11.09.1941 r. - zostaje rozstrzelana w Lesie Miedwiediewskim Marija Aleksandrowna Spiridonowa - terrorystka Wszechrusi.
Postać ciekawa, jakich mało.
Eserówka - "była utożsamiana z obrończynią ludu i kobietą za ten lud cierpiącą."
Kiedy bolszewicy dorwali się do władzy - Spiridonową chcieli mieć po swojej stronie i gotowi byli jej nieba przychylić.
Ta powiedziała jednak krótko - "Niet!"
Owo "niet" było bardzo mocne i związało się z buntem eserowców, za co przyjdzie jej zapłacić pobytem - na rozkaz Dzierżyńskiego - w szpitalu psychiatrycznym.
Stara, dobra metoda - zrobić z kogoś osobę z "histeryczną psychozą".
W 1921 r. działacze eserowscy zobowiązali się, że porzucą działalność polityczną w zamian za jej zwolnienie z więzienia - była dla nich bezcenna.
Zaczęła się jej tułaczka.
Gdy w Leningradzie zabito Siergieja Kirowa - kogo oskarżono o zaplanowanie tego zabójstwa?
Oczywiście - ją.
Sfingowany proces i tak zrobiono - i została skazana na 25 lat więzienia.
Tak trafiła najpierw do Jarosławia, a potem - do Orła.
Zbliżał się front - Niemcy byli tuż, tuż.
Wyraźny rozkaz Berii - "Wybić wszystkich w więzieniach" NKWD spełniło bardzo sumiennie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz