Na miły poranek, może kilka nieśmiertelnych strof Jana Kochanowskiego z Czarnolasu. Pochwalna, na most w Warszawie (powódź go zniosła 19 lat po śmierci poety).
Bógżeć zapłać, o królu, żeś ten most zbudował!
Pierwej zawżdym szeląg nad potrzebę chował,
A dziś i tenem przepił, bo idąc do domu
Najpóźniej, od przewozu nie płacę nikomu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz