Paweł Skrzydlewski: Cywilizacja łacińska i jej wrogowie
11-01-2016
Tagi:
paweł skrzydlewski
mateusz niemyjski
feliks koneczny
cywilizacja łacińska
samuel huntington
polska
wartości
misja
Koneczny
wiek temu był zdania, że Polska ma pewną cywilizacyjną misję do
wykonania, misję moralną wobec innych narodów europejskich. Czy ta teza
Konecznego nie straciła dziś na znaczeniu? - przypominamy rozmowę z 2010
roku z dr Pawełem Skrzydlewskim
Mateusz Niemyjski: Feliks
Koneczny podkreślał w swych dziełach istotną rolę Kościoła w
oddziaływaniu na polskie państwo i społeczeństwo. W swoich książkach
Koneczny stawia mocne tezy: „Polska albo będzie katolicka, albo jej nie
będzie”, lub w innym miejscu: „Działania przeciwko kościołowi są
działaniami przeciwko Polsce”. Czy myślenie Konecznego w dobie
postępującej w Europie laicyzacji, nie jawi się dziś jako swoisty
archaizm?
Paweł Skrzydlewski: W każdej kulturze i cywilizacji
odnajdujemy jakieś zjawiska religijne. Religia jest częścią racjonalnego
sposobu zachowania się człowieka. Wypływa niejako z natury człowieka.
Życie religijne ma ogromny wymiar społeczny, i taką tezę konstruuje
Koneczny. Autor Dziejów Rosji był tym historykiem, który mocno
podkreślał cywilizacyjno-twórczy wkład Kościoła katolickiego w dzieje
narodu polskiego. W książce Święci w dziejach narodu polskiego Koneczny
twierdzi, że historii Polski nie sposób pojąć bez uwzględnienia tego
właśnie wymiaru religijnego.Odejście od religii, a tym samym od nauki
Kościoła katolickiego, to nie jedyne zagrożenie, które dostrzegł
Koneczny. Poważnym niebezpieczeństwem jest również sakralizacja życia
społecznego (ludzkiego!) poprzez aprioryczne, sakralne prawo religijne.
Niewątpliwie są cywilizacje, w których wpływ religii na społeczeństwo ma
charakter w ostatecznym rozrachunku pejoratywny, gdyż doprowadza do
sakralizacji życia społecznego, sakralizacji ludzkiej kultury. Koneczny
nie chce tryumfu państwa klerykalnego, przedstawia koncepcję państwa,
którego społeczeństwo wyznaje chrześcijańskie wartości. Jednym z filarów
cywilizacji łacińskiej jest właśnie fakt rozumnego rozdziału sfery
życia religijnego od sfery życia państwowego. To rozróżnienie jest jakby
sprawą naturalną dla Kościoła Katolickiego i dla państwa łacińskiego.
Podobne rozgraniczenie pojawiło się już w filozofii św. Tomasza z Akwinu
w traktacie De regno, a także w dziełach Św. Augustyna, który dokonał
rozdziału na civitas dei i civitas terra.
Koneczny w całej swojej
twórczości, szczególnie w Rozwoju moralności pisał, że religia oraz
dekalog nie są realizacją sztucznych praw, które egzystencjalnie nie
wiążą człowieka. Brak religii jest jednym ze źródeł deprecjacji godności
człowieka i jego zniewolenia. Religia chrześcijańska jest – zdaniem
Konecznego - wsparciem i fundamentem personalizmu, wolności i
świadomości swej osobowej godności. Dlatego walka z religią, która
rozgrywa się współcześnie w kulturze, jest walką o to, a żeby
zawłaszczyć człowieka.
Zdaniem Konecznego – odchodzenie Europy,
poszczególnych krajów od chrześcijaństwa, to oczywiste odcinanie się od
historycznych korzeni. Chrześcijaństwo w rozumieniu Konecznego jest
czymś, co określa naszą tożsamość, co stanowi jej istotną część.
Odcinanie się od tej religii jest więc swoistym samobójstwem. W świetle
pism autora O wielości cywilizacji - proces walki z religią
chrześcijańską ma również swój wymiar cywilizacyjny. Walka z Kościołem
Katolickim jest w dużej mierze walką ze źródłami i elementami
cywilizacji Zachodu. Inna rzeczą jest, że forma życia społecznego w
oparciu o wartości chrześcijańskie jest zagrożeniem dla innych
cywilizacji, że bywa postrzegana jako rujnowanie wielu elementów życia
społecznego formowanych w oparciu o niezachodnie cywilizacje. Mówię tu
choćby o sprzeczności jaka pojawia się, gdy przyjmiemy wizję człowieka
płynącą z Ewangelii a formą życia jaką jest system kastowy, czy też
życie rodzinne ukształtowane w rodzinach poligamicznych.
Co grozi
krajom, w tym i Polsce, jeśli nie będą przestrzegać zasady cywilizacji
łacińskiej? Zasad budowanych w oparciu o solidaryzm, życzliwość,
subsydiarność.
Paweł Skrzydlewski: Zasady cywilizacji łacińskie są
nam dobrze znane. Pierwsza z nich mówi o tym, że życie społeczne w
ramach cywilizacji łacińskiej musi mieć na uwadze rozwój samego
człowieka, poprzez trwanie i umacnianie podstawowej ludzkiej wspólnoty,
jaką jest rodzina, oparta na monogamicznym, nierozerwalnym związku
mężczyzny i kobiety. Drugim ważnym elementem jest edukacja oraz powrót
do korzeni historycznych, filozoficznych i teologicznych Europy, które
ostatecznie umacniają rozwój i trwanie narodu. Jest to – zdaniem
Konecznego – pewne panaceum na odbudowanie kultury Zachodu.Jeśli Polska
nie będzie przestrzegała zasad cywilizacji łacińskiej, grozi nam stan
cywilizacyjny, który Koneczny zobrazował onegdaj na przykładzie Rosji
oraz Indii. Państwo, które nie jest wierne swoim zasadom, musi zginąć.
Upadek cywilizacji łacińskiej na jakimś terenie, w jakimś regionie, nie
musi być upadkiem globalnym, są też wyraźne, jawne świadectwa silnego
odradzania się cywilizacji Zachodu. Przykładem takiego renesansu są
Stany Zjednoczone i ruch tworzony wokół telewizji EWTN, takich postaci
jak Matka Angelica, Ojciec John Corapi i inni.W XIII wieku na Zachodzie
rozrastały się potężne sekty, herezje, rozwijała się gnoza, a mimo to,
pojawiły się takie osoby jak św. Tomasz z Akwinu, które swoją
działalnością ratowały kulturę zachodu. W XX wieku taką osobą, która
uratowała kulturę zachodu był Jan Paweł II. Ojciec święty pisywał o
powyższych zagrożeniach m.in.
w encyklice Evangelium Vitae.Pamiętajmy również o tym, co stanowiło
przesłanie dla twórczości Feliksa Konecznego, który w Myśli narodowej z
1933 roku pisał: „Bezsilne jest zło w życiu publicznym, dopóty, dopóki
utrzymuje maskę dobra”.
Polskę postrzega Koneczny jako kraj
frontowy, leżący między cywilizacją turańską, tj. Rosją, i cywilizacją
bizantyjską, tj. Niemcami. Czy w związku z tym konflikt na tle
cywilizacji, które wyrastają z innego pnia, jest nieunikniony?
Koneczny,
a za nim Samuel Huntington podkreślają, że konflikty cywilizacyjne są
nieuniknione. To, że zdaniem Konecznego znajdujemy się o obrębie
konfliktu, może się okazać jednak naszą szansą. Już starożytni
powiadali: Quae nocent, donocent. Życie narodowe, życie cywilizacyjne,
to pole walki. Najlepszą strategią jest benedyktyńska zasada Ora et
labora, która pozwala zebrać siły i nabrać pokory. Taka strategia
budowana na solidnym fundamencie umacnia nasze wartości. Koneczny wiek
temu był zdania, że Polska ma pewną cywilizacyjną misję do wykonania,
misję moralną wobec innych narodów europejskich. Czy ta teza Konecznego
nie straciła dziś na znaczeniu? Celem dziejowym Polski jest uczynienie z
polityki działalności dobrej moralnie. Koneczny pokazywał, że jest to
obecne w historii Polski od początku. W dziejach Polski i Europy widzimy
różne wydarzenia, które pokazują nam walkę o to, a żeby polityka była
moralna. Na przykład koncepcje unii obecne w dziejach Polski, jako
zjednoczenia równych z równymi, nie do panowania jednego nad drugim, ale
dla wzajemnej pomocy. To przesłanie jest widoczne m.in.
w przedmowie do Unii horodelskiej z 1413 roku „nie dozna łaski
zbawienia ten, kto się wyrzeknie miłości”. Miłość jako zasada życia
społecznego i politycznego, to nie jest teza nowa. Była ona obecna u
stoików i u Arystotelesa, który w Polityce pisał, że „miłość wzajemna
jest największym z dóbr państwowych”. Koncepcję Arystotelesa i stoików
przejął Zachód. Podobne zdanie możemy wyczytać w Ewangelii. Jan Paweł II
mówił, że można odrzucić Chrystusa i można odrzucić Zachód, ale w imię,
czego? W imię adoracji zła? Takie jest również myślenie Konecznego, na
co wskazują jego pisma historyczne.
Czy taki podmiot jak Unia
Europejska, w którym – mówiąc językiem Konecznego – ścierają się różne
cywilizacje, jest możliwe budowanie wspólnej hierarchii wartości?
Koneczny
jako historyk doskonale zdawał sobie sprawę, że w dziejach Europy –
były, są i będą pojednania i różnego rodzaju unie militarne,
gospodarcze, finansowe. Dla Konecznego takie przymierza są czymś
cywilizacyjnie naturalnym. Tymczasem – z perspektywy badań Konecznego –
widzimy, że Unia Europejska jest budowana na poważnych błędach
antropologicznych. W dziedzinie instytucjonalnej Unia Europejska jest
tworem bizantyjskim, jednak większość państw w jej ramach działająca
odwołuje się do zasad cywilizacji łacińskiej. Polityka cywilizacji
łacińskiej budowana jest w oparciu o interes narodowy, społeczny
solidaryzm i dekalog. Tymczasem w cywilizacji bizantyjskiej mamy do
czynienia z centralizmem, biurokratyzmem oraz fiskalizmem, z narzucaniem
narodom i społeczeństwom obcych im celów. Pamiętajmy, że jeden z
twórców ideowych Unii Eurpejskiej to Jean Monnet, dla którego istnienie
silnych i suwerennych, narodowych państw, to nie tylko pogwałcenie
jedności kultury europejskiej, lecz niebezpieczne źródło wojen,
konfliktów, przemocy itp.. Teza Monneta jest oczywiście fałszywa, lecz
przecież została uczyniona ideowym fundamentem UE, co świadczy
jednoznacznie o wrogim dla cywilizacji łacińskiej stosunku samej UE.
Skutkuje to tym, że niejednorodna mieszanina cywilizacyjna, jaką jest
UE, zawsze będzie niestabilna i zmienna w swych działaniach, a
ostatecznie musi pogrążyć się w marazmie lub po prostu przestać istnieć.
Zapewne Koneczny zgodziłby się z tezą, że budowanie tego rodzaju nowej
rzeczywistości kulturowej, ekonomicznej, politycznej - to w gruncie
rzeczy budowa fikcji – jakieś utopii. Próba syntetyzowania różnych typów
cywilizacji jest bowiem zawsze próbą nieudaną.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmowa osbyła się w 2010 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz