ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

wtorek, 23 maja 2023

Relacja


Account taken from Konstancja Marzec, 1989: The event took place in Wolyn, on the outskirts of the small town of Rozyszcze. One day my father brought home a sixteen-year-old girl from the woods. She was Jewish. Her name was Eugenia Katz. My family sheltered her in our home during the German occupation. Alter the war, she emigrated to Israel. Ouite often we helped other Jews who came to us for food; there was the late Mr. Dolgopoluk and others, whose names I don't recall because my parents never asked them. I remember one young Jew named Geniek, who stayed with us for three months. In the region where we lived, many Jews were saved by Polish families, although every Polish family risked their lives in doing so. Marzec, who at the time of the testimony was in ailing health, lived in retirement in Poland. She visited Katz in Israel. More: In many villages in German occupied Poland, the occupants knew full well that Jews were amongst them and all could pay the ultimate price: Maria Fischer Zahn, who hid near Zborów, stated: “Everybody in the neighborhood knew we were hiding, but nobody told the Germans. The people in Jezierna were good people. They didn’t give us away. They helped us with food. We couldn’t have survived without them.” See Maria Hochberg-Mariańska and Noe Grüss, eds., The Children Accuse (London: Vallentine Mitchell, 1996), p.206. Tema Rotman-Weinstock from the Lublin area presents a similar story. Dressed as a peasant, during the last stage of the war she roamed the familiar countryside moving from employer to employer, most of whom were hungry themselves and found it hard to feed her. She met a cousin who lived with his wife in a bunker in the forest, but he refused to let her join them. Once when she was on the verge of collapse, kind peasants took her into their home. After a month, afraid to keep her, they directed her to a woman who lived on a farm with her daughter in the village of Kajetanówka. She remained there until the end of the war even though the word had spread that she was Jewish. See Nechama Tec, Resilience and Courage: Women, Men, and the Holocaust (New Haven and London: Yale University Press, 2003). #PolessavingJews
Przetłumaczone z angielski przez
Relacja zaczerpnięta z Konstancji Marzec, 1989: Impreza odbyła się na Wołyniu, na obrzeżach małego miasteczka Rozyszcze. Pewnego dnia mój ojciec przyprowadził do domu szesnastoletnią dziewczynę z lasu. Była Żydówką. Nazywała się Eugenia Katz. Moja rodzina udzieliła jej schronienia w naszym domu podczas okupacji niemieckiej. Po wojnie wyemigrowała do Izraela. Często pomagaliśmy innym Żydom, którzy przychodzili do nas po żywność; był śp. pan Dołgopoluk i inni, których imion nie pamiętam, bo rodzice nigdy ich o to nie pytali. Pamiętam jednego młodego Żyda imieniem Geniek, który przebywał u nas trzy miesiące. W regionie, w którym mieszkaliśmy, wielu Żydów zostało uratowanych przez polskie rodziny, chociaż każda polska rodzina narażała w ten sposób swoje życie. Marzec, który w chwili składania zeznań był podupadłego zdrowia, przebywał na emeryturze w Polsce. Odwiedziła Katza w Izraelu. Więcej: W wielu wsiach w okupowanej przez Niemców Polsce okupanci doskonale wiedzieli, że wśród nich są Żydzi i wszyscy mogą zapłacić najwyższą cenę: Maria Fischer Zahn, która ukrywała się pod Zborowem, stwierdziła: „Wszyscy w okolicy wiedzieli, że się ukrywamy, ale nikt nie powiedział Niemcom. Ludzie w Jeziernej byli dobrymi ludźmi. Nie wydali nas. Pomogli nam z jedzeniem. Bez nich nie moglibyśmy przetrwać”. Zob. red. Maria Hochberg-Mariańska i Noe Grüss, The Children Accuse (Londyn: Vallentine Mitchell, 1996), s. 206. Podobną historię przedstawia Tema Rotman-Weinstock z okolic Lublina. Ubrana jak wieśniaczka, w ostatniej fazie wojny przemierzała znajomą okolicę, przechodząc od pracodawcy do pracodawcy, z których większość sama była głodna i miała trudności z jej wyżywieniem. Spotkała kuzyna, który mieszkał z żoną w leśnym bunkrze, ale on nie pozwolił jej do nich dołączyć. Pewnego razu, gdy była na skraju załamania, życzliwi wieśniacy przyjęli ją do swojego domu. Po miesiącu bojąc się ją zatrzymać, skierowali ją do kobiety, która mieszkała z córką w gospodarstwie rolnym we wsi Kajetanówka. Pozostała tam do końca wojny, mimo że rozeszła się wieść, że jest Żydówką. Patrz Nechama Tec, Resilience and Courage: Women, Men, and the Holocaust (New Haven i London: Yale University Press, 2003). #PolessavingJews

Brak komentarzy: