wrogości wśród jej członków.
Wystarczy komuś przylepić odpowiednią etykietę, a wówczas ludzie przyzwyczajeni do bezkrytycznego przyjmowania wszelkich informacji, zaczną traktować go tak, jakby treść tej etykiety była prawdą obiektywną i odpowiednio do tego postępować. Takie etykiety można upowszechniać w skali masowej gdy się dysponuje mediami – zaś te w Polsce obecnie są opanowane najczęściej przez obcy kapitał, albo obce osobowe kanały wpływu.
Socjotechnika obrony przed manipulacją w sferze procesów poznawczych, polega na oduczaniu siebie i innych, myślenia stereotypowego oraz trenowaniu samodzielnego, krytycznego myślenia pojęciowego. Przy ocenie informacji i twierdzeń podawanych – zwłaszczaprzez media – można pytać o definicje pojęć i dowody twierdzeń. Np. w wypadku gdy ktoś
twierdzi, że jakaś osoba jest agentem, stosowana jest socjotechnika obronna polegająca na pytaniu, co rozumiemy przez słowo agent i jakie są dowody na to, że dana osoba jest lub była agentem (zgodnie z podaną definicją). Analogicznie w wypadku, gdy ktoś jest oskarżany o to, że jest antysemitą, stosowana jest socjotechnika obronna, polegająca na zapytaniu co rozumiemy pod pojęciem antysemity i jakie są dowody na to, że dana osoba – zgodnie z tą definicją – jest antysemitą
Socjotechnika obrony przed manipulacją w sferze procesów decyzyjnych, polega na sprawdzaniu źródeł informacji, zwłaszcza zaś dezintegrujących grupę, a następnie ich neutralizacji.
Osoba, która daną dezinformację lub informację dezintegrującą grupę przekazuje, może być świadomym lub nieświadomym jej nośnikiem – czyli kanałem sterowniczym, a wówczas ustala się źródło, które może się okazać wrogim ośrodkiem, prowadzącym celową działalność zmierzającą do rozbicia danej grupy lub wywołania różnych niekorzystnych dla niej decyzji.
„Kanały sterownicze oddziałujące na strukturę przeciwnika w procesach politycznej walki informacyjnej dzielimy na:
1) Agenturalne, które są zobowiązane wykonywać wszystkie polecenia ośrodka kierującego walką informacyjną, teoretycznie z prawdopodobieństwem P=1, w zamian za zapłatę lub inne korzyści osobiste, albo też z motywów ideowych, etycznych czy prawnych. Klasycznym przykładem może tu być zarówno tajny współpracownik policji, jak kontrwywiadu czy wreszcie agent wywiadu, który jest zobowiązany do wykonywania wszystkich poleceń prowadzącego go oficera.
2) Współpracujące, które wykonują tylko te decyzje ośrodka kierującego walką informacyjną, które są zgodne z ich własnymi celami, robiąc to z własnej woli lub na polecenie własnego kierownictwa. Mają one też możliwość korygowania ewentualnych błędnych decyzji ośrodka kierującego walką informacyjną, z którym współpracują, w związku z tym dla takich kanałów prawdopodobieństwo wykonania decyzji tego ośrodka P<1 .="" ad="" agentem="" austro-w="" br="" by="" e="" gierskiego="" historii="" j="" jako="" jednak="" kt="" mo="" naszej="" nbsp="" nie="" nigdy="" okresie="" pa="" pewnym="" pi="" praca="" pracownikiem="" przyk="" ry="" s="" stw="" sudski="" suwerennych.="" tego="" tu="" u="" w="" wsp="" wywiad="" wywiadu.="" wywiadu="" y="" zef="">3) Inspiracyjne, które nieświadomie, lub nie całkiem świadomie, wykonują decyzje ośrodka kierującego walką informacyjną, wprowadzając do systemu przeciwnika algorytmy decyzji i działań sprzecznych z jego interesami, które dezorganizują jego strukturę, albo też dostarczają przeciwnikowi odpowiednich informacji, które wpływają na podejmowanie przez niego samodzielnie szkodliwych dlań decyzji. W stosunku do ludzi stanowiących kanały inspiracyjne, stosuje się z reguły sterowanie pośrednie, polegające na przekonywaniu, sugerowaniu i podsuwaniu odpowiednich informacji, dobre rezultaty może też dać wywołanie u nich poczucia winy, które może stać się motywem usprawiedliwiającym działania na szkodę
własnej struktury – tą ostatnią metodę niejednokrotnie stosowały wywiady alianckie w stosunku do Niemców podczas II wojny światowej. Człowiek zainspirowany, zwłaszcza gdy jest
ignorantem nie zdającym sobie sprawy ze skutków tego co czyni, działając w dobrej wierze i wskutek tego będąc wolnym od obaw o zdemaskowanie, które zawsze ograniczają działania agenta, może niejednokrotnie wyrządzić przeciwnikowi więcej szkód niż agent; z drugiej jednak strony nie zawsze uda się takiego człowieka odpowiednio zainspirować i w związku z tym, dla takiego kanału, prawdopodobieństwo wykonania decyzji ośrodka kierującego walką
informacyjną P 1 . Jako przykład wykorzystania kanału inspiracyjnego mogą służyć działania niemieckiego wywiadu w przededniu II wojny światowej, który podsuwał radzieckiemu
kontrwywiadowi materiały kompromitujące wielu radzieckich dowódców, inspirując Stalina i jego współpracowników do podjęcia decyzji, w wyniku których znaczna część radzieckiej kadry wojskowej została zlikwidowana.
Niezależnie od podanego wyżej podziału, możemy zastosować nieco inny, dzieląc kanały sterownicze oddziałujące na strukturę przeciwnika w procesach walki informacyjnej na:
a) kanały informacyjne, których zadaniem jest zbieranie i przekazywanie do centrali kierującej walką, odpowiednich informacji – przede wszystkim o przeciwniku i jego otoczeniu;
b) kanały sterowniczo-dywersyjne, których zadaniem jest wywieranie wpływu na system przeciwnika, zwłaszcza zaś inspirowanie jednych a blokowanie innych decyzji i działań.
Obydwa rodzaje wymienionych wyżej kanałów mogą być tajne lub jawne. Np. agent wywiadu jest kanałem tajnym, zaś attaché wojskowy występujący oficjalnie – kanałem jawnym”.
Uwagi końcowe
Na zakończenie powyższych rozważań warto zwrócić uwagę, że największe możliwości stosowania opisanych wyżej metod politycznej walki informacyjnej, ma aparat państwowy, który pod tym względem przewyższa wszelkie aparaty partyjne w systemie demokratycznym. Jest więc całkiem zrozumiałe, że partie, które po wyborach obejmują władzę, ulegają pokusie, wykorzystania aparatu państwowego w walce z przeciwnikami.
Dla propagandowego uzasadnienia takich działań wykorzystuje się odpowiednie stereotypy, tłumacząc np., że konieczne jest oczyszczenie aparatu państwowego z agentów lub komunistów (argumentacja prawicy obejmującej władzę) lub koniecznością oczyszczenia tegoż aparatu z prawicowych oszołomów (argumentacja lewicy).
Tego rodzaju socjotechnikę działania obserwowaliśmy niejednokrotnie u różnych partii w Polsce w okresie ostatnich kilkunastu lat.
Zjawiska te stanowią zawsze pewne – mniejsze lub większe – zagrożenie dla demokracji.
Obrona przed tego rodzaju zagrożeniami polega na przestrzeganiu zasady apolityczności aparatu państwowego, która jednak bardzo często nie była przestrzegana, stając się bardziej propagandowym stereotypem, niż faktyczną zasadą działania.
W systemach totalitarnych występuje dążenie do pełnego podporządkowania aparatu państwowego jedynej partii rządzącej co obserwować było można w państwach podporządkowanych partiom marksistowskim. Natomiast w hitlerowskiej III Rzeszy wystąpił proces zlewania się aparatu partyjnego i państwowego.
Doc. Józef Kossecki1>
poniedziałek, 2 maja 2016
niedziela, 1 maja 2016
O cywilizacji.
Paweł Skrzydlewski: Cywilizacja łacińska i jej wrogowie
11-01-2016
Tagi:
paweł skrzydlewski
mateusz niemyjski
feliks koneczny
cywilizacja łacińska
samuel huntington
polska
wartości
misja
Koneczny wiek temu był zdania, że Polska ma pewną cywilizacyjną misję do wykonania, misję moralną wobec innych narodów europejskich. Czy ta teza Konecznego nie straciła dziś na znaczeniu? - przypominamy rozmowę z 2010 roku z dr Pawełem Skrzydlewskim
Mateusz Niemyjski: Feliks Koneczny podkreślał w swych dziełach istotną rolę Kościoła w oddziaływaniu na polskie państwo i społeczeństwo. W swoich książkach Koneczny stawia mocne tezy: „Polska albo będzie katolicka, albo jej nie będzie”, lub w innym miejscu: „Działania przeciwko kościołowi są działaniami przeciwko Polsce”. Czy myślenie Konecznego w dobie postępującej w Europie laicyzacji, nie jawi się dziś jako swoisty archaizm?
Paweł Skrzydlewski: W każdej kulturze i cywilizacji odnajdujemy jakieś zjawiska religijne. Religia jest częścią racjonalnego sposobu zachowania się człowieka. Wypływa niejako z natury człowieka. Życie religijne ma ogromny wymiar społeczny, i taką tezę konstruuje Koneczny. Autor Dziejów Rosji był tym historykiem, który mocno podkreślał cywilizacyjno-twórczy wkład Kościoła katolickiego w dzieje narodu polskiego. W książce Święci w dziejach narodu polskiego Koneczny twierdzi, że historii Polski nie sposób pojąć bez uwzględnienia tego właśnie wymiaru religijnego.Odejście od religii, a tym samym od nauki Kościoła katolickiego, to nie jedyne zagrożenie, które dostrzegł Koneczny. Poważnym niebezpieczeństwem jest również sakralizacja życia społecznego (ludzkiego!) poprzez aprioryczne, sakralne prawo religijne. Niewątpliwie są cywilizacje, w których wpływ religii na społeczeństwo ma charakter w ostatecznym rozrachunku pejoratywny, gdyż doprowadza do sakralizacji życia społecznego, sakralizacji ludzkiej kultury. Koneczny nie chce tryumfu państwa klerykalnego, przedstawia koncepcję państwa, którego społeczeństwo wyznaje chrześcijańskie wartości. Jednym z filarów cywilizacji łacińskiej jest właśnie fakt rozumnego rozdziału sfery życia religijnego od sfery życia państwowego. To rozróżnienie jest jakby sprawą naturalną dla Kościoła Katolickiego i dla państwa łacińskiego. Podobne rozgraniczenie pojawiło się już w filozofii św. Tomasza z Akwinu w traktacie De regno, a także w dziełach Św. Augustyna, który dokonał rozdziału na civitas dei i civitas terra.
Koneczny w całej swojej twórczości, szczególnie w Rozwoju moralności pisał, że religia oraz dekalog nie są realizacją sztucznych praw, które egzystencjalnie nie wiążą człowieka. Brak religii jest jednym ze źródeł deprecjacji godności człowieka i jego zniewolenia. Religia chrześcijańska jest – zdaniem Konecznego - wsparciem i fundamentem personalizmu, wolności i świadomości swej osobowej godności. Dlatego walka z religią, która rozgrywa się współcześnie w kulturze, jest walką o to, a żeby zawłaszczyć człowieka.
Zdaniem Konecznego – odchodzenie Europy, poszczególnych krajów od chrześcijaństwa, to oczywiste odcinanie się od historycznych korzeni. Chrześcijaństwo w rozumieniu Konecznego jest czymś, co określa naszą tożsamość, co stanowi jej istotną część. Odcinanie się od tej religii jest więc swoistym samobójstwem. W świetle pism autora O wielości cywilizacji - proces walki z religią chrześcijańską ma również swój wymiar cywilizacyjny. Walka z Kościołem Katolickim jest w dużej mierze walką ze źródłami i elementami cywilizacji Zachodu. Inna rzeczą jest, że forma życia społecznego w oparciu o wartości chrześcijańskie jest zagrożeniem dla innych cywilizacji, że bywa postrzegana jako rujnowanie wielu elementów życia społecznego formowanych w oparciu o niezachodnie cywilizacje. Mówię tu choćby o sprzeczności jaka pojawia się, gdy przyjmiemy wizję człowieka płynącą z Ewangelii a formą życia jaką jest system kastowy, czy też życie rodzinne ukształtowane w rodzinach poligamicznych.
Co grozi krajom, w tym i Polsce, jeśli nie będą przestrzegać zasady cywilizacji łacińskiej? Zasad budowanych w oparciu o solidaryzm, życzliwość, subsydiarność.
Paweł Skrzydlewski: Zasady cywilizacji łacińskie są nam dobrze znane. Pierwsza z nich mówi o tym, że życie społeczne w ramach cywilizacji łacińskiej musi mieć na uwadze rozwój samego człowieka, poprzez trwanie i umacnianie podstawowej ludzkiej wspólnoty, jaką jest rodzina, oparta na monogamicznym, nierozerwalnym związku mężczyzny i kobiety. Drugim ważnym elementem jest edukacja oraz powrót do korzeni historycznych, filozoficznych i teologicznych Europy, które ostatecznie umacniają rozwój i trwanie narodu. Jest to – zdaniem Konecznego – pewne panaceum na odbudowanie kultury Zachodu.Jeśli Polska nie będzie przestrzegała zasad cywilizacji łacińskiej, grozi nam stan cywilizacyjny, który Koneczny zobrazował onegdaj na przykładzie Rosji oraz Indii. Państwo, które nie jest wierne swoim zasadom, musi zginąć. Upadek cywilizacji łacińskiej na jakimś terenie, w jakimś regionie, nie musi być upadkiem globalnym, są też wyraźne, jawne świadectwa silnego odradzania się cywilizacji Zachodu. Przykładem takiego renesansu są Stany Zjednoczone i ruch tworzony wokół telewizji EWTN, takich postaci jak Matka Angelica, Ojciec John Corapi i inni.W XIII wieku na Zachodzie rozrastały się potężne sekty, herezje, rozwijała się gnoza, a mimo to, pojawiły się takie osoby jak św. Tomasz z Akwinu, które swoją działalnością ratowały kulturę zachodu. W XX wieku taką osobą, która uratowała kulturę zachodu był Jan Paweł II. Ojciec święty pisywał o powyższych zagrożeniach m.in. w encyklice Evangelium Vitae.Pamiętajmy również o tym, co stanowiło przesłanie dla twórczości Feliksa Konecznego, który w Myśli narodowej z 1933 roku pisał: „Bezsilne jest zło w życiu publicznym, dopóty, dopóki utrzymuje maskę dobra”.
Polskę postrzega Koneczny jako kraj frontowy, leżący między cywilizacją turańską, tj. Rosją, i cywilizacją bizantyjską, tj. Niemcami. Czy w związku z tym konflikt na tle cywilizacji, które wyrastają z innego pnia, jest nieunikniony?
Koneczny, a za nim Samuel Huntington podkreślają, że konflikty cywilizacyjne są nieuniknione. To, że zdaniem Konecznego znajdujemy się o obrębie konfliktu, może się okazać jednak naszą szansą. Już starożytni powiadali: Quae nocent, donocent. Życie narodowe, życie cywilizacyjne, to pole walki. Najlepszą strategią jest benedyktyńska zasada Ora et labora, która pozwala zebrać siły i nabrać pokory. Taka strategia budowana na solidnym fundamencie umacnia nasze wartości. Koneczny wiek temu był zdania, że Polska ma pewną cywilizacyjną misję do wykonania, misję moralną wobec innych narodów europejskich. Czy ta teza Konecznego nie straciła dziś na znaczeniu? Celem dziejowym Polski jest uczynienie z polityki działalności dobrej moralnie. Koneczny pokazywał, że jest to obecne w historii Polski od początku. W dziejach Polski i Europy widzimy różne wydarzenia, które pokazują nam walkę o to, a żeby polityka była moralna. Na przykład koncepcje unii obecne w dziejach Polski, jako zjednoczenia równych z równymi, nie do panowania jednego nad drugim, ale dla wzajemnej pomocy. To przesłanie jest widoczne m.in. w przedmowie do Unii horodelskiej z 1413 roku „nie dozna łaski zbawienia ten, kto się wyrzeknie miłości”. Miłość jako zasada życia społecznego i politycznego, to nie jest teza nowa. Była ona obecna u stoików i u Arystotelesa, który w Polityce pisał, że „miłość wzajemna jest największym z dóbr państwowych”. Koncepcję Arystotelesa i stoików przejął Zachód. Podobne zdanie możemy wyczytać w Ewangelii. Jan Paweł II mówił, że można odrzucić Chrystusa i można odrzucić Zachód, ale w imię, czego? W imię adoracji zła? Takie jest również myślenie Konecznego, na co wskazują jego pisma historyczne.
Czy taki podmiot jak Unia Europejska, w którym – mówiąc językiem Konecznego – ścierają się różne cywilizacje, jest możliwe budowanie wspólnej hierarchii wartości?
Koneczny jako historyk doskonale zdawał sobie sprawę, że w dziejach Europy – były, są i będą pojednania i różnego rodzaju unie militarne, gospodarcze, finansowe. Dla Konecznego takie przymierza są czymś cywilizacyjnie naturalnym. Tymczasem – z perspektywy badań Konecznego – widzimy, że Unia Europejska jest budowana na poważnych błędach antropologicznych. W dziedzinie instytucjonalnej Unia Europejska jest tworem bizantyjskim, jednak większość państw w jej ramach działająca odwołuje się do zasad cywilizacji łacińskiej. Polityka cywilizacji łacińskiej budowana jest w oparciu o interes narodowy, społeczny solidaryzm i dekalog. Tymczasem w cywilizacji bizantyjskiej mamy do czynienia z centralizmem, biurokratyzmem oraz fiskalizmem, z narzucaniem narodom i społeczeństwom obcych im celów. Pamiętajmy, że jeden z twórców ideowych Unii Eurpejskiej to Jean Monnet, dla którego istnienie silnych i suwerennych, narodowych państw, to nie tylko pogwałcenie jedności kultury europejskiej, lecz niebezpieczne źródło wojen, konfliktów, przemocy itp.. Teza Monneta jest oczywiście fałszywa, lecz przecież została uczyniona ideowym fundamentem UE, co świadczy jednoznacznie o wrogim dla cywilizacji łacińskiej stosunku samej UE. Skutkuje to tym, że niejednorodna mieszanina cywilizacyjna, jaką jest UE, zawsze będzie niestabilna i zmienna w swych działaniach, a ostatecznie musi pogrążyć się w marazmie lub po prostu przestać istnieć. Zapewne Koneczny zgodziłby się z tezą, że budowanie tego rodzaju nowej rzeczywistości kulturowej, ekonomicznej, politycznej - to w gruncie rzeczy budowa fikcji – jakieś utopii. Próba syntetyzowania różnych typów cywilizacji jest bowiem zawsze próbą nieudaną.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmowa osbyła się w 2010 roku.
11-01-2016
Tagi:
paweł skrzydlewski
mateusz niemyjski
feliks koneczny
cywilizacja łacińska
samuel huntington
polska
wartości
misja
Koneczny wiek temu był zdania, że Polska ma pewną cywilizacyjną misję do wykonania, misję moralną wobec innych narodów europejskich. Czy ta teza Konecznego nie straciła dziś na znaczeniu? - przypominamy rozmowę z 2010 roku z dr Pawełem Skrzydlewskim
Mateusz Niemyjski: Feliks Koneczny podkreślał w swych dziełach istotną rolę Kościoła w oddziaływaniu na polskie państwo i społeczeństwo. W swoich książkach Koneczny stawia mocne tezy: „Polska albo będzie katolicka, albo jej nie będzie”, lub w innym miejscu: „Działania przeciwko kościołowi są działaniami przeciwko Polsce”. Czy myślenie Konecznego w dobie postępującej w Europie laicyzacji, nie jawi się dziś jako swoisty archaizm?
Paweł Skrzydlewski: W każdej kulturze i cywilizacji odnajdujemy jakieś zjawiska religijne. Religia jest częścią racjonalnego sposobu zachowania się człowieka. Wypływa niejako z natury człowieka. Życie religijne ma ogromny wymiar społeczny, i taką tezę konstruuje Koneczny. Autor Dziejów Rosji był tym historykiem, który mocno podkreślał cywilizacyjno-twórczy wkład Kościoła katolickiego w dzieje narodu polskiego. W książce Święci w dziejach narodu polskiego Koneczny twierdzi, że historii Polski nie sposób pojąć bez uwzględnienia tego właśnie wymiaru religijnego.Odejście od religii, a tym samym od nauki Kościoła katolickiego, to nie jedyne zagrożenie, które dostrzegł Koneczny. Poważnym niebezpieczeństwem jest również sakralizacja życia społecznego (ludzkiego!) poprzez aprioryczne, sakralne prawo religijne. Niewątpliwie są cywilizacje, w których wpływ religii na społeczeństwo ma charakter w ostatecznym rozrachunku pejoratywny, gdyż doprowadza do sakralizacji życia społecznego, sakralizacji ludzkiej kultury. Koneczny nie chce tryumfu państwa klerykalnego, przedstawia koncepcję państwa, którego społeczeństwo wyznaje chrześcijańskie wartości. Jednym z filarów cywilizacji łacińskiej jest właśnie fakt rozumnego rozdziału sfery życia religijnego od sfery życia państwowego. To rozróżnienie jest jakby sprawą naturalną dla Kościoła Katolickiego i dla państwa łacińskiego. Podobne rozgraniczenie pojawiło się już w filozofii św. Tomasza z Akwinu w traktacie De regno, a także w dziełach Św. Augustyna, który dokonał rozdziału na civitas dei i civitas terra.
Koneczny w całej swojej twórczości, szczególnie w Rozwoju moralności pisał, że religia oraz dekalog nie są realizacją sztucznych praw, które egzystencjalnie nie wiążą człowieka. Brak religii jest jednym ze źródeł deprecjacji godności człowieka i jego zniewolenia. Religia chrześcijańska jest – zdaniem Konecznego - wsparciem i fundamentem personalizmu, wolności i świadomości swej osobowej godności. Dlatego walka z religią, która rozgrywa się współcześnie w kulturze, jest walką o to, a żeby zawłaszczyć człowieka.
Zdaniem Konecznego – odchodzenie Europy, poszczególnych krajów od chrześcijaństwa, to oczywiste odcinanie się od historycznych korzeni. Chrześcijaństwo w rozumieniu Konecznego jest czymś, co określa naszą tożsamość, co stanowi jej istotną część. Odcinanie się od tej religii jest więc swoistym samobójstwem. W świetle pism autora O wielości cywilizacji - proces walki z religią chrześcijańską ma również swój wymiar cywilizacyjny. Walka z Kościołem Katolickim jest w dużej mierze walką ze źródłami i elementami cywilizacji Zachodu. Inna rzeczą jest, że forma życia społecznego w oparciu o wartości chrześcijańskie jest zagrożeniem dla innych cywilizacji, że bywa postrzegana jako rujnowanie wielu elementów życia społecznego formowanych w oparciu o niezachodnie cywilizacje. Mówię tu choćby o sprzeczności jaka pojawia się, gdy przyjmiemy wizję człowieka płynącą z Ewangelii a formą życia jaką jest system kastowy, czy też życie rodzinne ukształtowane w rodzinach poligamicznych.
Co grozi krajom, w tym i Polsce, jeśli nie będą przestrzegać zasady cywilizacji łacińskiej? Zasad budowanych w oparciu o solidaryzm, życzliwość, subsydiarność.
Paweł Skrzydlewski: Zasady cywilizacji łacińskie są nam dobrze znane. Pierwsza z nich mówi o tym, że życie społeczne w ramach cywilizacji łacińskiej musi mieć na uwadze rozwój samego człowieka, poprzez trwanie i umacnianie podstawowej ludzkiej wspólnoty, jaką jest rodzina, oparta na monogamicznym, nierozerwalnym związku mężczyzny i kobiety. Drugim ważnym elementem jest edukacja oraz powrót do korzeni historycznych, filozoficznych i teologicznych Europy, które ostatecznie umacniają rozwój i trwanie narodu. Jest to – zdaniem Konecznego – pewne panaceum na odbudowanie kultury Zachodu.Jeśli Polska nie będzie przestrzegała zasad cywilizacji łacińskiej, grozi nam stan cywilizacyjny, który Koneczny zobrazował onegdaj na przykładzie Rosji oraz Indii. Państwo, które nie jest wierne swoim zasadom, musi zginąć. Upadek cywilizacji łacińskiej na jakimś terenie, w jakimś regionie, nie musi być upadkiem globalnym, są też wyraźne, jawne świadectwa silnego odradzania się cywilizacji Zachodu. Przykładem takiego renesansu są Stany Zjednoczone i ruch tworzony wokół telewizji EWTN, takich postaci jak Matka Angelica, Ojciec John Corapi i inni.W XIII wieku na Zachodzie rozrastały się potężne sekty, herezje, rozwijała się gnoza, a mimo to, pojawiły się takie osoby jak św. Tomasz z Akwinu, które swoją działalnością ratowały kulturę zachodu. W XX wieku taką osobą, która uratowała kulturę zachodu był Jan Paweł II. Ojciec święty pisywał o powyższych zagrożeniach m.in. w encyklice Evangelium Vitae.Pamiętajmy również o tym, co stanowiło przesłanie dla twórczości Feliksa Konecznego, który w Myśli narodowej z 1933 roku pisał: „Bezsilne jest zło w życiu publicznym, dopóty, dopóki utrzymuje maskę dobra”.
Polskę postrzega Koneczny jako kraj frontowy, leżący między cywilizacją turańską, tj. Rosją, i cywilizacją bizantyjską, tj. Niemcami. Czy w związku z tym konflikt na tle cywilizacji, które wyrastają z innego pnia, jest nieunikniony?
Koneczny, a za nim Samuel Huntington podkreślają, że konflikty cywilizacyjne są nieuniknione. To, że zdaniem Konecznego znajdujemy się o obrębie konfliktu, może się okazać jednak naszą szansą. Już starożytni powiadali: Quae nocent, donocent. Życie narodowe, życie cywilizacyjne, to pole walki. Najlepszą strategią jest benedyktyńska zasada Ora et labora, która pozwala zebrać siły i nabrać pokory. Taka strategia budowana na solidnym fundamencie umacnia nasze wartości. Koneczny wiek temu był zdania, że Polska ma pewną cywilizacyjną misję do wykonania, misję moralną wobec innych narodów europejskich. Czy ta teza Konecznego nie straciła dziś na znaczeniu? Celem dziejowym Polski jest uczynienie z polityki działalności dobrej moralnie. Koneczny pokazywał, że jest to obecne w historii Polski od początku. W dziejach Polski i Europy widzimy różne wydarzenia, które pokazują nam walkę o to, a żeby polityka była moralna. Na przykład koncepcje unii obecne w dziejach Polski, jako zjednoczenia równych z równymi, nie do panowania jednego nad drugim, ale dla wzajemnej pomocy. To przesłanie jest widoczne m.in. w przedmowie do Unii horodelskiej z 1413 roku „nie dozna łaski zbawienia ten, kto się wyrzeknie miłości”. Miłość jako zasada życia społecznego i politycznego, to nie jest teza nowa. Była ona obecna u stoików i u Arystotelesa, który w Polityce pisał, że „miłość wzajemna jest największym z dóbr państwowych”. Koncepcję Arystotelesa i stoików przejął Zachód. Podobne zdanie możemy wyczytać w Ewangelii. Jan Paweł II mówił, że można odrzucić Chrystusa i można odrzucić Zachód, ale w imię, czego? W imię adoracji zła? Takie jest również myślenie Konecznego, na co wskazują jego pisma historyczne.
Czy taki podmiot jak Unia Europejska, w którym – mówiąc językiem Konecznego – ścierają się różne cywilizacje, jest możliwe budowanie wspólnej hierarchii wartości?
Koneczny jako historyk doskonale zdawał sobie sprawę, że w dziejach Europy – były, są i będą pojednania i różnego rodzaju unie militarne, gospodarcze, finansowe. Dla Konecznego takie przymierza są czymś cywilizacyjnie naturalnym. Tymczasem – z perspektywy badań Konecznego – widzimy, że Unia Europejska jest budowana na poważnych błędach antropologicznych. W dziedzinie instytucjonalnej Unia Europejska jest tworem bizantyjskim, jednak większość państw w jej ramach działająca odwołuje się do zasad cywilizacji łacińskiej. Polityka cywilizacji łacińskiej budowana jest w oparciu o interes narodowy, społeczny solidaryzm i dekalog. Tymczasem w cywilizacji bizantyjskiej mamy do czynienia z centralizmem, biurokratyzmem oraz fiskalizmem, z narzucaniem narodom i społeczeństwom obcych im celów. Pamiętajmy, że jeden z twórców ideowych Unii Eurpejskiej to Jean Monnet, dla którego istnienie silnych i suwerennych, narodowych państw, to nie tylko pogwałcenie jedności kultury europejskiej, lecz niebezpieczne źródło wojen, konfliktów, przemocy itp.. Teza Monneta jest oczywiście fałszywa, lecz przecież została uczyniona ideowym fundamentem UE, co świadczy jednoznacznie o wrogim dla cywilizacji łacińskiej stosunku samej UE. Skutkuje to tym, że niejednorodna mieszanina cywilizacyjna, jaką jest UE, zawsze będzie niestabilna i zmienna w swych działaniach, a ostatecznie musi pogrążyć się w marazmie lub po prostu przestać istnieć. Zapewne Koneczny zgodziłby się z tezą, że budowanie tego rodzaju nowej rzeczywistości kulturowej, ekonomicznej, politycznej - to w gruncie rzeczy budowa fikcji – jakieś utopii. Próba syntetyzowania różnych typów cywilizacji jest bowiem zawsze próbą nieudaną.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmowa osbyła się w 2010 roku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)