ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

poniedziałek, 25 listopada 2024

Ukraińskie władze powinny potępić OUN jako organizację faszystowską

 

"Ukraińskie władze powinny potępić OUN jako organizację faszystowską i złożyć oficjalne przeprosiny Izraelowi i Polsce za zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione przez OUN-UPA" - napisał w wpływowy "The Jerusalem Post" jpost.com/opinion/articl W dniach 27-30 czerwca 2024 r. w wielu miejscach na Ukrainie oddano hołd zbrodniarzowi wojennemu Romanowi Szuchewyczowi, mordercy Żydów i Polaków, nacjonalistycznemu dowódcy ukraińskiemu, który współpracował z nazistami podczas II wojny światowej. Aby przedstawić trochę tła historycznego, Roman Szuchewycz urodził się w 1907 r., a w 1934 r. ukończył Politechnikę Lwowską (wówczas Lwów, Polska). Mieszkał we Wschodniej Galicji, wieloetnicznym regionie, z ludnością polską, żydowską i ukraińską, która w tym czasie była częścią nowo odrodzonej Rzeczypospolitej Polskiej. Od początku jej powstania w Wiedniu w 1929 r. był zaangażowany w działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), wówczas skierowaną głównie przeciwko państwu polskiemu. Zorganizował i uczestniczył w kilku zamachach na urzędników państwowych. Władze Polski potraktowały go jednak wyjątkowo łagodnie. Skazany 26 czerwca 1936 r. na trzy lata więzienia; z zaliczeniem poprzedniego okresu aresztu śledczego, został zwolniony w styczniu 1937 r. W 1938 r. Szuchewycz zaczął organizować ukraińskie oddziały wojskowe na Zakarpaciu, a pod koniec września 1939 r., po wybuchu II wojny światowej, przybył do okupowanego przez Niemców Krakowa, gdzie wkrótce objął dowództwo OUN-B. Szuchewycz został zastępcą dowódcy batalionu Nachtigall, utworzonego przez Niemców z ukraińskich nacjonalistów do zadań sabotażowych i dywersyjnych w Związku Radzieckim. 30 czerwca 1941 r., gdy Niemcy zaatakowały ZSRR, żołnierze Nachtigall wkroczyli do Lwowa wraz z niemieckimi siłami Wehrmachtu i przejęli pozycje radzieckie bez większego oporu. Żołnierze ci brali również udział w kilku pogromach Żydów, które miały miejsce w tym czasie. W październiku 1941 r., po rozwiązaniu batalionu Nachtigall, Hauptmann (kapitan) Szuchewycz rozpoczął pracę dla Niemców w ukraińskiej jednostce policji i został dowódcą kompanii. Zadania jego jednostki polegały głównie na walce z radzieckimi partyzantami i mordowaniu Żydów lub wysyłaniu ich do obozów zagłady. Dwukrotnie został odznaczony Krzyżem Żelaznym, wysokim odznaczeniem wojskowym, za służbę dla nazistowskich Niemiec. Od początku II wojny światowej w Galicji Wschodniej miało miejsce wiele przypadków masowych mordów na Żydach i Polakach, dokonywanych przez ukraińskie jednostki policyjne w służbie nazistów. Jednak te akty przemocy nie miały jeszcze charakteru zaplanowanego ludobójstwa, wynikającego z ideologii OUN. Jej realizacja rozpoczęła się w marcu 1943 r. Strategicznym celem ukraińskich radykalnych nacjonalistów było zbudowanie jednolitego państwa na wszystkich tak zwanych „ukraińskich terytoriach etnograficznych”, jak opisali wieloetniczny region, udając, że takie terytoria zamieszkane przez jednorodną ludność ukraińską kiedykolwiek istniały. Ich metodą było usunięcie wszystkich „okupantów” (nie-Ukraińców) z tych terenów, a w szczególności Żydów i Polaków, poprzez eksterminację. Szuchewycz aktywnie uczestniczył w realizacji tej zbrodniczej ideologii. Na III Zjeździe OUN-B w sierpniu 1943 r. został mianowany naczelnym dowódcą Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), ramienia wojskowego OUN-B, w stopniu generała. Jako dowódca UPA, Szuchewycz był bezpośrednio odpowiedzialny za ludobójstwo na Wołyniu, a w szczególności za czystki etniczne polskiej ludności cywilnej w byłych polskich województwach (administrowanych przez gubernatorów) Lwowa, Tarnopola i Stanisławowa, w wyniku których zginęło około 150 000 Polaków, często w najbardziej okrutny sposób. Szuchewycz powiedział: „Śmierć jednego Polaka to metr wolnej Ukrainy; albo będzie Ukraina, albo krew lechicka po kolana, Polaków poćwiartowanych” i wydał rozkaz przyspieszenia tempa wyniszczania narodu polskiego, zanim armia radziecka zbliżająca się do terytorium Galicji Wschodniej mogłaby ich uratować. Znamienne, że 12 października 2007 roku został pośmiertnie odznaczony tytułem Bohatera Ukrainy przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę. Zostało to unieważnione prawomocnym orzeczeniem Sądu Administracyjnego Rejonowego w Doniecku w sierpniu 2011 roku, a następnie uznane za nielegalne przez Najwyższy Sąd Administracyjny. Szuchewicz jest jednak nadal upamiętniany na Ukrainie, pomimo jego zbrodni przeciwko ludzkości. W dniach 27-30 czerwca w wielu miejscach odbyły się wiece i uroczystości z udziałem władz państwowych i lokalnych, przedstawicieli kultury, środowiska akademickiego i młodzieży szkolnej oraz weteranów UPA i ich rodzin. Co więcej, te pompatyczne obchody urodzin tego zbrodniarza wojennego nie wywołały ani jednego słowa protestu czy potępienia ze strony izraelskiego czy polskiego ministerstwa spraw zagranicznych, chociaż wyraźnie obrażają Polaków i Żydów oraz naszą pamięć historyczną. Jest to szczególnie ważne, ponieważ szkodzą stosunkom dwustronnym między naszymi krajami i podważają ciągłe międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy. Warto zwrócić uwagę na specyficzny rodzaj przekazu, jaki wyłania się z ukraińskich mediów na temat Romana Szuchewycza, a także jego idei i działań. Otóż mamy do czynienia z kłamliwym wybielaniem zbrodniarza i fałszowaniem lub całkowitym pomijaniem niewygodnych faktów na jego temat. W mediach możemy przeczytać, że ten nazistowski niemiecki kolaborant, morderca Żydów i Polaków oraz organizator czystek etnicznych, był: „wybitnym ukraińskim działaczem politycznym i publicznym, czołowym mężem stanu i niezwykle błyskotliwym i fenomenalnym dowódcą wojskowym”. Czy ten „genialny” dowódca wygrał choć jedną bitwę z regularną armią, czy też jego jedyną zasługą było systematyczne ludobójstwo skierowane przeciwko ludności żydowskiej i polskiej Galicji Wschodniej? Jeśli jego rolą i rolą UPA było przeprowadzanie czystek etnicznych, nie ma dla niego miejsca na Ukrainie, która aspiruje do demokracji i wolności. Powinien zostać oficjalnie potępiony, a nie gloryfikowany. Jest to szczególnie ważne w kontekście budowania dobrych relacji między Polską a Ukrainą. Po wojnie Niemcy potępiły działania nazistów i ich zbrodnie. Z drugiej strony Ukraina, która uzyskała niepodległość w 1991 r., nie potępiła radykalnego nacjonalizmu OUN i zbrodni ludobójstwa popełnionych przez UPA, jej ramię militarne. Ponadto partie nacjonalistyczne i wielu ukraińskich historyków próbowało ukryć, zniekształcić i umniejszyć prawdę oraz przedstawić OUN i UPA jako części ruchu wyzwolenia narodowego, który walczył z nazistowskimi Niemcami i Związkiem Radzieckim. Zaprzeczali, minimalizowali lub usprawiedliwiali swój udział w masowych mordach Polaków i Żydów. Autor wielu książek, Wiktor Poliszczuk, jeden z nielicznych Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy dążyli do prawdziwego pojednania polsko-ukraińskiego, zaapelował kiedyś do władz ukraińskich o potępienie OUN, „jako organizacji typu faszystowskiego... i UPA, jako tej, która popełniła zbrodnie ludobójstwa”. Pisał również, że „nie ma zbrodniczych narodów, ale są zbrodnicze ideologie i organizacje o zbrodniczych planach działania” i przypominał, że oprócz wielu tysięcy Żydów i Polaków zamordowanych przez UPA, byli to również Ukraińcy. To byli Ukraińcy, którzy odmówili wykonania rozkazu zamordowania swoich żydowskich i polskich sąsiadów, a zamiast tego próbowali ich ratować. Radykalna skrajna prawica istnieje jako element marginalny w wielu społeczeństwach i tak było również we współczesnej Ukrainie. Ale, szczególnie po Euromajdanie w lutym 2014 r., organizacje ultranacjonalistyczne, takie jak Swoboda czy Prawy Sektor, zyskały na znaczeniu i stały się aktywne, nie unikając aktów nacisku i przemocy wobec polityków, sędziów i dziennikarzy, którzy sprzeciwiali się ich poglądom. Dzięki zaangażowaniu w zamach stanu, odsunięciu prezydenta Janukowycza od władzy, zwiększyły swoje wpływy i uzyskały możliwość wpływania na decyzje rządu, w tym nowo wybranego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Rezultatem ich działań są ciągłe obchody ku czci radykalnych ukraińskich nacjonalistów, Stepana Bandery (lidera OUN) i Szuchewycza (dowódcy UPA), których można oskarżyć o zbrodnie wojenne w II wojnie światowej. Zamiast ich potępienia, następuje ich gloryfikacja. Na dzisiejszej Ukrainie jest wiele pomników poświęconych Banderze i Szuchewyczowi, a wiele ukraińskich ulic zostało nazwanych ich imionami. Jednak jeśli Ukraina chce stać się prawdziwie demokratycznym i wolnym krajem oraz otrzymywać stałe międzynarodowe wsparcie w oporze wobec Rosji i na rzecz swojego przyszłego rozwoju, musi znaleźć w swojej historii prawdziwych bohaterów, odważnych i sprawiedliwych ludzi, a nie promować tych ze zbrodniczą przeszłością. Radykalny nacjonalizm ukraiński typu OUN powinien zostać zakazany. Władze Ukrainy powinny potępić OUN jako organizację faszystowską i złożyć oficjalne przeprosiny Izraelowi i Polsce za zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione przez OUN-UPA.

Brak komentarzy: