W 1976 roku, podczas odwiedzin swojej wioski na Ukrainie, jeden z Ukraińców, mąż Polki, powiedział jej: „A twojej mamie żywcem wyrwali język”, pokazał przy tym ruchem ręki, jak to miało wyglądać. W tym momencie już bardzo się bałam i zaraz powiedziałam do niego: „Po co mi ty to mówisz, to było dawno, ja nie po to przyjechałam”. Wtedy jeszcze on powiedział na koniec: „A Józka waszego to kołkiem przybito żywcem do ziemi, przez brzuch”.
Czesława Walkowicz z d. Sidor; w: „Nasz Dziennik” – „Dodatek Historyczny IPN” 2/2009 z 27 lutego 2009).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz