Nie można powiedzieć, że dużo wiemy o historii.
W szkołach zdobywamy zaledwie fragmentaryczną wiedzę na temat minionych wydarzeń. Jednak i to zapominamy, ucząc się wszystkiego na pamięć. Są jednak wydarzenia, o których mogą nie wiedzieć nawet profesorowie. Ciemne strony historii, o której nikt nie mówi dopiero po latach są odkrywane, a my możemy się tylko dziwić, że przez tak długi czas żyliśmy w niewiedzy.
Akcja T4 (skrót od biura projektu, które mieściło się na ulicy Tiergartenstraße 4) rozpoczęła się w 1939 r. i trwała do 1944 r. Był to program, którego celem było wyeliminowanie „życia niewartego życia”. W jego ramach Naziści „pozbywali się” osób chorych i niepełnosprawnych. Mordowano cierpiących na: schizofrenię, niektóre postacie padaczki, otępienie, pląsawicę Huntingtona, stany po zapaleniu mózgowia, osoby niepoczytalne i przebywające w zakładach opiekuńczych ponad 5 lat oraz ludzi z niektórymi wrodzonymi zaburzeniami rozwojowymi.
Niepełnosprawni i upośledzeni znikali z tego świata w niewyjaśnionych okolicznościach, a ich rodziny zwykle nie dopytywały, co stało się z ich bliskimi. Ta masowa eutanazja miała jeden cel – przetestowanie technologii grupowego zabijania.
Począwszy od 1939 r. 300 000 osób niepełnosprawnych zostało zagazowanych lub otrzymało śmiertelny zastrzyk i poddano je kremacji w sześciu zakładach zabijania w Niemczech i Austrii – pisze Michael Cook.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz