Najlepsza “babska” żurnalistka
Charakterna Kazimiera Muszałówna była nie tylko doskonałą dziennikarką sportową, ale też sportsmenką. Uprawiała wioślarstwo, tenis i narciarstwo. Ukończyła kurs lotnictwa motorowego i praktyczną szkołę pilotażu. Być może właśnie to sprawiło, że tak trafnie relacjonowała wydarzenia sportowe. Przygodę z dziennikarstwem sportowym zaczęła w 1923 roku. Początkowo redaktorzy warszawskiego tygodnika “Stadjon” patrzyli na nią podejrzliwie, ale tylko do momentu oddania pierwszego tekstu. “Dała taki materiał, że od razu nas wzięła - wspominał współpracownik pisma Henryk Szot-Jeziorowski. Kilka tygodni później była już sekretarzem tygodnika (wybranym zresztą przez redakcję!), a później również redaktorką naczelną. Jej misją jako dziennikarki sportowej było wspieranie i rozwój sportu kobiecego w Polsce. Zwłaszcza że o sporcie kobiecym mówiło się wtedy z lekkim wręcz zażenowaniem. Tymczasem Kazimiera Muszałówna odczarowywała temat wyjątkowo skutecznie. Na tyle skutecznie, że stworzyła pierwsze i jedyne w historii polskiej prasy sportowej pismo dla kobiet, które miało charakter publicystyczny, popularyzowało rozwój fizyczny dziewcząt w szkołach, ale też rekreację i turystykę wśród kobiet. Na łamach pisma postulowano też na temat zdrowia i urody nowoczesnej kobiety. "Najlepsza „babska” żurnalistka sportowa" – tak pisali o niej koledzy po fachu w konkurencyjnym „Przeglądzie Sportowym”. Wyjątkową sympatią darzył ją sam Marszałek Józef Piłsudski!
---
Kazimiera Muszałówna, zdjęcie ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz