Wyrok
zapadł 16 kwietnia 1952 r. w Sądzie Wojewódzkim dla m. st. Warszawy.
Przewodniczącą składu była Maria Gurowska a ławnikami tramwajarz
Bolesław Malinowski i Michał Szymański. Oskarżał wiceprokurator Beniamin
Wajsblech.
Sąd Najwyższy w składzie: Emil
Merz, Gustaw Auscaler i Igor Andrejew zmienił jedynie opis wyroku,
pozostawiając wyrok - kara śmierci przez powieszenie - bez zmiany.
Prośby o ułaskawienie, wystosowane przez rodzinę Generała do prezydenta
Bieruta, opiniował ten sam skład sędziowski, z sędzią Marią Gurowską,
który wcześniej wydał wyrok śmierci. " Skazany Fieldorf na łaskę nie
zasługuje. Skazany wykazał wielkie natężenie woli przestępczej. (...)
Zdaniem sądu nie istnieje możliwość resocjalizacji skazanego" - napisano
w uzasadnieniu.
Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski.
jako pochodna określonego zbioru informacji w nie określonej rzeczywistości
ORP " Groźny" 351
poniedziałek, 24 lutego 2014
niedziela, 23 lutego 2014
sobota, 22 lutego 2014
piątek, 21 lutego 2014
Milczenie
"Kiedy budowali meczety, milczałem - mamy przecież wolność wyznania.
Kiedy wzywali do zabijania niewiernych, milczałem - mamy przecież
wolność słowa. Kiedy wysadzili wieżowce, milczałem - to byli chorzy
ekstremiści. Kiedy wywołali zamieszki, milczałem - to wina systemu i
błędnej polityki. Kiedy uzyskali większość w parlamencie, milczałem -
mamy przecież demokrację. Kiedy wprowadzili w państwie prawo koraniczne a
moja żona została ukamienowana za brak chusty na głowie, milczałem -
już nie wolno było krzyczeć"
czwartek, 20 lutego 2014
wtorek, 18 lutego 2014
poniedziałek, 17 lutego 2014
niedziela, 16 lutego 2014
piątek, 14 lutego 2014
1920
Autor zartykułu (gość)
(178.19.178.***)
dzisiaj, 12:27
Odpowiedz
Zgłoś nadużycie
"MATEMATYKA A „CUD NAD WISŁĄ”
http://www.enforcer.com.pl/home/matematykaacudnadwisla
....Jedną z ważniejszych cywilnych postaci, które w znaczący sposób
przyczyniły się do zwycięstwa w bitwie warszawskiej, był wybitnym
profesorem matematyki, specjalista od matematycznej teorii mnogości,
topologii i teorii liczb oraz kryptografii, Wacław Sierpiński z
Uniwersytetu Warszawskiego, twórca tzw. lwowsko - warszawskiej szkoły
matematycznej.
Zwycięstwo to było m.in. jego zasługą, jako twórcy polskiej
kryptografii, pracującego w Wydziale Szyfrów Sztabu Głównego. Wg prof.
Marka Czachora specjalisty z kryptografii, z Wydziału Fizyki Technicznej
i Matematyki Stosowanej Politechniki Gdańskiej: (…) „dopiero niedawno,
wyjaśniono skąd się wziął słynny manewr Michaiła Tuchaczewskiego, kiedy
to odstąpił od marszu na Warszawę i poszedł w innym kierunku. Otóż,
studenci profesora W. .Sierpińskiego siedzieli w namiotach polowych i
głowili się nad złamaniem wciąż zmienianego przez bolszewików szyfru,
którym Armia Czerwona porozumiewała się z Kremlem. Koordynatorem i
doradcą, który doglądał wszystkiego był właśnie ich profesor. W końcu
złamano ten kod i wysłano rozkaz do M. Tuchaczewskiego w imieniu Lwa
Trockiego lub głównodowodzącego Siergieja Kamieniewa (trudno to po
latach ustalić), że ma ruszyć na północ. M. Tuchaczewski rozkaz
wykonał”( …) a tam na niego już czekało wojsko polskie z polskie z
„niespodzianką mówiąc słowami H. Sienkiewicza było „wielkie pranie”.*...
Według odnalezionych w ostatnich latach i ujawnionych w sierpniu 2005 r.
dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego - młody matematyk Stefan
Mazurkiewicz uczeń prof. W. Sierpińskiego oraz porucznik inżynier Jan
Kowalewski złamali już we wrześniu 1919 roku szyfry XII Armii
Rosyjskiej. W czasie bitwy warszawskiej polski wywiad znal zamiary
sowieckich dowódców i położenie większych jednostek Armii Czerwonej.
W nocy z 14 na 15 sierpnia 1920 r. ułani z 205. pułku pod dowództwem
rotmistrza Podhoreckiego z V Armii generała Władysława Sikorskiego
uderzyli na tyły wojsk sowieckich pod Ciechanowem. Natarcie było tak
niespodziewane, że sztab Armii Czerwonej uciekł w popłochu porzucając
radiostację. W ten sposób w najważniejszym momencie Rosjanie zostali
pozbawieni dowodzenia. Dopóki ułani nie rozbili rosyjskiej radiostacji
wojskowej w Ciechanowie, zagłuszano ją czytając głośno na tej
częstotliwości przez dwa dni non stop Pismo Święte. Wiedziano też z
meldunków dowódców niższych, że rosyjscy żołnierze nie mają butów, są
głodni, gwałcą, rabują i dezerterują, że armia teoretycznie licząca 700
tysięcy ludzi ma w istocie tylko około 200 tysięcy obutych i zdolnych do
walki żołnierzy. Dowódcy wyższych szczebli donosili w tym czasie do
sztabu w Mińsku o wspaniałym duchu armii maszerującej na zachód, by po
trupie „białej Polszy” połączyć się z zachodnioeuropejskim proletariatem
i ustanowić powszechny komunizm”.**
poniedziałek, 10 lutego 2014
czwartek, 6 lutego 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)