Historia-Wczoraj i Dziś.
3 lipca 1943 roku dzień przed swoją tragiczną śmiercią w Gibraltarze Premier Rządu Polskiego i Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wziął udział w konferencji prasowej dla zagranicznych dziennikarzy w Kairze.
W jej trakcie zadeklarował bardzo stanowczo:
W jej trakcie zadeklarował bardzo stanowczo:
"(...) Osobiście będę dowodził pierwszymi oddziałami Armii Polskiej, które wkroczą do Ojczyzny!"
Dzień później on i towarzyszące mu osoby straciły życie przy brzegu gibraltarskiej skały... W celu zbadania tej dziwnej "katastrofy" przeprowadzono kilka niezależnych śledztw. Nie wszystkie ciała ofiar zostały odnalezione. Historycy nie osiągnęli konsensusu co do przyczyn i okoliczności, jakie towarzyszyły zdarzeniu. Oficjalna wersja wydarzeń przedstawiona w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek jeszcze w 1943 roku ustaliła jako przyczynę katastrofy zablokowanie steru wysokości, jednak nie potrafiła wyjaśnić, jak doszło do tej awarii.
Ciało Sikorskiego, wydobyte z morza i przewiezione do Wielkiej Brytanii na pokładzie polskiego niszczyciela ORP „Orkan”, pochowano na cmentarzu polskich lotników w Newark bez przeprowadzenia autopsji. Po latach nie udało się odnaleźć ani osoby, która fotografowała zwłoki Sikorskiego na nabrzeżu portowym wkrótce po wyłowieniu, ani tym bardziej samych zdjęć. Nie odnaleziono m.in. ciała córki Sikorskiego Zofii Leśniowskiej, o której wiedziano, że na pewno była na pokładzie. Według oficjalnej wersji incydent przeżył ze stosunkowo niewielkimi obrażeniami jedynie czeski pilot, Eduard Prchal. Brytyjskie archiwa utajnione zostały na kolejne dziesiątki lat.
Jednak wiadomo było, komu nie na rękę był przywódca Państwa Polskiego i sojuszniczej armii walczącej od początku wojny. Walczącej zarówno przeciw Niemcom jak też i Związkowi Sowieckiemu , który wraz z III Rzeszą dokonał agresji na Rzeczpospolitą a w roku 1943 należał do obozu aliantów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz