Las i wogole przyroda, natura otaczana jest dziś w Niemczech niezwykłą troską i ochroną. Jest to zasługą edukacji ekologicznej i podstawą działania nie tylko lokalnych stowarzyszeń ale też partii politycznych tzw. Zielonych, co przynosi znakomite wyniki. Taką rangę jak teraz Las miał tylko bardzo dawno temu w czasach pogańskich, gdzie czczono święte gaje, źródła, drzewa, wzgórza uznając je za miejsca obrzędowe, gdzie człowiek mógł kontaktować się z bogami. Nieprzebyta puszcza zamieszkała przez magicznej stworzenia, duchy lasów i te dobre i złe pośród których spacerowali bogowie. Saskie wierzenia były podobne jak te skandynawskie czy słowiańskie. Szczególnym kultem otaczano dęby, czczono księżyc w pełni i sanktuaria natury. Składano ofiary a gdy plemię było zagrożone nawet z ludzi. Znane są tzw. torfowiska ofiarne, kamienie ofiarne, runiczne, zaklęcia. W VI w.ne część Sasów ruszyła na podbój Brytanii aż nadeszły czasy Karola Wielkiego i katastrofy starych wierzeń, gdzie Wodan, Jednoręki Sexton i Prechta poprowadziła swoich wyznawców do ostatniej wojny. Wybuchła ona w 772 r. ne kiedy wspomniany Karol ściął tysiącletni święty dąb zwany Irminsul, Drzewo Życia, słup podtrzymujący niebiosa. Niezwykle krwawe i zawzięte walki saskich pogan z chrześcijańskimi Frankami trwały następne 30 lat i pomimo bohaterskiego wodza Widukinda skończyły się wyparciem bóstw na północ, część z Sasów uciekła do Skandynawii i zachęciła tamtejsze plemiona do zemsty i walki. Tak zaczęła się era Vikingów. Tak, tak moi drodzy, starzy bogowie nie zamierzali tak łatwo ustąpić. Świat musiał stanąć w ogniu i spłynąć krwią za zniszczenia ich leśnych świątyń. Wiele z tych pogańskich czasów przetrwało w Pieśni o Nibelungach wypełnionej walkiriami, czarnymi elfami, smokami i gnomami. Dziś Norny duchy Urol Mira znów wróciły do swoich lasów w Saksonii i Holstein pod postaciami wiewiórek, orłów i jeleni, a Numiny wędrują od wsi do wsi wspierane przez Nane, Frige i Sigin, czyli boginie Wiosny, Życia i Zwycięstwa. Mądrość Lasu bowiem stała się mądrością tutejszych łudzi i zapanowała symbioza. Świat stał się lepszy, piękniejszy i dla nas wszystkich Natura otwarła swoje Sanktuaria. W następnym odcinku zobaczymy Las oczami kolejnych bogów, bóstw zamieszkałych tutaj Słowian, którzy wyznawali kult natury aż do poł. XII w. ne, czyli o 350 lat dłużej niż Sasi.
Tekst/Foto Ewa K. Skarżyńska i Dariusz M. Kosieradzki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz