75 lat temu, w nocy z 23 na 24 czerwca 1943 r., Niemcy rozpoczęli się kolejny etap wysiedleń polskiej ludności zamieszkującej Zamojszczyznę. Podczas operacji, której nadano kryptonim „Aktion Werwolf”, wypędzono z domów 60 tys. Polaków ze 171 wsi.
Wysiedlenia na Zamojszczyźnie były częścią Generalnego Planu Wschodniego (Generalplan Ost), który miał być realizowany przez 20-30 lat. Przewidywał on wysiedlenie milionów Słowian z krajów Europy Wschodniej i Środkowej w celu zdobycia „przestrzeni życiowej” dla Niemców.
Formalną podstawę do wysiedleń stanowiła dyrektywa SS-Reichsführera Heinricha Himmlera z 20 lipca 1941 r. o utworzeniu na terenie Zamojszczyzny Niemieckiego Okręgu Osiedleńczego. Na kierownika akcji wyznaczono dowódcę SS i policji dystryktu Lublin – Odilo Globocnika.
Akcja masowego wysiedlania polskiej ludności rozpoczęła się w nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. Jako strefę wysiedleń przeznaczono powiaty Zamojszczyzny: biłgorajski, hrubieszowski, tomaszowski i zamojski. Akcję przeprowadzano brutalnie, rozdzielając rodziny i wysyłając gdzie indziej kobiety i dzieci, mężczyzn oraz starców. Wiele osób, które nie chciały poddać się wysiedleniom, zastrzelono w trakcie ucieczki.
Akcja wysiedleńcza spotkała się z silnym oporem ze strony miejscowej ludności, która masowo szukała schronienia w lasach i organizowała samoobronę. Na trasach przejazdu transportów wykupywano dzieci od niemieckich konwojentów.
Z pomocą ludności Zamojszczyzny przyszły konspiracyjne organizacje wojskowe, szczególnie Bataliony Chłopskie i Armia Krajowa. W ramach tzw. powstania zamojskiego dochodziło do bitew z niemieckimi ekspedycjami karnymi, podpaleń wsi zajętych przez kolonistów niemieckich oraz aktów sabotażu na liniach kolejowych.
Wzrost aktywności ruchu oporu oraz klęska pod Stalingradem sprawiły, że w marcu 1943 r. Niemcy wstrzymali akcję wysiedleńczą. Do tego momentu zostało usuniętych ponad 50 tys. Polaków, a w ich miejsce przybyło 9 tys. kolonistów niemieckich z Besarabii i Ukrainy.
Operacja, której teraz nadano kryptonim „Werwolf”, została wznowiona w czerwcu 1943 r. Miała być ona zarówno ciosem w partyzantkę, jak i ostatnim etapem wysiedleń. Zaangażowano duże siły żandarmerii wojskowej, SS, pomocniczą policję ukraińską oraz 10 tys. żołnierzy Wehrmachtu.
W nocy z 23 na 24 czerwca jednostki wojska i policji zaatakowały miejscowości leżące w gminie Aleksandrów. Niemcy łapali ludność cywilną, podpalali gospodarstwa oraz mordowali próbujących ucieczki. Nierzadko pacyfikowano całe wsie, podejrzane o współpracę z partyzantami. Terenowe komórki Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich zostały w większości rozbite.
Wysiedlani trafiali do trzech obozów przejściowych w Zamościu, Zwierzyńcu i Budzyniu, skąd transportowano ich dalej zgodnie z grupą kwalifikacyjną do obozów koncentracyjnych bądź deportowano na roboty przymusowe. W Rotundzie Zamojskiej przeprowadzano masowe egzekucje, w których trakcie rozstrzelano ok. 8 tys. osób.
W połowie lipca 1943 r. ze względu na trudną sytuację Niemców na froncie wschodnim przesiedlenia zostały zawieszone. Po klęsce Wehrmachtu w Łuku Kurskim siły użyte do realizacji akcji zostały przeniesione na linię frontu bądź do ochrony strategicznych punktów.
Ogółem w trakcie akcji „Werwolf” wysiedlono od 30 do 60 tys. osób ze 171 wsi w powiatach: biłgorajskim, tomaszowskim, zamojskim i hrubieszowskim. Blisko 4,5 tysiąca dzieci zostało wywiezionych do Rzeszy.
Szacuje się, że w okresie od listopada 1942 do lipca 1943 r. Niemcy usunęli przemocą z polskich gospodarstw ponad 110 tys. mieszkańców z 300 wsi leżących na Zamojszczyźnie, w tym ok. 30 tys. dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz