Żołnierz Andersa: historia, w którą trudno mi było uwierzyć. ,,Cały kahał w komplecie wyszedł na ulicę witać niemieckie czołgi i piechotę…”
Białostoccy Żydzi, szczególnie młodzież, paradowali z czerwonymi opaskami, stanowili trzon służb milicyjnych, traktowali Polaków wrogo, podkreślając na każdym kroku: „Skończyła się wasza Polska”.
Zresztą i po tej, niemieckiej stronie opowiadano historie, w które trudno mi było uwierzyć, jako że na własne oczy widziałem, jak Niemcy traktowali Żydów w Białymstoku. W Piasecznie cały kahał w komplecie wyszedł na ulicę witać niemieckie czołgi i piechotę, wkraczające do tego miasteczka; w Warszawie Żydówki rzucały bukiety kwiatów pod nogi maszerujących Hunów. Do dzisiaj nie wiem, czy była to tylko forma samoobrony czy coś, co przejmować może wstrętem i obrzydzeniem. Najgorsze jednak, że te fakty utkwiły w pamięci Polaków, i to utkwiły na zawsze. […] Do nas Żydzi odnoszą się raczej z niechęcią, chwalą sowiecki reżym, ubóstwiają Stalina.
„Byłem żołnierzem Andersa” (s. 25. 44)
Napisana barwnym językiem książka, opisująca przeżycia młodego mężczyzny, który aresztowany przez władze sowieckie i skazany na 3 lata łagru, po tzw. amnestii wstąpił do Armii Polskiej w ZSRR dowodzonej przez gen. Władysława Andersa. Wraz z 2 Korpusem Polskim walczył w kampanii włoskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz