Hufiec ZHP Sokołów Podlaski im. Janusza Korczaka
Już po raz 16 zuchy i harcerze z sokołowskiego hufca wyruszyli pod opieką instruktorów na Pieszą Harcerską Pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Miedznej.
Wydarzenie to organizowane jest co roku z okazji święta patrona skautów i harcerzy Św. Jerzego.
Mimo, że tegoroczna pogoda nie należała do najlepszych na wędrówki, zuchy i harcerze nie zawiedli i punktualnie stawili się na miejscu zbiórki – Sokołowskim Domu Harcerza – i w deszczu wyruszyły w trasę.
Z sokołowskiego hufca wyruszyły zuchy z 3 GZ „Dzielne Plastusie”, 13 GZ „Mali Odkrywcy” i 1 GZ NS „Miśki Kaśki” oraz harcerze z 33 SDH „Avanti”, 44 SDW „Horyzont”, 13 SDH „Cichociemni”, 91 SDH „Tanijas”, 82 DH „Bastion” i 92 ŻSDH „Duchy Lasu”. Nie zabrakło również kadry. W trasę wyruszyli członkowie Komendy Hufca - dh Marzena Pasik, dh Katarzyna Nawacka, dh Mateusz Pasik oraz Komendant Hufca dh Sławomir Pasik, a także instruktorzy dh. Katarzyna Karpińska, dh Jakub Mrozowski oraz Kapelan Hufca ks. Artur Rogowski.
Na pielgrzymów podczas trasy czekała miła niespodzianka – poczęstunek przygotowany przez panie Beatę Gromek – sołtys Ząbkowa i jednocześnie mamę zuchenek z 13 GZ i Krystynę Nowak – sołtys Ząbkowa- Kolonia oraz mieszkańców.
Również po dotarciu do celu Pielgrzymki na jej uczestników czekał poczęstunek przygotowany przez zaprzyjaźnione drużyny i gromady zuchowe z Hufiec ZHP Doliny Liwca im hm Edmunda Zarzyckiego w Węgrowie – 23 DH „Wataha” oraz 7 GZ „Łowcy Przygód”.
Następnie sokołowskie zuchy i harcerze wzięły udział we Mszy Świętej, a następnie całą grupą udali się na spotkanie. Wszystkie zuchy i harcerze zasiedli w kręgu, a druhna Agnieszka opowiedziała gawędę o historii pielgrzymek Hufca Sokołów Podlaski do sanktuarium. Wszyscy wspaniale się bawili pląsając i śpiewając harcerskie piosenki. Wspólnie spędzony czas minął szybko, a na pożegnanie uczestnicy otrzymali do rozwiązania przygotowaną przez dh. Beatę Żaboklicką krzyżówkę, której hasła nawiązywały do cudownego obrazu Matki Bożej Miedzenskiej.
Po spotkaniu wszyscy uczestnicy wrócili autokarem do Sokołowa i pomimo niesprzyjającej pogody nikt nie żałował tej wyprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz