Dla ciekawych

 

kapitan.kirk

@KirkKapitan

Dla ciekawych - dosyć znane zdjęcie z bombardowania Warszawy we wrześniu 1939; Heinkel He 111H-2 z jednostki nie do ustalenia, bo mocno wyretuszowany przez niemieckich cenzorów przed publikacją albumową. Widać po układzie ulic i torów warszawską Wolę - poza dolną krawędzią zdjęcia jest Państwowa Fabryka Karabinów (późniejsze zakłady Vis im. gen. Świerczewskiego) nad którą samolot najprawdopodobniej właśnie się znajduje, w środku obwodnica kolejowa z oboma rozjazdami i nieco powyżej, za dymem z czegoś co już się hajcuje po poprzedniej fali bombardowania, gazownia miejska oraz Dworzec Zachodni. Ale proszę przede wszystkim zwrócić uwagę na niecodzienną technologię zrzucania bomb.

He 111 zrzucał wtedy 8 bomb po 250 kg lub 32 bomby po 50 kg (waga jest oczywiście nieco umowna; faktycznie "kilogramaż" czasem mocno się różnił od teoretycznego) dość niecodziennie umieszczone w wyrzutnikach pionowych w kadłubie (co się w ówczesnych konstrukcjach zdarzało), ale tyłkiem na dół (co się w ówczesnych konstrukcjach też zdarzało, acz dużo rzadziej). Krótko mówiąc, bomba musiała najpierw wypaść dupą naprzód i dopiero obrócić się do góry nogami - a czasami zdarzało się, że nawet więcej niż raz - dopiero wtedy się uzbrajała i huzia na podludzi w dole. Działało to nawet, o dziwo, całkiem nieźle; problem byłby ewentualnie przy bombardowaniu z bardzo małej wysokości, ale wszak He 111 do tego nie służył; narzekano natomiast trochę na większy rozrzut trafień. Poniższe zdjęcie występujące w dwóch różnych wersjach - jako próby z Niemiec i jako samolot He 111B z Legionu Condor w Hiszpanii (imho ta druga wersja bardziej dużo prawdopodobna, ze wzgledu na malowanie kadłuba) pokazuje to z bliska dość dobrze; nieznany cenzor na szczęście skupił się na przemalowywaniu znaków hiszpańskich na niemieckie lub na odwrót, ale akurat fikołki robione przez bomby zostawił.