18 marca 1944 roku sotnia UPA dowodzona przez Mirosława Onyszkiewicza, ps. "Orest", dokonała pogromu wsi Tarnoszyn w powiecie Rawa Ruska w ówczesnym województwie lwowskim (obecnie województwo lubelskie). Zginęło 70 osób, w tym 13 dzieci.
Wspomina Tadeusz Wolszczyk- autor książki "Tarnoszyn w ogniu":
"Mój dziadek leżał na podłodze. Bez głowy. Do końca swoich dni będę o tym pamiętał (...) O planowanej akcji rodziców uprzedził Ukrainiec Maksym Bida, który udzielił nam schronienia w komorze (...) To było piekło. Zwykły strzelec, gdy dostrzegł ukrytą w komórce z torfem kobietę z malutkim dzieckiem, miał odwagę skłamać. Widział ich dokładnie, ale powiedział swojemu dowódcy, że nikogo tam nie ma.
Tej nocy odnotowano również przykłady bohaterstwa niektórych innych Ukraińców. Np. Wasyl Kościuch ukrył w swoich zabudowaniach około 30 Polaków, dzięki czemu ocaleli m.in. Franciszek Wawrzyszczuk z rodziną, Jan Kopel, Władysław Piotrowski, Antoni Lewandowski oraz Małoń z 4-osobową rodziną.
Na zdjęciu kościół pod wezwaniem świętego Stanisława w Tarnoszynie.
Wspomina Tadeusz Wolszczyk- autor książki "Tarnoszyn w ogniu":
"Mój dziadek leżał na podłodze. Bez głowy. Do końca swoich dni będę o tym pamiętał (...) O planowanej akcji rodziców uprzedził Ukrainiec Maksym Bida, który udzielił nam schronienia w komorze (...) To było piekło. Zwykły strzelec, gdy dostrzegł ukrytą w komórce z torfem kobietę z malutkim dzieckiem, miał odwagę skłamać. Widział ich dokładnie, ale powiedział swojemu dowódcy, że nikogo tam nie ma.
Tej nocy odnotowano również przykłady bohaterstwa niektórych innych Ukraińców. Np. Wasyl Kościuch ukrył w swoich zabudowaniach około 30 Polaków, dzięki czemu ocaleli m.in. Franciszek Wawrzyszczuk z rodziną, Jan Kopel, Władysław Piotrowski, Antoni Lewandowski oraz Małoń z 4-osobową rodziną.
Na zdjęciu kościół pod wezwaniem świętego Stanisława w Tarnoszynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz