Obywatele Izraela okazali się być najczęstszymi klientami na czarnym rynku organów
Anestezjolog Sokol Hajdini i urolog Lutfi Dervishi od 2008 roku pracowali w klinice Medicus w Prisztinie. W placówce był także zatrudniony syn Dervishiego, który również jest oskarżony o handel organami. Jego sprawa jest nadal w toku. Dervishi i Hajdini zostali już raz skazani w 2013 r., ale sąd najwyższy unieważnił wyrok ze względu na błędy proceduralne.
Podczas ostatniej rozprawy Dervishi usłyszał wyrok siedmiu i pół roku więzienia oraz grzywnę w wysokości 8 tys. euro (34 tys. zł), a jego kolega na rok więzienia.
Dochodzenie wykazało, że lekarze sprzedawali nerki bogatym pacjentom. Ich klientami byli głównie obywatele Izraela, którzy płacili za zdrowy organ 100 tys. euro (430 tys. zł). Nerki sprzedawali ubodzy obywatele takich państw jak Rosja, Turcja czy Rumunia. Otrzymywali za nie 15 tys. euro (około 64 tys. zł).
Czyż nie jest znamienne, że to z kraju, który na całym świecie stara się odgrywać rolę największej ofiary i poucza innych w sprawach moralnych, pochodzi najwięcej osób, których uczciwość oraz empatia dla drugiego człowieka są raczej niskich lotów?
Źródło: fakt.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz