28 grudnia 1943 roku w Hrubieszowie z rąk ukraińskiego nacjonalisty, w czasie przyjmowania pacjentów zginął pochodzący z Warszawy doktor Władysław Kuczewski (zdjęcie) społecznik, zarządca Rady Głównej Opiekuńczej, członek zarządu Polskiego Czerwonego Krzyża, który oprócz tego, że służył ludności cywilnej pomagał również oddziałom partyzanckim działającym w rejonie Kryłowa i Hrubieszowa.
Tak o przedostanim dniu życia doktora Kuczewskiego mówiła jego córka Kazimiera (później również lekarka):
"Ojciec niechętnie wyjeżdżał do swych obowiązków w dn. 27 grudnia, na pożegnanie powiedział nam – tak bym chciał spędzić z wami Sylwestra i spotkać Nowy Rok – niestety nie było mu to dane. Został przywieziony z Hrubieszowa dn. 31 grudnia w mroźne, słoneczne popołudnie. Nowy Rok witałam z Matką i Gosposią bez Ojca wśród odgłosów mordowanych ludzi i palonych wsi.”
Mordercą doktora był dobrze znany mu ukraiński pacjent zwany "Wańka", który był członkiem UPA. Szybko jednak dopadła go sprawiedliwość. Został zastrzelony przez żołnierzy AK na początku stycznia 1944 roku.
Doktor Kuczewski i jego oprawca pochowani są na cmentarzu w Kryłowie w województwie lubelskim.
Boguś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz