Polonijna Agencja Informacyjna
Janusz Korczak to pseudonim literacki, naprawdę nazywał się Hersz (Henryk) Goldszmit. Imię Hersz było zgodne z żydowską tradycją, nakazującą żeby chłopiec otrzymał imię po dziadku. Z perspektywy czasu wydaje się, że wybór imienia miał głębsze symboliczne znaczenie: Korczak poszedł w ślady dziadka, który w Hrubieszowie działał jako lekarz, założył tam też Szpital Starozakonnych, sam zostając lekarzem, pedagogiem, publicystą i działączem społecznym.
Stał się bezdzietnym ojcem niezliczonej ilości cudzych dzieci. "Za syna wybrałem ideę służenia dziecku i jego sprawie" – mówił sam o sobie. Założył dwa domy dziecka: w 1912 roku "Dom Sierot" przy ulicy Krochmalnej w Warszawie (obecnie Jaktorowskiej), w 1919 "Nasz Dom" w Pruszkowie, przeniesiony potem na Bielany. – "Dajemy wam tęsknotę za lepszym życiem, którego nie ma, a które kiedyś będzie. Może ta tęsknota doprowadzi was do Boga, Ojczyzny i miłości "- mówił do swoich wychowanków Janusz Korczak.
CO OZNACZA "DOBROWOLNIE"?
Dzisiaj przypada rocznica jego śmierci, która była konsekwencją niemieckiej wywózki do obozu koncentracyjnego w Treblince. Przyjęło się zakładać, że Korczak dobrowolnie udał się ze swoimi wychowankami na Umschlagplatz, a stamtąd do obozu. Czy miał jakiś wybór? Skoro zrezygnował z uczieczki z getta, chociaż miał takie możliwości, trwanie ze swoimi wychowankami do końca było logiczną konsekwencją.
Ciekawy głos tej kwestii pochodzi od Henryak Grynberga: "Te przemówienia i pogadanki o jego bohaterskiej śmierci, bo nie chciał opuścić dzieci w drodze do komór gazowych i żyć jakby nigdy nic – to największa zniewaga dla jego szlachetnej duszy". (Henryk Grynberg, "Prawda nieartystyczna").
SPÓR O DATĘ ŚMIERCI
Jeszcze mniej zanym faktem są wątpliwości co do daty śmierci lekarza. Obecnie przyjmowaną 7 sierpnia 1942 ustalił po latach Sąd Rejonowy w Lublinie przy okazji rozprawy mającej na celu ustalenie okresu ochronnego na jego prace. Zgodnie z obowiązującym prawem taka ochrona mija po 70 latach liczonych od końca roku, w którym zmarł autor.
Sąd uchylił obowiązujące dotychczas postanowienie z 1954 r., w którym Janusz Korczak został uznany za zmarłego z dniem 9 maja 1946 r. Datę tę – rok od zakończenia II wojny światowej – ówczesne sądy wyznaczały jako datę uznania danej osoby za zmarłą, jeśli nie dało się ustalić dokładnej daty śmierci podczas wojny. W postepowaniu sądowym ustalono, że Janusz Korczak 5 lub 6 sierpnia 1942 r. został wyprowadzonyrazem z dziećmi z domu dziecka, zapędzony do wagonów i wywieziony do hitlerowskiego obozu zagłady Treblinka. Sąd uznał, że najbardziej prawdopodobną chwilą śmierci Korczaka jest dzień następny – 7 sierpnia. Osoby przywożone do obozu były bezpośrednio kierowane do komór gazowych i nie było możliwości, aby Korczak mógł uniknąć losu tysięcy osób masowo mordowanych w obozie.
Sąd uwzględnił obszerne badania dotyczące życia i śmierci Korczaka, dokumentowane po 1954 r., a także liczne świadectwa dotyczące aresztowania i wywozu Korczaka do obozu zagłady. W rozpoznawanej sprawie zostało udowodnione, iż śmierć Korczaka nastąpiła w innej chwili niż data określona w orzeczeniu sądu powiatowego z 1954 r. i pozostawienie uznania go za zmarłego z dniem 9 maja 1946 "zniekształca rzeczywistość historyczną".
Czytaj więcej #PAI http://pai.media.pl/pai_wiadomosci.php?id=28317
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz