miniatury - poszukiwania
jako pochodna określonego zbioru informacji w nie określonej rzeczywistości
ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.
niedziela, 13 kwietnia 2025
Stan Wojska Polskiego przed wybuchem wojny polsko - austriackiej w roku 1809.
Bartek
@Bartek20221998
Księstwo Warszawskie i jego armia!
Część II z serii „Triumf Orła Białego”
Zapraszam do lektury!
Wspomniałem we wcześniejszym poście, że armia Księstwa Warszawskiego była podzielona na trzy Legie. I Legia dowodzona była przez Księcia Józefa Poniatowskiego. II Legią dowodził Józef Zajączek a III Legią Jan Henryk Dąbrowski. Niestety dowódcy Ci rywalizowali ze sobą, niestety też w czasie już przyszłej wojny, gdyż Dąbrowski i Zajączek nie chcieli się podporządkować rozkazowi marszałka Davouta, który na naczelnego wodza namaścił Księcia Józefa Poniatowskiego. Uważali się oni po prostu za lepszych dowódców od niego. Ale dziś nie o
tym.
Wojsko Polskie pod koniec roku 1808 liczyło siedem pułków piechoty, sześć pułków kawalerii a także trzy bataliony artylerii. Z artylerią był ten problem, że bataliony te nie miały pełnych składów. Tutaj dodam też informację z poprzedniego wątku, że siły polskie były i tak już osłabione, gdyż pięć pułków piechoty zostało wysłane poza granice Księstwa Warszawskiego. Każdy pułk piechoty składał się początkowo z dwóch batalionów piechoty. Każdy z tych batalionów liczył około 1260 żołnierzy. Tak więc można założyć, że pułk piechoty liczył około 2500 żołnierzy. Każdy batalion składał się z dziewięciu kompanii (siedmiu fizylierskich, jednej grenadierskiej, jednej woltyżerskiej). Każda kompania piechoty liczyła 140
żołnierzy.
Po wyjeździe Davouta z Księstwa we wrześniu 1808 roku Książe Józef Poniatowski dostał teoretycznie więcej władzy. Jednak była ona nadal ograniczona. Ponadto funkcję naczelnego wodza otrzymałby tylko w momencie wypowiedzenia wojny Księstwu przez Austrię. Pomimo tego Książe Józef postanowił wziąć się za reformę armii. Przede wszystkim chciał powiększyć stan osobowy. Na ten moment wojsko Księstwa Warszawskiego liczyło około 14 tysięcy żołnierzy (licząc ze stacjonującymi tutaj żołnierzami saskimi, nie liczę wojsk francuskich, które praktycznie w całości wymaszerowały na zachód przed rozpoczęciem wojny) Książe Józef chciał podnieść ten stan o kolejne 20 tysięcy. Te 14 tysięcy żołnierzy miało być teoretycznie podstawą i kadrą przyszłej zwiększonej armii
Księstwa.
Plan Księcia zakładał zwiększenie liczby batalionów w pułkach do trzech, natomiast zmniejszeniu miały ulec po pierwsze liczba kompanii w batalionie (z dziewięciu do sześciu) a także liczba żołnierz w kompanii ze 140 do 95. Powód był prosty. W szybki sposób można było przejść na stopę wojenną i te 14 tysięcy żołnierzy stanowiących kadry mogło w prosty sposób pomóc zdyscyplinować te 20 tysięcy nowych poborowych. Kolejnym krokiem była chęć reorganizacja Legii w Dywizje a także szereg reform między innymi sztabu generalnego, administracji wojennej i pieniężnej czy też artylerii. Niestety reformy te musiały być zaakceptowane przez Króla Fryderyka Augusta jako Króla Saskiego i Księcia Księstwa Warszawskiego (w myśl Konstytucji 3 maja). Król niestety bał się o czymkolwiek decydować samemu i z prawie wszystkim czekał na decyzje Napoleona. Przez to reformy były czasochłonne, a czasu było coraz
mniej.
Napoleon zaakceptował plan podziału Legii na Dywizje. Był też skłonny zgodzić się na podział batalionu na 6 kompanii. Jednakże w opinii Cesarza batalion liczący tylko 550 ludzi byłby zbyt słaby na polu bitwy. Wynikało to z uszczuplenia kompanii ze 140 żołnierzy do 95 jak proponował Poniatowski. Napoleon Bonaparte optował za pozostawieniem kompanii 140 osobowej i zobowiązał się do wzięci na żołd tych 45 dodatkowych żołnierzy. Czyli teoretycznie Księstwo opłacałoby żołd 95 ludziom (zgodnie z założeniem Księcia Józefa) a Francja
45.
Do Paryża udał się więc generał Fiszer, który następnie przywiózł do Księstwa ostateczne rozporządzenia i rozkazy. Pułki piechoty składać się miały z trzech batalionów piechoty. Każdy z batalionów składać się miał z sześciu kompanii a każda kompania ze 140 ludzi. Połączono więc koncepcje Bonapartego i Poniatowskiego. Pierwsze dwa bataliony składały się z doborowych żołnierzy, którzy w każdej chwili mieli być gotowi do walki. Trzeci batalion miał być zakładowy. W jego skład wejść miały około 170-180 doborowych oficerów, podoficerów i szeregowych a reszta batalionu tj. około 660 żołnierzy miała być uzupełniona
rekrutami.
W przypadku kawalerii pułk składał się z trzech szwadronów z czego podobnie jak w przypadku pułków piechoty, dwa pierwsze szwadrony były gotowe do walki a trzeci był szwadronem zakładowym, który składać się miał z doborowych żołnierzy i rekrutów. W połowie marca 1809 roku (czyli na miesiąc przed wybuchem wojny) Książe Józef Poniatowski stan liczebny Wojska Polskiego w Księstwie szacował na około 13 tysięcy żołnierzy. Było to kolejno 9000 żołnierzy piechoty, 3500 kawalerzystów i 500 artylerzystów. Do tego należało dodać 1000 żołnierzy saskich co łącznie dawało 14 tysięcy żołnierzy gotowych do walki. Siły te były niestety zbyt małe, żeby mogły przeprowadzić jakąś poważniejszą operację. Jeszcze do tego Król Saski chciał ściągnąć do Saksonii te 1000 żołnierzy saskich co jeszcze dodatkowo by osłabiło podległe Poniatowskiemu
siły.
Pomimo wielu trudności Książe Józef Poniatowski rozpoczął szerokie przygotowania kraju i armii na wojnę. Magazyny warszawskie nakazał zaopatrzyć w żywność, która mogłaby pokryć zapotrzebowanie dla 15 tysięcy żołnierzy. Zakładał dużą ilość magazynów wojskowych i żywności. Ponadto zakładał liczne ambulatoria i szpitale. Jednocześnie zwiększył zaciąg do armii. Pomimo stałych braków, udało się na początku kwietnia powiększyć ilość żołnierzy o ponad 1000. 8 kwietnia Poniatowski raportował, że ma pod sobą ponad 15 tysięcy żołnierzy. Zbliża się 15 kwietnia. Raporty, które przysyłali szpiedzy są coraz bardziej alarmujące, interwencja austriacka jest wręcz pewna. Poniatowski początkowo nie docenia poziomu liczebności sił zbrojnych nieprzyjaciela. Sugerował, że Austriacy mają po drugiej stronie Wisły i Pilicy ledwie 15-18 tysięcy żołnierzy. W rzeczywistości po drugiej stronie tych rzek czekało już 30 tysięcy żołnierzy dowodzonych przez arcyksięcia Ferdynanda. Wybuch wojny to kwestia
dni.
Dziękuje za przeczytanie kolejnego wątku w ramach serii „Triumf Orła Białego”! Zachęcam do lajkowania i podawania dalej. Promujmy wspólnie chwałę polskiego oręża! Jednocześnie dla chętnych wysyłam link do buycoffe. Byłoby mi bardzo miło, gdybyś postawił mi symboliczną kawę za
pracę! :D
https://
buycoffee.to/bartek2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz