12-WOL.DYW.TR.;WSPOMNIENIA-HISTORIA-TRADYCJA
Niezwykła historia dowódcy floty II RP
Cz. 1
Józef Michał Unrug urodził się 7 października 1884 r. w Brandenburgu, jako długo oczekiwane dziecko gen. mjr. Tadeusza Gustawa Unruga i hrabianki Izydory von Bünau. Miał niecodzienne dzieciństwo – z matką mówił po niemiecku, z obojgiem rodziców po francusku, a języka polskiego uczył się od ojca. Chociaż Unrugowie wywodzili się ze starego rodu niemieckich baronów, generał królewskiej pruskiej gwardii nie ukrywał swej polskiej tożsamości. Chłonny wiedzy kilkuletni Józek z wypiekami na twarzy oglądał albumy z rycinami polskich żołnierzy w mundurach Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego oraz przysłuchiwał się opowieściom ojca o losach stryjów, którzy zginęli w imię obrony polskości. Z intencją zaszczepienia chłopcu poczucia przynależności do polskiego narodu i przywiązania do ojczystej
mowy, ojciec posyłał syna na lekcje języka do znajomych polskich emigrantów w Dreźnie. Miało to uchronić syna przez zniemczeniem.
W 1891 r., zaczął uczęszczać do szkoły elementarnej Müller-Gelinekschen Realschule w Dreźnie. W rodzinnym domu odebrał chrześcijańskie wychowanie, dorastając wśród niemieckich rówieśników. Trzy lata później Józef rozpoczął trwającą od 1894 do 1904 r. naukę w Vitzthumschen Gymnasium w Dreźnie. Tam zdał maturę, a za postępy w nauce języka francuskiego otrzymał w nagrodę książkę. Jako nastolatek – wzorem wielu młodzieńców – zaczytywał się powieściami podróżniczymi i awanturniczymi. Postanowił zostać marynarzem. Pierwszy impuls przyszedł już w wieku 11 lat, zaraz po lekturze francuskiej książki morskiej Claire-Julie Pascalis de Nanteuil – „Capitaine”.
Jednak plany spragnionego morskich przygód młodzieńca kłóciły się z oczekiwaniem rodziców, którzy odkąd zamieszkali w Sielcu k. Żnina (na terenie dawnej Wielkopolski), uważali, że ich starszy syn powinien poświęcić się studiom agronomicznym, najbardziej przydatnym w zarządzaniu rodzinnym majątkiem. Zmęczonemu życiem generałowi sprawowanie dozoru nad gospodarstwem uniemożliwiał podeszły wiek i pogarszający się stan zdrowia. Ojciec nie pochwalał decyzji Józefa, który w ostatnim roku nauki w gimnazjum wyraził chęć kontynuowania edukacji w szkole morskiej.
Zostało to odebrane jako krok zarówno wbrew rozsądkowi, jak i rodzinnej tradycji kawaleryjskiej. Tadeusz Unrug obawiał się też, że syn podczas służby w Cesarskiej Marynarce szybko ulegnie niemieckim wpływom. Podejrzewał, nie bez racji, że pod presją środowiska Józef podda się wynarodowieniu. Najwidoczniej jednak zdecydowane stanowisko Józefa uznał za wystarczająco dojrzałe i gruntownie przemyślane, gdyż w końcu uległ jego argumentom i pod koniec 1903 r. wystosował stosowne pismo do Oberkommando der Marine (Naczelne Dowództwo Marynarki Wojennej) z prośbą o przyjęcie syna do Marineakademie w Kilonii.
1 kwietnia 1904 r. Józef Unrug stawił się w kilońskiej uczelni. Już jako kadet morski, wziął udział w blisko jednorocznym rejsie praktykanckim na okręcie szkolnym Stosch; wyruszył z praktykantami w rejs po Bałtyku, Morzu Północnym i Morzu Śródziemnym. Unrug dobrze znosił trudy morskiej żeglugi. Radził sobie z nauką przedmiotów ścisłych, z łatwością też przyswajał sobie języki obce, szczególnie francuski i angielski. Od 1 maja 1905 r. chorąży Unrug kontynuował naukę na jednorocznym kursie oficerskim w Marineakademie. Po ukończeniu teoretycznego kursu oficerskiego Unruga wysłano na wielomiesięczne szkolenie specjalistyczne. W 1906 r. odbywał kurs artyleryjski na okręcie Mars. W ramach tego samego kursu przeszedł on szkolenie torpedowe na fregacie Blücher. Dodatkowo zaliczył kurs piechoty morskiej. Prawdopodobnie uczył się również metod wywiadu morskiego. Od października 1906 do kwietnia 1908 r. służył w charakterze oficera wachtowego na okręcie liniowym Braunschweig. 28 września 1907 r. chorąży Unrug otrzymał awans podporucznika marynarki. Służył na małym krążownik Niobe, kanonierce Tiger. W marcu 1910 r. awansowany na stopień porucznika marynarki, dostał przydział na mały krążownik München, następnie został zaokrętowany na nowy krążownik Augsburg, był oficerem wachtowym na okręcie liniowym Wörth. Służył też jako oficer inspekcyjny w Szkole Marynarki Mürwik we Flensburgu. W 1913 r. Unrug trafił na drednota Friedrich der Grosse, na którym służył jako adiutant i oficer wachtowy, nastpnie został zaokrętowany na cesarski jacht parowy Wilhelma II Hohenzollern.
Wybuch I wojny światowej zastał Unruga na pancerniku Friedrich der Grosse, jako oficera oddziału wartowniczego, komendanta aresztu i oficera wachtowego. W połowie grudnia 1914 r. wysłano go na kurs do Oficerskiej Szkoły Okrętów Podwodnych (U-Bootschule), w której pozostawał do 2 lutego 1915. Wraz z innymi kandydatami na podwodniaków został zaokrętowany na jednostkę ratowniczą okrętów podwodnych Vulcan. Służbę na okrętach podwodnych rozpoczął od lutego 1915 r., od przydziału na U 30. Podczas trzeciego patrolu bojowego okrętu, a pierwszego w karierze podwodniackiej Unruga, jako oficera nawigacyjnego, odniósł pożądany sukces. U 30 był pierwszym niemieckim okrętem podwodnym, który rozpoczął działania ofensywne w rejonie Morza Irlandzkiego w drugim tygodniu lutego 1915 r. Podczas tegoż patrolu operował także na Morzu Północnym, wodach kanału La Manche i Atlantyku. Unrug opuścił okręt po udziale w jednym rejsie bojowym. Od 10 marca przez kolejne 5 dni pozostawał do dyspozycji Oddziału Zapasowego Załóg Okrętów Podwodnych w Wilhelmshaven. Kolejny kurs dla podwodniaków Unrug przeszedł od 16 do 19 marca 1915 r. na stawiaczu min Pelikan. Po zakończeniu szkolenia wyjechał do stoczni Wulkan w Hamburgu z nowym przydziałem. Tam przez 60 dni – do 18 maja pomagał wraz ze skompletowaną już załogą, stoczniowcom przy budowie nowego okrętu podwodnego typu UC II – UC 28. W następnych miesiącach podoficerowie i marynarze uczyli się obsługi różnego rodzaju urządzeń pokładowych U-Boota. Minęło kilkanaście miesięcy, zanim Unrug ponownie zjawił się w stoczni, tym razem, podczas prac wykończeniowych i prób UC 28. 19 maja 1915 r. Unrug został zaokrętowany na stary kontrtorpedowiec D 10. Trzydzieści dziewięć dni, które na nim spędził, zajęły rejsy po Bałtyku.
W końcu rozpoczęła się trwająca wiele miesięcy służba na okrętach podwodnych. Unrug jako oficer ponadetatowy trafił na miesięczne szkolenie na UB 11. Zdobył tu doświadczenie i wiedzę, która zaprocentowała, gdy przyszło mu samodzielnie dowodzić różnymi typami U-Bootów. 28 lipca 1915 r., został dowódcą małego podwodnego stawiacza min UC 8, który wchodził w skład flotylli „Flandern”. Szkolenie na nim odbywali podwodniacy ze szkoły w Kilonii. Przez 84 dni gdy dowodził okrętem, jednostka ta nie działała bezpośrednio przeciw żegludze alianckiej. UC 8 wykonywał wyłącznie rejsy szkoleniowe na Bałtyku. 17 października 1915 r. świeżo upieczony kpt. mar. Unrug otrzymał rozkaz zdania dwa dni później dowództwa UC 8 i objęcia komendy na UC 11, który wszedł w skład zespołu okrętów szkolnych w Kilonii. Unrug, mimo że został po raz drugi mianowany dowódcą U-Boota, ani teraz ani później nie miał okazji do dowodzenia podwodnym stawiaczem min podczas patroli bojowych. W dowództwie U-Bootwaffe w osobie Unruga widziano bowiem doskonałego fachowca i instruktora dla nowych roczników podwodniaków. W styczniu 1916 r. Unrug został zaokrętowany na UB 25 jako oficer nadetatowy. Przez następnych 169 dni dowodził przeszło 260-tonowym okrętem podwodnym, który wielokrotnie wychodził w rejsy szkoleniowe na Bałtyk. Wyokrętował zeń 2 lipca 1916 r. Przełożeni Unruga, doceniając jego nienaganną służbę jako komendanta szkolnych okrętów podwodnych, powierzyli mu następnie dowództwo, tym razem dużego okrętu minowo-torpedowego UC 28. Do 8 marca 1917 r. prowadził na okręcie szkolenie praktyczne dla przyszłych oficerów, którzy po kursie mieli dowodzić własnymi U-Bootami. Od 9 do 27 marca 1917 r. Unrug przebywał na kursie strzelania torpedowego w U-Bootschule w Kilonii. Pod koniec marca wrócił na UC 28, pozostając na stanowisku dowódcy do grudnia 1917 r. Ogółem dowodził nim przez 463 dni. Decyzją dowództwa U-Bootwaffe, 2 grudnia 1917 r. Unrug został szefem flotylli szkolnych okrętów podwodnych oraz szkoły dla marynarzy i techników podwodnych w Kilonii. Jednym z powodów przeniesienia go na ląd była poważna choroba skóry. Podczas I wojny światowej kapitan kurował się w specjalnej leczniczej pływalni w Szwajcarii. 25 września 1918 r. Unrug został uhonorowany Krzyżem Żelaznym I klasy.
17 marca 1919 r. kpt. Unrug złożył dymisję i na własną prośbę został zwolniony ze służby w Kaiserliche Marin. Na wieść o tworzeniu się niepodległego państwa polskiego, wierny wszczepionej mu przez ojca polskości, Józef Unrug zerwał raz na zawsze więzi łączące go z niemiecką flotą i rozpoczął długoletnią służbę w Polskiej Marynarce Wojennej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz