Ukraina była częścią państwa polskiego dłużej niż była w Rosji – i to jest klucz do zrozumienia ukraińskiej narodowości – Norman Davies o zapomnianych dziejach Polski i Ukrainy na łamach The Spectator.
Brytyjski historyk Norman Davies w obszernym tekście opublikowanym na portalu The Spectator podejmuje temat polsko-ukraińskiej historii. Tytuł tekstu brzmi “The forgotten history of Poland and Ukraine” (pl. Zapomniane dzieje Polski i Ukrainy). Już na wstępie profesor Davies podkreśla, że Ukraina była częścią Polski dłużej niż częścią Rosji. Jak twierdzi autor takich książek jak “Boże Igrzysko. Historia Polski” czy “Powstanie 44” jest to klucz do zrozumienia ukraińskiej państwowości. Tekst wykładowcy londyńskiego UCL jest ciekawym i pouczającym opisem polsko-ukraińskiej historii na przestrzeni tysiąca lat.
Norman Davies o początkach Ukrainy
Norman Davies rozpoczyna swój tekst od stwierdzenia, że różnice, które uwidaczniają się między Ukraińcami a Rosjanami, są wynikiem polskich wpływów.
Ukraina była częścią państwa polskiego dłużej niż była w Rosji – i to jest klucz do zrozumienia, dlaczego Ukraińcy różnią się od Rosjan. Innymi słowy, nie da się zrozumieć historii Ukrainy bez zbadania wpływu zarówno Polski, jak i Rosji.
Dalej historyk wyjaśnia nomenklaturę używaną przez Ukraińców do samookreślenia się i opisuje rozpad Rusi Kijowskiej.
Tysiąc lat temu ludzie, którzy dziś nazywają siebie “Ukraińcami”, nie przyjęli jeszcze tego terminu. Zamiast tego mieszkańcy Ukrainy – czyli “krawędzi” lub “granicy” – nazywali siebie Rusinami lub “Rusinami”, a ich państwo, rządzone ze starożytnego Kijowa, to “Ruś Kijowska”. Ci Rusini byli przodkami trzech współczesnych narodów wschodniosłowiańskich – Białorusinów na północy, Ukraińców na południu i Moskali na wschodzie – a ich język ruski dał początek dzisiejszym językom: białoruskiemu, ukraińskiemu i rosyjskiemu. Co ważne, w czasach, gdy pojęcie “Rosja” nie zdążyło jeszcze wykiełkować, nie byli oni Rosjanami, a większość z nich długo i ciężko walczyła o opór wobec dominacji Rosji rządzonej przez Moskwę.
Polski wątek w opowieści brytyjskiego historyka pojawia się już na początku XI wieku.
W pewnym momencie musieli też przeciwstawić się rosnącej potędze Polski. W 1018 roku król Polski Bolesław Chrobry najechał Ruś i przed wycofaniem się wyrył swój miecz na Złotej Bramie Kijowskiej. Odtąd ten miecz, Szczerbiec, przez wieki uświetniał wszystkie koronacje królewskie w Krakowie.
Początek antyukraińskiej historii Rosji
Korzenie rosyjskiego pragnienia dominacji w regionie, które na łamach Wszystko co Najważniejsze opisał także prof. Andrzej NOWAK w “Arsenale rosyjskiego imperializmu“, wiążą się z rosyjską ideą “Trzeciego Rzymu”. W wyniku tego myślenia, w Rosji ugruntowało się przekonanie o rosyjskości Ukrainy i Ukraińców.
Niestety, w XV wieku, długo po zniszczeniu Rusi Kijowskiej przez Mongołów, rosnące w siłę państwo-miasto Moskwa przyjęło ideologię religijną, głoszącą, że Moskwa jest nie tylko jedynym prawowitym spadkobiercą Rusi, ale także “Trzecim Rzymem” (następcą “Wiecznego Miasta” we Włoszech i greckiego Bizancjum). W związku z tym wszyscy prawosławni Słowianie mieli nakaz posłuszeństwa wobec moskiewskiego cara i patriarchy, gdyż wszyscy Rusini byli uważani za jeden, kierowany przez Moskwę naród braci krwi. Dopóki Wielkie Księstwo Moskiewskie nie stało się Imperium Rosyjskim w 1721 roku, pod greckim tytułem Rossija, ta retrospektywna moskiewska wersja historii przebierała Ruś Kijowską za Rosję Kijowską i upierała się, że wszyscy Rusini są na zawsze Rusinami, tak jak teraz robi to Putin. Anachronicznie, Rosjanie zawłaszczyli całą historię i tożsamość Ukrainy, redukując wszystkich ukraińskich Rusinów do kategorii “Małych Rosjan”. W odpowiedzi na to politycznie myślący ludzie na Ukrainie, sprzeciwiający się narzucaniu imperialistycznych norm, zaczęli przyjmować geograficzne określenie “Ukraińcy”.
Autor “Powstania 44” zwraca uwagę, że zachodnie elity od wieków inspirowały się myślą rosyjską, co świadczy o rusofilstwie Zachodu.
Równie niefortunne jest to, że zdecydowana większość zachodnich uczonych czerpała w tych sprawach ze źródeł rosyjskich, a nie ukraińskich czy polskich. Nikt nie może być bardziej rusofilski niż cudzoziemcy karmieni uporczywą rosyjską propagandą.
Ukraińcy i Polacy razem
Norman Davies podkreśla, że tym, co łączyło Polaków i Ukraińców przez wieki, było bycie obywatelami wspólnego państwa.
Przez większość wieków między upadkiem Rusi Kijowskiej a powstaniem Imperium Rosyjskiego ukraińscy Rusini i Polacy byli nie tyle sąsiadami, co obywatelami tego samego państwa. W XIV wieku, gdy rozpadła się mongolska horda, oba słowiańskie narody znalazły się pod panowaniem dynastii Jagiellonów, która powstała w wyniku małżeństwa w 1386 roku polskiej królowej z litewskim wielkim księciem Jagiełłą, tworząc w ten sposób rozległe i długotrwałe państwo polsko-litewskie, niegdyś największe w Europie. Zachodnią część tego podwójnego państwa, Koronę Polską, zamieszkiwali w większości Polacy, natomiast wschodnią, Wielkie Księstwo, zamieszkiwali etniczni Litwini, w środku białoruscy Rusini, a na południu ukraińscy Rusini.
W ramach wielowiekowego kontekstu polskiego, który funkcjonował wśród Ukraińców, rozwijała się ukraińska myśl państwowa i to w polskim kluczu należy odczytywać tradycje jej państwowości.
Te długie wieki polskiego panowania nieuchronnie wystawiły Ukraińców na wpływy i doświadczenia, których Rosjanie nigdy nie mieli. I te formacyjne doświadczenia, na dobre czy złe, dały Ukraińcom wyraźnie inne spojrzenie. Na przykład w sferze politycznej nad środkowym Dnieprem powstała wspólnota niezależnie myślących Kozaków, którzy rzucili wyzwanie supremacji polskich panów. Bezpieczni w swojej Siczu, czyli “wyspiarskiej twierdzy” na rzekach Dniepru, nieustannie walczyli zarówno z wojskami królewskimi, jak i z najeżdżającymi ich Tatarami krymskimi. W końcu ta kozacka społeczność została rozgromiona przez Moskali.
Marginalizacja Ukraińców
Wykładowca University College London, jednej z najlepszych uczelni na świecie, podkreśla dalej, że to Polska, a nie Rosja, była główną przyczyną trudności w budowaniu ukraińskich elit.
W sferze społecznej szlachta ukraińska była w dużej mierze spolonizowana – język polski był językiem administracji Rzeczypospolitej. W efekcie przyszłość narodowości ukraińskiej w dużej mierze ograniczała się do niższych klas chłopskich, które do 1861 r. były głównie niepiśmiennymi chłopami pańszczyźnianymi. W przeciwieństwie do Polaków (czy Rosjan), których tożsamości narodowej strzegła liczna klasa szlachecka i prężna inteligencja, zdekapitowany społecznie naród ukraiński stał się w zasadzie przedsięwzięciem proletariackim.
Dalej autor wskazuje na rolę społeczności żydowskiej, faworyzowanej przez władze polskie przy zatrudnianiu na ważne stanowiska, co stało się jednym z kolejnych czynników eskalujących niechęć chłopów ukraińskich do Polaków.
Dzięki polskim królom na Ukrainie pojawiła się silna społeczność żydowska, która pełniła ważne funkcje handlowe i administracyjne. W stereotypowym ukraińskim miasteczku lub wsi dwór polskiego właściciela ziemskiego sąsiadował z małym żydowskim sztetlem i otoczony był morzem ruskich chłopskich działek. To powodowało, że w oczach chłopów Żydzi byli często postrzegani jako wrodzy sojusznicy ich podłych polskich panów. W straszliwej rzezi pod Humaniem w 1768 r. zarówno Polacy, jak i Żydzi byli łapani i paleni żywcem w swoich kościołach i synagogach.
Rozpoczęcie budowy ukraińskich ruchów narodowych rozpoczęło się faktycznie w momencie zniknięcia I Rzeczpospolitej z mapy świata w wyniku zaborów.
W XIX wieku, kiedy zniknęła Rzeczpospolita Obojga Narodów, Ukraińcy i Polacy stali się poważnymi rywalami. Obydwaj rozwinęli ruchy narodowe, broniąc zagrożonych kultur i rywalizując o uznanie, terytorium i w końcu niepodległość. Ukraińcy często sięgali po silniejszy polski model, jednocześnie ostro sprzeciwiając się polskim roszczeniom do takich prowincji jak Wołyń czy Galicja. W 1918 r. oba narody uzyskały niepodległość, by w końcu zmierzyć się z rosyjskimi bolszewikami. Republika Ukraińska, mimo krótkiego sojuszu z Polakami, uległa bolszewickiej napaści w latach 1918-21, podczas gdy Rzeczpospolita Polska Marszałka Józefa Piłsudskiego zwyciężyła.
Brutalne czasy ZSRR
Po nieudanej próbie zbudowania własnej państwowości w czasie wojny polsko-bolszewickiej, tereny zamieszkane przez Ukraińców zostały w dużej mierze włączone do Związku Radzieckiego, co zapoczątkowało najtragiczniejszy okres w historii narodu ukraińskiego.
W późniejszym okresie międzywojennym większość Ukraińców znalazła się w ZSRR, gdzie poddano ich oszałamiającemu wachlarzowi radykalnych środków, w tym rozluźnieniu języka, utracie ziemi w wyniku kolektywizacji, ludobójczemu uciskowi podczas Hołodomoru (czyli “strasznego głodu” z lat 1932-33) i masowym mordom podczas Wielkiego Terroru.
Ukraińcy jako obywatele II RP
Część terenów zamieszkałych przez Ukraińców wróciła pod panowanie Polaków, co stało się przedmiotem walki z mniejszością ukraińską.
Mniejszość ukraińska w Polsce stoczyła przegraną wojnę w Galicji w latach 1918-19, nie zdołała ustanowić równych praw kulturowych i stanęła w obliczu brutalnej kampanii pacyfikacyjnej w latach 30. XX w. Mogliby słusznie twierdzić, że są najbardziej maltretowaną mniejszością w Polsce, ale ich smutny los nie może być sprawiedliwie porównywany z ekstremalnymi okrucieństwami popełnianymi przez Sowietów po drugiej stronie granicy.
II wojna światowa
Szczególnie dużo miejsca Norman Davies poświęca opisowi tragicznych i trudnych dziejów narodów ukraińskiego i polskiego w czasie II wojny światowej.
Ponad 10 milionów Ukraińców zginęło w taki czy inny sposób, znacznie przewyższając straty wśród rosyjskich cywilów. Polska straciła większy procent swojej ludności niż jakikolwiek inny kraj. Jeśli chodzi o kolaborację, to z Niemcami współpracowała jedna jedyna ukraińska dywizja, XV Waffen-SS Galizien, złożona z obywateli polskich. Dla porównania, znacznie większa Rosyjska Armia Wyzwoleńcza generała Własowa, złożona głównie z Rosjan, połączyła siły z nazistowskimi Niemcami.
Historyk zajmuje się śmiercią ponad 100 tys. Polaków z rąk ukraińskich nacjonalistów oraz masowym wypędzeniem Polaków przez Sowietów pod koniec wojny.
W latach 1943-45, kiedy zwycięska Stalinowska Armia Czerwona posuwała się na zachód, stalinowskie NKWD odtworzyło za linią frontu okrucieństwa wczesnych lat wojny. Każdy, kto nie był aktywnie pro-sowiecki, był traktowany jako wróg jednorazowego użytku. Tymczasem jedna z ukraińskich frakcji podziemnych rozpoczęła kampanię czystek etnicznych, w której zginęło ponad sto tysięcy Polaków. W sumie wypędzono z domów kilka milionów Polaków. Niewielu wierzyło, że trwa sowieckie “wyzwolenie”. W styczniu 1945 r., kiedy Sowieci uwolnili pozostałych przy życiu więźniów Auschwitz, NKWD wykorzystywało pobliski były nazistowski obóz koncentracyjny na Majdanku do przygotowywania jeńców z polskiej Armii Krajowej, sojusznika Wielkiej Brytanii, do likwidacji.
Operacja “Wisła”
Ostatnim trudnym wątkiem w polsko-ukraińskiej opowieści jest operacja masowej deportacji Ukraińców przez służby PRL w drugiej połowie lat 40.
W latach 1946-1947, kiedy wojna oficjalnie dobiegła końca, polskie siły komunistyczne rozpoczęły kampanię czystek etnicznych zwaną Operacją “Wisła”, polegającą na usunięciu wszystkich Ukraińców z nowej Polski.
Polska i Ukraina dziś
Norman Davies kończy swój tekst refleksją na temat obecnych stosunków między Polską a Ukrainą, podkreślając, że to właśnie rosyjska agresja na Ukrainę dała początek poprawie stosunków między narodami obu krajów.
Ten historyczny zwrot wydarzeń jest niezwykły, biorąc pod uwagę gorycz, która wcześniej charakteryzowała stosunki ukraińsko-polskie. W przeszłości Rosja była głównym beneficjentem ich niezgody. Wreszcie wygląda na to, że nieudana inwazja Putina jednoczy te dwa, od dawna podzielone narody.
Oprac. MAC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz