Dziś mija 80. rocznica masowego mordu w Dolinie Janowej, zorganizowanego przez Ukraińców podczas rzezi wołyńskiej.
Janowa Dolina była wzorcową osadą robotniczą założoną przez Polaków w kamieniołomie bazaltu w latach 30. XX wieku.
W nocy 23 kwietnia 1943 r. siepacze UPA zaatakowali śpiącą wieś i metodycznie zaczęli podpalać wszystkie domy, zabijając miejscową ludność, w tym dzieci. Ci, którzy wydostali się z ognia, zostali wykończeni. Z miejscowego szpitala banderowcy wyprowadził najpierw wszystkich Ukraińców, personel został zarąbany siekierami, a szpital został podpalony razem z Polakami, którzy byli w środku. W sumie zginęło do 600 osób (głównie spalono żywcem). Wieś przestała istnieć.
Rzeź przerwała niemiecka interwencja.
Teraz na Ukrainie dowódca tych bandytów (Iwan Litwinczuk) jest honorowany, szkoła nosi jego imię. A w miejscu masakry wzniesiono pamiątkowy kamień z napisem „Na cześć pierwszej akcji 1. Grupy UPA”.
O zamordowanych Polakach nie wolno mówić i pisać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz