Zniszczenia Birczy nakazał Mychajło Galo ,,Konyk”, na odprawie w Grąziowej.
W Łomnej zapowiedziano, że w ciągu pół godziny Bircza spłonie.
Celem ,,Konyka” był głównie polski sztab wojskowy.
Polskie linie obrony zostały przerwane w okolicy Pałacu Humnickich i kościoła.
Ale właśnie w tym kierunku, por. Witold Grabarczyk skierował ogień z moździerzy i wytłukł banderowców.
Bitwa o Birczę została wygrana.
Do dzisiaj żyją świadkowie tamtych wydarzeń, którzy mówią, że przy ciałach banderowców znaleziono sznury i wódkę.
Czy mieli oni świętować wschodnią Wigilię przez wieszanie Lachów?
Zapowiadali zniszczenie miasta, grozili mordem ludności.
Pojmanych banderowców odesłano do sztabu dywizji.
Zgodnie z obowiązującym prawem polskim i międzynarodowym, nie mieli oni statusu jeńców wojennych.
Z punktu widzenia prawnego byli terrorystami.
Zabitych banderowców pochowano w zbiorowej mogile w pobliżu synagogi.
A po akcji "Wisła" - zaczęły się schody, z których nawet nie zdajecie sobie sprawy...
Z inicjatywy Związku Ukraińców w Polsce w latach 90-tych XX w. rozpoczęto poszukiwania szczątków członków UPA, którzy zginęli w czasie napadu na miasteczko.
Równocześnie strona ukraińska żądała pozwolenia na upamiętnienie banderowców jako żołnierzy ukraińskich.
Wywołało to lawinę sprzeciwu Polaków, którzy podczas napadów utracili bliskich i mienie znacznej wartości.
Ponadto należy przypomnieć, że Michał Galo „Konyk” i Dymitr Karwański „Orski” pełnili służbę w szeregach 14 Dywizji SS.
Pośród członków UPA, znaczny procent stanowili byli policjanci ukraińscy w niemieckiej służbie, których starano się przedstawić jako bohaterów.
Ówczesny komendant policji w Birczy Józef Winiarski, zaczął otrzymywać anonimowe pogróżki.
Z powodu oddawania czci członkom UPA i propagowania idei nacjonalistycznych w czasie tzw. procesji na groby bohaterów, od kilku lat dochodzi do przepychanek Polaków i Ukraińców na ulicach Przemyśla.
Od wielu lat mieszkańcy Birczy w rocznicę I napadu organizują uroczystości.
A kiedy nagle prezydent i polski (?) rząd zapałał miłością do Ukrainy - w przeddzień Święta Niepodległości ówczesny Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz odsłonił nowe tablice na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, ale bez Birczy.
Kresowianie wpadli w szał!
Zostały sformułowane zarzuty o braku suwerenności polskiej polityki historycznej.
Po wielu awanturach i pozwach sądowych - nazwa Birczy wróciła na tablice przy Grobie Nieznanego Żołnierza, ale w zmienionej formie.
A jeśli chodzi o wystawianie pomników ludobójcom ukraińskim na polskiej ziemi - to będziemy je stawiać.
Czemu nie?
Ale wyłącznie o takiej treści!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz