Do napotkanego stada matriarchalnego podpływaliśmy z wielką ostrożnością, obserwując zachowanie największych samic. Każda oznaka niezadowolenia powodowała, że odpływaliśmy na bezpieczną odległość, aby po chwili podpłynąć ponownie bliżej. Na obserwacji stada spędziłem pół dnia i ciągle odczuwałem niedosyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz