Wyglądała to jak rozmowa doktora z pijanymi szwagrami przy wigilii.

https://x.com/i/status/1880357444972679655 

Jordan Belfort

@Matt30491354

Co nasz pan doktor

@wszewko

tam pozamiatał to ja nie mam pytań. Totalny szef normalnie. A pierwsze wejście to była totalna miazga. Od dzisiaj ma Pan ksywę Szefko. Profesor któremu nie podoba się, że ludzie „paplają”, a kiedyś to tylko oświecona elita się wypowiadała, i wtedy to było… A teraz każdy może się wypowiedzieć, polityczny trend się zmienia, i trzeba zabronić ludziom paplać. Domyślam się też co Pan musiał poczuć, kiedy zaczęła się dyskusja o TVP….ja też to poczułem. Współczuje… Wyglądała to jak rozmowa doktora z pijanymi szwagrami przy wigilii. Dzięki panie doktorze.

Mikołaj Stebliński

 

Historia Fotografią Pisana

@Jan34733995

17.01.1943 r. - pan Mikołaj Stebliński został z Pawiaka przetransportowany do KL Majdanek. Zarejestrowany jako więzień nr 3431, pracował jako mechanik w obozowym warsztacie. W maju 1944 r. dokonał spektakularnej ucieczki samochodowej: https://majdanek.eu/pl/news/ucieczki__samochodem_na_wolnosc/1251…

„Do Warszawy wróciłem zaledwie na dwa dni przed Powstaniem, podczas którego brałem udział w krwawych walkach na barykadach."

1

Stefanię Molińską przed zamordowaniem zgwałcili, wyrwali język, odrąbali ręce, a potem do połowy zakopali w ziemi.

 

Historia Fotografią Pisana

@Jan34733995

CZAS NA LEKCJĘ HISTORII: 17.01.1944 r. - we wsi Suchowola pow. Brody, banderowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 48 Polaków. Zarówno martwych jak i żywych, związanych rzucali w ogień płonących polskich zabudowań. Żywym podrzynali gardła.

Tak postąpili miedzy innymi ze Stanisławą Inglot i Antonim Smolińskim z Zalesia. Stefania Molińska, wyjechała do Brodów, ale tego dnia przyjechała do domu w Zalesiu. Była gorącą patriotką i nieraz starła się z ukraińskimi nacjonalistami, którzy ja sobie dobrze zapamiętali.

Tego dnia banderowcy złapali ją, zabrali do lasu, tam bili, w końcu odcięli jej ręce, wyrwali język i zakopali żywcem w ziemi. W takim stanie, w cierpieniu, powoli umierała.

Stefanię Molińską przed zamordowaniem zgwałcili, wyrwali język, odrąbali ręce, a potem do połowy zakopali w ziemi. Ktoś się waży krzyknąć -"Slava Ukrainie!"? No, właśnie! Oby zadziałała na nich "klątwa Zełeńskiego".