Tomasz Przeradowski
Czy słyszałeś o pokojowej islandzkiej rewolucji, która odbyła się na przestrzeni kilku ostatnich lat? Rewolucji, która jest koszmarem polityków, a marzeniem polskiego narodu?
Jeśli nie, to prawdopodobnie dlatego, że media głównego nurtu w ogóle nie poruszały tego tematu. Trzeba dobrze nadstawić ucha, żeby usłyszeć coś o rewolucji w Islandii. A w tym kraju dzieją się rzeczy epokowe.
Jeśli nie, to prawdopodobnie dlatego, że media głównego nurtu w ogóle nie poruszały tego tematu. Trzeba dobrze nadstawić ucha, żeby usłyszeć coś o rewolucji w Islandii. A w tym kraju dzieją się rzeczy epokowe.
Dlaczego media, które donoszą nam o wydarzeniach w bardzo odległych krajach, od Afganistanu po Zimbabwe, nie informują nas o historycznych wydarzeniach, które rozegrały się w europejskim kraju? Dlaczego coś tak monumentalnego jest ukrywane przed opinią publiczną?
Poznając powód rewolucji, poznasz odpowiedzi na powyższe pytania ---> http://www.youtube.com/watch…
Wszystko zaczęło się w okresie burzliwych zawirowań na światowym rynku finansowym. Media w każdym kraju donosiły o ogromnej pomocy finansowej udzielanej bankowcom przez polityków, w celu utrzymania bankrutujących banków na powierzchni. Taka pomoc zawsze pochodzi z kieszeni podatników.
W Islandii jednak historia potoczyła się inaczej niż w większości krajów. Islandczycy odmówili ponoszenia konsekwencji za machinacje bankowe, zjednoczyli się i przeciwstawili narzuconej woli. Zmusili polityków do ugięcia się, a chciwych bankowców do ucieczki z kraju, w obawie przed karą więzienia. Naród powstał z kolan, i naprawdę wziął swój los we własne ręce.
W Islandii jednak historia potoczyła się inaczej niż w większości krajów. Islandczycy odmówili ponoszenia konsekwencji za machinacje bankowe, zjednoczyli się i przeciwstawili narzuconej woli. Zmusili polityków do ugięcia się, a chciwych bankowców do ucieczki z kraju, w obawie przed karą więzienia. Naród powstał z kolan, i naprawdę wziął swój los we własne ręce.
DLATEGO żadne wiadomości, w żadnym kraju i na żadnym kanale, nie informowały o tym bezprecedensowym wydarzeniu. Gdyby ludzie na świecie dowiedzieli się, że Islandczycy wygrali z bezduszną machiną bankowo-polityczną, mogłoby to zainspirować całe narody do podobnego działania we własnych krajach. I odmieniłby się los nas wszystkich.
Nie jestem autorem tego filmu, ale powielam go z obywatelskiego obowiązku.
rj
rj
--------------------
"Polecam link na youtube. Pamiętam jak parę lat temu media delektowały się informacją że w Islandii po raz pierwszy premierem została lesbijka. Okrzyknięto to kolejnym zwycięstwem rewolucji seksualnej i uznano za najważniejszy fakt tego co się dokonało w Isalndii. A potem cisza... A tymczasem prawdziwa i najważniejsza zmiana dla tego kraju dokonała się w narodzie, między zwykłymi ludźmi. Wyszli na ulice by przeciwstawić się
perspektywie zadłużania całego narodu i to wiele lat. I udało im się doprowadzić do obalenia rządu. Ale o tym media w Europie nie zająkły się ani słowem. Niesamowite jaką władzę mają bankierzy nad mediami, a przez to nad tym jak postrzegamy rzeczywistość. Jeszcze rozumiem prywatne media, ale publiczne? Nic przecież nie słyszałem o rewolucji islandzkiej nie tylko w TVN, Polsacie, RMF, ZET ale też w TVP. W tej sytuacji powiedzenie że świat to globalna wioska brzmi jak kpina. Bankowcy a za nimi media uczynili z rewolucji islandzkiej temat tabu, bo przestraszyli się, że inne kraje europejskie pójdą w ślady Islandczyków. Islandczycy pokazali bowiem że istnieje prosta droga do wyjścia z kryzysu finansowego - bankructwo banków, które zaciągały długi, a nie bankructwo obywateli. ale tej drogi nie wybiorą politycy, bo sa na to zbyt słabi, uwkiłani w różne interesy i tchórzliwi lub po prostu jeszcze na tym kryzysie zarabiają i zaklepują sobie przyszłość w Brukseli. Dopiero lud, który ich wybrał do władzy, może ich do tego zmusić. Czy jest na świecie jakiś kraj, gdzie lubią bankowców i o którym można by powiedzieć że to głównie dzięki bankom, a nie pracy jego obywateli rozwija się jego gospodarka?" Krzysztof Lalikperspektywie zadłużania całego narodu i to wiele lat. I udało im się doprowadzić do obalenia rządu. Ale o tym media w Europie nie zająkły się ani słowem. Niesamowite jaką władzę mają bankierzy nad mediami, a przez to nad tym jak postrzegamy rzeczywistość. Jeszcze rozumiem prywatne media, ale publiczne? Nic przecież nie słyszałem o rewolucji islandzkiej nie tylko w TVN, Polsacie, RMF, ZET ale też w TVP. W tej sytuacji powiedzenie że świat to globalna wioska brzmi jak kpina. Bankowcy a za nimi media uczynili z rewolucji islandzkiej temat tabu, bo przestraszyli się, że inne kraje europejskie pójdą w ślady Islandczyków. Islandczycy pokazali bowiem że istnieje prosta droga do wyjścia z kryzysu finansowego - bankructwo banków, które zaciągały długi, a nie bankructwo obywateli. ale tej drogi nie wybiorą politycy, bo sa na to zbyt słabi, uwkiłani w różne interesy i tchórzliwi lub po prostu jeszcze na tym kryzysie zarabiają i zaklepują sobie przyszłość w Brukseli. Dopiero lud, który ich wybrał do władzy, może ich do tego zmusić. Czy jest na świecie jakiś kraj, gdzie lubią bankowców i o którym można by powiedzieć że to głównie dzięki bankom, a nie pracy jego obywateli rozwija się jego gospodarka?" Krzysztof
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz