ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

piątek, 22 czerwca 2018

Autoprezentacja Cezara w jego komentarzach do wojny galijskiej

Autoprezentacja Cezara w jego komentarzach do wojny galijskiej

Galia est omnis divisa in partes tres. Właśnie te słowa stanowią otwarcie dla dzieła Cezara. Wydźwięk ich sprawia, że sugerują sam charakter pracy. Praca owa nie jest zwyczajnym przekazem o wojnie galijskiej. Od pierwszych stron autor rzuca światło na geografię, ludność, politykę i zwyczaje.
Z powodów sobie tylko znanych Cezar uznał je za ważne. Ludy barbarzyńskie będące o wiele niżej w kulturowej hierarchii z jakiegoś powodu zainteresowały namiestnika do tego stopnia, że je opisał. Może zwyczaje ludów, które opisuje są tylko swego rodzaju wstępem, przedstawieniem ich czytelnikowi, zanim ten dowie się o kolejnym przebiegu bitwy przeciw opisywanym barbarzyńcom. W kolejnych księgach informacji tych jest tylko więcej, są bardziej lub mniej dokładne. Dzieło Cezara jest wspaniałym źródłem dla antropologów badających tereny Galii, Germanii, zawiera także informację o Brytanii. Opisy geograficzne mają wpływ na badania geografii historycznej. Ogrom opisów walk i bitew zainteresuje wielu historyków wojskowości. Zwięzły, lakoniczny styl posłuży za przykład i może zostanie doceniony przez dzisiejszych literatów gdyż ówczesnych, styl Cezara odstraszał. Sam Cyceron w Brutusie opisuje dzieło Cezara jako pamiętniki nagie, proste i pełne wdzięku. Można by powiedzieć, że pozbawione wszelkiego aparatu retorycznego podobnie jak człowiek, który zdjął szaty. W późniejszych wiekach teksty zyskały rolę idealnego dzieła do nauki łaciny. Prosty język był łatwo przyswajany przez uczniów, którzy swoją przygodę z łaciną dopiero zaczynali. Ileż to pokoleń poznawało techniki łacińskiej składni na przykładzie zdań mówiących o pierwszej bitwie Cezara z Haweltami1 pisze profesor Krawczuk. Sam Gajusz Juliusz Cezar jako osoba wysokiego stanu patrycjuszy, wywodzący się z rodu Juliuszy znał doskonale literaturę grecką i rzymską, z którymi mógł się zapoznać podczas swoich studiów na Rodos. Commentarii nie są jego jedynymi dziełami. Napisał pochwałę (epos) Herkulesa, tragedię Edyp, opisał podróż z Rzymu do Hiszpanii, a także wiersze, które Oktawian August uznał za tak nieprzyzwoite, że ze względu na szacunek dla Boskiego Juliusza kazał wycofać z obiegu2. Ponadto jest autorem O analogii. Niestety do naszych czasów zachowały się jedynie jego komentarze do wojen. Można tu przywołać słowa Cycerona, że Cezar pisząc miał zamiar Dać materiał, z którego by mogli skorzystać ci, co będą chcieli pisać historię.3
Powszechnie przyjęte polskie tłumaczenie dzieła Cezara jako “pamiętniki” jest błędne. Słowo pamiętnik sugeruje, że relacja będzie osobista. Commentarii Cezara należą do gatunku w świecie greckim określanego jako hypomnemata czyli zapiski. Służą one do przedstawienia osobistych doświadczeń z wydarzenia, aby narzucić czytelnikowi swój własny punkt widzenia.4 Dzieła te charakteryzują się narracją trzecioosobową.5
Genezą powstania źródła jest związana z rokiem 60 p.n.e, gdy na skutek porozumienia z Pompejuszem i Krassusem objęli oni triumwirat, zwany pierwszym. Skutkiem utworzenia triumwiratu było wyniesienie Cezara na urząd konsula w roku 59, a w następnym 58 objęcie przez niego namiestnictwa Galii na okres pięciu lat. Na mocy zjazdu w Lukcie zostało mu ono przedłużone na kolejne 5 lat. Jednakże od 1 marca 49 roku, zamiast od 1 stycznia. Objęcie przez Cezara namiestnictwa zostało opóźnione przez dwa miesiące. Przez dziewięć lat Cezar zdążył podbić Galów, Belgów, Germanów i Helwetów a także popłynął na wyspy Brytyjskie, których podbój sprawił mu nie lada problemy. Ogromne sukcesy związane z namiestnictwem prowincji, triumfy wzbudził zazdrość i niepokój senatu, a także Pompejusza. Triumwirat kończy dopiero śmierć Krassusa, ale zapowiedzi jego klęski zapowiadała już śmierć Julii, która zmarła, podczas gdy Cezar przebywał w Brytanii, o czym sam nie wspomina. Jego siedmioksiąg wieńczy poddanie się Wercyngetoryksa. Istnieje również VIII księga, która jest uzupełnieniem napisanym przez Aulusa Hircjusza.
Jak widzi sam siebie Gajusz Juliusz Cezar? Wspaniały strateg, wódź, dyplomata, miłosierny dla wrogów, nie chcący niczyjej krzywdy, gdy nie jest do tego prowokowany. Przedstawia się jako wspaniałego rozważnego stratega. Już w I księdze wykazuje się rozwagą i nie pozwala Helwetom przejść przez prowincję. Żąda czasu do namysłu, rzeczywiście oczekując na wojska.6 Kiedy ma rzeczywiście dojść do walk, jednym z ważniejszych czynników dla Cezara jest teren, na którym się znajduje. To on zadecyduje o tym jak potoczy się bitwa. To Cezar będzie wybierał teren. Jego przekazy o terenie są niesamowicie szczegółowe, co uświadamia czytelnikowi jak kluczowa jest dla Cezara pozycja jego wojsk.
Jeszcze w tym samym dniu Cezar otrzymał od zwiadowców u podnóża wiadomość, że nieprzyjaciel zajął pozycje góry w odległości ośmiu tysięcy kroków od jego obozu, wysłał więc szperaczy, by zbadali właściwości owej góry i jakie są zewsząd dojścia do niej. Doniesiono mu, że są łatwe. Rozkazał Tytusowi Labienusowi, legatowi z uprawnieniami propretora, aby o trzeciej straży nocnej dwoma legionami i z owymi przewodnikami, którzy rozpoznali drogę, osiągnął najwyższy szczyt tej góry wyjawił mu również swój plan. Sam, o czwartej straży nocnej, tą samą drogą, którą posuwał się nieprzyjaciel, podążył ku niemu, a całą konnicę posłał przed sobą. Przodem wyprawił razem ze zwiadowcami Publiusza Konsydiusza, który uchodził za najbardziej doświadczonego w sprawach wojskowych i służył najpierw w wojsku Lucjusza Sulli, a później Marka Krassusa.7
Są to bardzo dokładne informacje, jednakże osobie nieznającej żargonu wojskowego, a także samej sztuki wojennej, decyzje podjęte przez Cezara oraz jego sens wypowiedzi, może być kompletnie abstrakcyjny. Informacje o Publiuszu Konsydiuszu, także są ważne. W związku z nim wspomina on także o dyktatorze Lucjuszu Sulli i triumwirze Marku Krassusie. Rzadko kiedy Cezar w swoim dziele dotyka tematu polityki. Tutaj wspomina o Sulli, przez którego przestał być kapłanem Jowisza, przez którego także musiał uciekać z Rzymu. Z drugiej strony, kontrastuje go z sojusznikiem, osobową wraz z którą zasiada w triumwiracie – Markiem Krassusem. Personie, która wspomagała go finansowo i częściowo uczestniczyła w sukcesie politycznym Cezara. W tym jednym zdaniu autor może sugerować, że mimo przeszłości swego żołnierza ma do niego nadal zaufanie, a sam on znajdzie miejsce w legionach Cezara nie ponosząc z tej kwestii żadnych nieprzyjemności.
Portret Juliusza Cezara, Mark James Miller
Portret Juliusza Cezara, Mark James Miller.
Innym razem, gdy opisuje walkę z Arowsistem sam gubi się w swoim zmyśle strategicznym i sam sobie zaprzecza. Pisze:
Na czele pojedynczego legionu postawił Cezar poszególnych legatów i kwestora, aby każdy żołnierz miał w nich świadków swojej dzielności; sam rozpoczął bitwę na prawym skrzydle, ponieważ zauważył, ze ta strona jest u nieprzyjaciół znacznie słabsza.8
Widać tu sprytną manipulacje morale żołnierzy. Sam Cezar prawie jak Aleksander Wielki zajmuje miejsce na prawym skrzydle, którego Dariuszem miało być prawe skrzydło wroga, które należy osłabić. Dalej czytamy:
Podczas gdy na lewym skrzydle szyk nieprzyjacielski został rozbity i nieprzyjaciel został zmuszony był do ucieczki, jego liczebna przewaga na prawym skrzydle zagroziła naszemu szykowi.9
Cezar zaprzecza tu samemu sobie. Następnie po wygranej, mimo przeciwności bitwie Cezar osobiście ściga niedobitki wrogów.10 Niekiedy kompletnie unika walki, jedynie wypróbowując jednostki przeciwnika nękając je konnicą.11
Cezar z siedmioksięgu jest więc rozważnym i mądrym strategiem. Nie daje się wciągać w walki bez rozeznania w terenie. Jego zwycięstwa są spektakularne i niosą za sobą miłosierne konsekwencje. Nie ma też tutaj miejsca na kłamstwa. Cezar nie może kłamać o samym fakcie przegranej lub wygranej, ponieważ takie kłamstwo zostanie zweryfikowane przez ówczesnych czytelników. Miejsce na manipulację i propagandę jest tylko w samej narracji i przedstawieniu postaci. Jako dowódca, Cezar nie jest bierny. Nie stoi bezczynnie na polu walki, bywa wręcz przeciwnie- sam bierze w niej udział, gdy naprawdę tego potrzeba.
Gdy więc zorientował się, że sytuacja jest krytyczna i że nie ma żadnych rezerw, które mógłby rzucić na pomoc, wyrwawszy tarcze jakiemuś żołnierzowi z tylnych oddziałów, sam bowiem rzucił się naprzód do pierwszego szeregu. Nawołując po imieniu centrurionów i dodawszy otuchy pozostałym żołnierzom kazał uderzyć na nieprzyjaciela.12
Bitwa przeciwko Belgom pod rzeką Sambre była niespodziewana. Belgom nad wyraz szybko udało się zebrać siły i zaatakować w czasie, gdy Rzymianie budowali umocnienia. Załamanie się szyku i brak możliwości rzucenia posiłków wymagała od Cezara innej pomocy- moralnej. Obecność wodza w szyku, między żołnierzami wywołuje większe wrażenie, niż same zagrzewanie do boju. Cezar udowadnia, że zna swoich dowódców z imienia, co musi powodować niesamowity wzrost morale, gdy sam wódz z pierwszego szeregu nawołuje do walki, nie sposób się wtedy wycofać. Jego odwaga nigdy nie jest wspominana, jest uznana za coś oczywistego. Nie spotykamy się więc nigdy z bezpośrednim wychwalaniem swojej osoby, czyni to jedynie poprzez opisane czyny, a nie słowa.
Cezar jest niesamowitym dyplomatą. W większości przypadków walczy, gdy jest do tego zmuszony, chętniej bierze zakładników. Zazwyczaj najpierw żąda zakładników i poddania broni. Można w tym szukać spisku i podstępu, lecz nigdy coś takiego nie następuje. Cezar jest zawsze wspaniałomyślny i skrajnie litościwy.
Powiedzieli mu też, że w tej godnej zapamiętania klęsce plemienia spośród sześciuset członków rady starszych ocalało trzech, a z pośród sześciu tysięcy ludzi zaledwie pięciuset zdolnych do noszenia broni. Dla okazania litości tym nieszczęsnym i pokornie błagającym Cezar jak najtroskliwiej zaopiekował się nimi i kazał im spokojnie pozostać w swoim kraju i w swoich miastach a sąsiadom nakazał, aby oni i ich ludzie nie odważali się  wyrządzać im krzywdy lub szkody.13
Cezar nie chce być widziany jako okrutny wódź, lecz miłościwy i wspaniałomyślny. Troszczy się nawet, aby sąsiedzi nie przyczynili się do kompletnej zagłady Nerwiów. Wykazuje się w tym momencie również świadomością zawiłości polityki plemion Germańskich. Przekazuje przez Atautuków, że jest znany z łaskawości i łagodności: jeśliby Cezar przypadkiem postanowił z właściwą sobie łaskawością i łagodnością, o czym oni sami od innych słyszeli.14 Plemię Atautuków prosi, aby Cezar pozwolił zachować im broń ze względu na agresywnych sąsiadów. Jednak tutaj Cezar wykazuje się rozwagą i nie przystaje na prośbę. Składa im ultimatum- mają czas złożyć broń zanim taran dotknie bramy. Tutaj cytuje Raczej ze względu na swój zwyczaj aniżeli ich zasługi zachowa cało ich plemię.15 Atautukowie nie byli rozważni i nie posłuchali Cezara, pomimo że znali jego zwyczaje i łaskawość. Poskutkowało to zdobyciem miasta i sprzedaniu w niewole 53 tysięcy16 osób. To jedyny przypadek opisywany przez Cezara, gdy podjął on takie drastyczne kroki. Udowodnił on, że podczas jego namiestnictwa nie ma miejsca na bunty, a gdy już się wydarzą, pokora jest najlepszą drogą.
Niestety komentarze Gajusza Juliusza Cezara wymagają także uzupełnienia. Pomija on kompletnie wątki polityczne. Nie dowiemy się z jego relacji o śmierci Julii, konfliktów z Pompejuszem, nie wspomina nic o zjeździe w Lukce. Autor nie wspomina, że podczas swojej nieobecności w Rzymie, Pompejusz aranżuje na własny sposób listę senatorów i ekwitów. Nie wspomina o prawie, na mocy którego byli konsulowie i pretorzy mogli uzyskać namiestnictwo prowincji dopiero po kolejnych pięciu latach. Inne dotyczyło magistratów i wymagało osobistego stawiennictwa w Rzymie17. Wymienione prawa były jawnym atakiem na Cezara a także podważały zawarte w Lukce decyzje. Gdyby nie te decyzje, stronnicy Cezara sami przeprowadzili by jego kandydaturę na urząd konsula, bez jego obecności. Osobiste stawienie się w Rzymie w roku 49 i przekroczenie linii miejskiej, powodowało, że Cezar stawał się osobą prywatną, co za tym idzie- mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności przez komisję de repetundis, de vi lub de maiestatis18. Komisje te były już wcześniej obsadzone przez ludzi Pompejusza.19
Innym uzupełnieniem może być relacja Swetoniusza w jego Żywotach Cezarów. Autor wspomina, że pewnego razu senat uchwalił wysłanie specjalnej komisji śledczej w sprawie zbadania stanu faktycznego w Galiach20, podobno także inni senatorowie wyrazili pogląd, żeby wydać Cezara w ręce wrogów. Następnie Swetoniusz wspomina, że wobec pomyślnego wyniku działań wojennych, zostają wzniesione modły dziękczynne na więcej dni niż ktokolwiek i kiedykolwiek21. To także Swetoniusz w przeciwieństwie do Cezara wspomina o śmierci Julii.22
O Wojnie galijskiej autor nie pozostawia miejsca na prywatne wątki. Zawiłości polityki rzymskiej są kompletnie pomijane a Cezar skupia się jedynie na kreowaniu własnej postaci. Propaganda pojawia się bardzo sprawnie i nie jest łatwo ją wychwycić, czasami jest oczywista, chociażby podczas rozmowy Cezara z Arowistem:
A gdyby zabił Cezara, to sprawiłby pzyjemność wielu znanym i znakomitym osobowościom wśród narodu rzymskiego (a wie o tym od nich samych przez ich wysłanników) i za cenę jego śmierci mógłby sobie zaskarbić wdzięczność i przyjaźń ich wszystkich.23
Pomimo ujawnienia spisków, które nie miałyby nawet zaszkodzić Cezarowi a bezpardonowo pozbawić go życia, nie komentuje on tej części wypowiedzi Arowista. Informuje on tylko czytelnika, że spiski takie istnieją a sam nie jest postacią lubianą. Może to być także zabezpieczenie na wypadek własnej śmierci. Innym razem Cezar wystawia czytelnika na rażącą propagandę, gdy wspomina o Cenabum. Miał on nie poniechać oblężenia, tylko dlatego by pozostawić bez pomsty obywateli rzymskich, którzy zginęłi w Cenabum z powodu wiarołomstwa Gallów.24 Pomsta została już dokonana, gdy miasto to spalono a mieszkańców sprzedano w niewolę. Dodatkowa kara i powoływanie się na kolejną zemstę jest zwyczajnym elementem propagandy. Możliwe, że była to zwyczajna motywacja dla żołnierzy, która została powtórzona w książce, mająca podobny charakter, działający tylko na czytelnika zamiast żołnierza.
O wojnie galijskiej pióra Juliusza Cezara, może być traktowane jako dzieło propagandowe, mające za cel zjednanie sobie czytelnika lub masy czytelników. Nie sposób jednak uznać, że czytelnik jest okłamywany. Oczywiście występują w dziele Cezara hiperbole, lecz nie są one zakłamane, a wręcz wiarygodne. Dla obywatela tamtych czasów, znających całe tło polityczne, rzeczywiście Cezar mógł wyglądać na osobę nie chcącą szkody, a jedynie prowokowaną przez wrogów. Ogrom przemilczeń autora mogą mieć dwa skutki. Czytelnik może uznać, że rzeczywiście przemilczenia nie mają nic związanego z samą wojną i dlatego, nie ma na nie miejsca. Cezar nie kreuję się na sprytnego polityka, tylko na odważnego, mądrego generała, lecz dość prostego, ale o dobrym sercu. Trudno wykreowanej postaci zarzucić te zawiłe manipulacje i ukrytą propagandę. Zazwyczaj wygląda ona na wkomponowaną przypadkowo niż umyślnie. Drugim skutkiem może być doszukiwanie się ukrytych celów, które ze względu na charakter dzieła trudno wychwycić. Sam Cezar jest zdecydowanie przebieglejszy niż postać stworzona w jego dziele.
Inne aspekty dzieła jak opisy kultury, przyrody i zwyczajów trudno ulokować w teorii o dziele wyłącznie propagandowym. Można uznać, że mają one przykuć uwagę czytelnika, aby ten lepiej chłonął ukryte cele autora. Jeżeli uznać samą postać Cezara jako element propagandy, to ten cel został osiągnięty. Pomijanie wątków politycznych i osobistych powoduje, że zamiast na nich skupiamy się na Cezarze. I to właśnie on jest ucieleśnieniem propagandy. Pragnie być widziany jako ikona, ktoś za kim można podążać – wspaniały wódz, strateg, dyplomata, osoba nie chcąca niczyjej krzywdy, persona non grata, jak dowiadujemy się z dialogi z Arowistem. Dlaczego ten wspaniały człowiek jest tak niepożądany w Rzymie? Czytelnik nie jest zaciągany na stronę któregoś ugropowania politycznego, lecz w stronę kultu jednostki. W jego dziele O wojnie domowej jeszcze bardziej pogłębia czytelnika w tej tezie. Gdy Cezar wyraża żal po śmierci Pompejusza, nie ukrywając, że wcale jej nie chciał, jest to najlepszym przykładem. Kolejnym jest próba wręczenia korony przez Antoniusza i sprzeciw Cezara. Mimo, że to tylko zachowanie pozorów, jest to nadal budowanie swojej postaci. Divus Iulius, czyli Boski Juliusz, z tego tytułu możemy wywnioskować, że Cezar wcale nie został zabity a stał się nieśmiertelny, ponieważ jego dorobek i postać została zapamiętana do dziś.
Autor: Paweł Bezubik

Brak komentarzy: