ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 1 maja 2022

Jᴀᴘᴏɴ́sᴋɪᴇ ɴɪᴇʙᴏ ᴡ ᴏsᴛᴀᴛɴɪᴍ ᴅɴɪᴜ ᴡᴏᴊɴʏ ᴄᴢ3.

 · 


Mam zaległości, wiem. Dziś kończę więc cykl o ostatnich bitwach powietrznych nad Japonią. Jak się okazuje musiałem coś źle oszacować, bo ten ostatni fragment wyszedł mi nieco przykrótki. 😉
Zapraszam Cię do lektury.
-----
Maurice Proctor, jeden z pilotów „Hellcatów”, którzy przeżyli te walki powietrzne, opisuje następujący scenariusz:
»Około 6:45 minęło kilka sekund od ataku na lotnisko Atsugi. Wtedy przez radio nadeszło wezwanie, aby wszystkie samoloty natychmiast przerwały wszelkie działania bojowe i wróciły do swoich baz, wojna się skończyła. Nie trzeba dodawać, że wszyscy szaleli i latali we wszystkich kierunkach i wykonywali manewry akrobacyjne. Minęło kilka minut, zanim zdołaliśmy się zreorganizować i utworzyć formację«.
Wkrótce potem sześć „Hellcatów” zostało zaatakowanych przez około 20 samolotów typu „Zero”, „Frank” (Nakajima Ki.84 z armii) i „Jack” (Mitsubishi Raiden). Tych Sześciu niedoświadczonych pilotów „Hellcatów” twierdziło, że zostali zaatakowani przez maszyny należące do armii. Chociaż nie ma żadnych zapisów o działaniach armii w dniu 15 sierpnia, nie jest wykluczone, że Japończycy rozmieścili wszystkie dostępne samoloty do obrony. Sześć „Hellcatów” natychmiast zawróciło i frontalnie zaatakowało Japończyków. Czterech przeciwników zostało zestrzelonych przy pierwszym kontakcie. Pilot Proctor opisuje pierwsze ze swoich dwóch zwycięstw:
»Myśliwiec, którego pokrótce zidentyfikowałem jako „Franka”, za wcześnie się odwrócił. To sprawiło, że był bezbronny, co czyniło go doskonałym celem z niewielkim kątem wyprzedzenia. Po krótkiej serii odleciało mu pół skrzydła i maszyna spadła. Ledwo nacisnąłem przycisk mikrofonu, by z zachwytem wykrzyknąć: „WHAMBO”, Pojawiły się wszędzie świetlne smugi. Niektóre uderzyły w mój samolot. Skręciłem ostro w prawo w kierunku mojego skrzydłowego. Mój towarzysz Hanson zastrzelił mi prześladowcę z ogona. Widziałem siedmiu Japończyków „siadających” na maszynę Joego. Samolot dymił i leciał prosto. Pomyślałem, że pilot miał kłopoty. Poszedłem więc za nim i zacząłem strzelać, mając nadzieję, że sprawię, że Japończycy odpuszczą. Sześciu z nich podciągnęło w górę, ale jeden skręcił, oferując mi swoją stronę. Skręcał lekko w lewo, kiedy go trafiłem. Chwiał się i przyjął dużo trafień. W końcu z jego silnika wystrzelił duży płomień i spadł prosto w dół. Kiedy walka się skończyła«.
VF-88 zgłosiła zestrzelenie ośmiu Japończyków, ale zapłaciła wysoką cenę z czterema własnymi straconymi maszynami. Tylko dwóch z sześciu pilotów „Hellcatów” przeżyło misję: Proctor i Hanson. Inne formacje rozmieszczone tego dnia nad Japonią również brały udział w zaciętych walkach powietrznych, nim drogą radiową dotarła do nich wiadomość o zakończeniu wojny. VF-6 została zaatakowana przez siedem myśliwców tuż nad lotniskiem Sagami Wan. Zgłoszono zestrzelenie dwóch Mitsubishi Raiden i jednego „Zero”, bez strat własnych. Na morzu również trwała walka, VF-31 zmagała się z „Zero” i odnotował sześć zwycięstw. Na zachód od Mita VF-49 napotkała maszyny nieprzyjaciela i zestrzeliła siedem.
Które dokładnie japońskie maszyny zaatakowały „Hellcaty”, „Avangery” i „Seafire”, pozostaje niejasne, tylko czas walk powietrznych jest pewny. Brytyjscy piloci „Seafire” zgłosili rozpoczęcie walki powietrznej o godzinie 5:45 i otrzymali rozkaz powrotu do godziny 7:00. Natomiast piloci VF-88 usłyszeli wezwanie powrotu o 6:45 i wkrótce potem zostali zaatakowani. Krótko przed wieścią o zwycięstwie zaatakowane zostały eskadry VF-6, VF-31 i VF-49. Ich walka skończyła się, gdy nadeszła wiadomość radiowa ogłaszająca koniec wojny. Ile zestrzeleń było naprawdę po obu stronach, nie jest już dokładnie wiadome. Faktem jest, że japońskie myśliwce do ostatnich minut przed kapitulacją, a nawet i krótko po niej zawzięcie walczyły z Alianckimi maszynami. Zadziwiające jest, że w obliczu pewnej już porażki potrafili zmobilizować siły i materiał na tyle, by stwarzać sprzymierzonym problemy.
*Na fotografii:
1. Myśliwce "Zero" Type 52 z trzema karabinami 13 mm i dwoma działkami kalibru 20 mm przygotowują się do startu.
2. Myśliwce lotnictwa armii japońskiej Nakajima Ki-84 o amerykańskiej nazwie kodowej "Frank" i Ki43 na jednym z zajętych przez Amerykanów lotnisk.
3. Poruczniuk Maurice Proctor (z lewej) po powrocie do bazy dziękuje swojemu szefowi obsługi naziemnej. W tle jego "Hellcat" z przestrzelonym śmigłem.

Brak komentarzy: