ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

piątek, 31 maja 2019

La technologie rend la vie plus facile!

https://www.facebook.com/regard.fr/videos/685711605220556/

Warto pamiętać ...

Czarny humor


https://www.facebook.com/WPrzyjazniSila/videos/2460444077321946/

MALARSTWO.

https://www.facebook.com/DrawingPenOfficial/videos/1025051491025638/

Fajne

https://www.facebook.com/EmilTV/videos/2197566273668363/

Cracow by night... Kraków nocą...

https://www.facebook.com/Globtroter.Krakow/videos/2305111483092310/

Magiczny spektakl, w którym główną rolę odgrywają ptaki i natura


https://www.facebook.com/sjpiekny/videos/187801368811284/

czwartek, 30 maja 2019

Rysunek

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1978244195636088&id=100003515797089&sfnsn=mo

Sztuka

https://www.facebook.com/Lifteruk/videos/626040711193722/

Nature Can Be Absolutely Breath Taking

https://www.facebook.com/Yourdailysmiles/videos/400937937390859/

Enjoy this throwback Postmodern Jukebox video - covering an '80s hit with Fred Astaire and Ginger Rogers vibes

https://www.facebook.com/scottbradleemusic/videos/383712998932311/

Taniec

https://www.facebook.com/musictoslityourwrists/videos/415596385838852/

Bieszczadzkie Anioły - Stare Dobre Małżeństwo

Atakowanie tej kolebki polskości wpisuje się w nurt antypatriotyczny

Po wyborach do Parlamentu Europejskiego padło wiele smutnych, gorzkich czy wręcz raniących słów w stronę ludzi biedniejszych lub pochodzących ze wschodu Polski.
Prezydent Nowej Soli zamieścił na swoim Facebooku nawet takie słowa: "To nie tylko taki podział, ale tez podział na gospodarny zachód i roszczeniowy wschód. Czy jest temat referendum w sprawie podziału Polski ? Mnie coraz bardziej zaczyna irytować fakt, że po moje podatki, po moją pracę, rękę wyciągają ci ze wschodu, mimo, że oni sami nic sobie nie dają za bardzo." (pisownia oryginalna)
Takie opinie są nie tylko krzywdzące, ale świadczą przede wszystkim o ignorancji ocierającej się już o skrajną głupotę. Polska Wschodnia jest piękna i solą polskiej ziemi. Mieszkają tam wartościowi ludzie, których rodziny w ostatnich pokoleniach wiele wycierpiały na rzecz Polski. Co więcej, jeszcze przed zaborami przez stulecia dzisiejsza Polska Wschodnia była w centrum naszej Ojczyzny i stanowiła sam środek polskiego krwiobiegu.
Atakowanie tej kolebki polskości wpisuje się w nurt antypatriotyczny i politykę wstydu, której Polacy w niedzielę kolejny raz powiedzieli: DOŚĆ! Chcemy być dumni z naszej Ojczyzny, naszej historii, naszych przodków, naszej ziemi, naszej pracy i naszej wspólnoty - która przecież wciąż była, jest i będzie.
Tym ważniejsza wydaje nam się w tym kontekście książka Adam Bujaka pt. "Polska Wschodnia", która o tej miłości do Polski opowiada fotografią. I warto dodać, że to w rzekomo kosmopolitycznej i otwartej na świat Warszawie ten właśnie album został wybrany POLSKĄ Książką Roku 2018.

Życie i śmierć Adama Doboszyńskiego"

Sympozjon
3 czerwca 2019 r. o godz. 17.00
w Sali Konferencyjnej gmachu im. St. Kierbedziów Biblioteki Głównej Województwa Mazowieckiego przy ul. Koszykowej 26/28 w Warszawie.
Jan Engelgard

„Dobosz faszyzmu” przed sądem. Życie i śmierć Adama Doboszyńskiego"
Zapraszamy na spotkanie poświęcone osobie polityka, ideologa i działacza narodowego – inż. Adama Doboszyńskiego (1904-1949). W siedemdziesiątą rocznicę jego śmierci, sylwetkę polityka przybliży jego biograf, Paweł Tomasik - historyk z Instytutu Pamięci Narodowej.
Spotkanie odbędzie się w dniu
3 czerwca 2019 r. o godz. 17.00
w Sali Konferencyjnej gmachu im. St. Kierbedziów Biblioteki Głównej Województwa Mazowieckiego przy ul. Koszykowej 26/28 w Warszawie.

Cezar

SKALDOWIE Przeboje lat 60-tych


https://www.facebook.com/tamtapolska/videos/426231748127121/

ELYTY III RP ...

 😠
Przerażające jest to, że preferencje wyborcze tzw. wykształconych z dużych miast pokrywają się z wyborem osób w zakładach karnych. A powinno być odwrotnie. Uniwersytety i kierunki zwłaszcza humanistyczne już nie uczą piękna, zasad i wartości a nihilizmu i krętactwa.
Zwrócenie się do kogoś "profesorze" uchodzić będzie za obelgę podobną jakby zostać od chama wyzwanym.

LOT narodowym przewoźnikiem Litwy i Węgier

LOT narodowym przewoźnikiem Litwy i Węgier
fot. Piotr Bożyk
LOT od kilku lat rozbudowuje siatkę połączeń w Europie Środkowej i Wschodniej. Przedstawiciele Węgier i Litwy otwarcie mówią o tym, że dla ich krajów polska linia stała się przewoźnikiem narodowym. 
Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Petra Ponevács-Pana, podsekretarz stanu ds. inwestycji z węgierskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu, podkreślała znaczenie obecności polskiego przewoźnika nad Dunajem. Zwracała przy tym uwagę na wprowadzenie przez LOT bezpośrednich połączeń z Węgier do USA. – To LOT jest narodowymi liniami lotniczymi Węgier – powiedziała. Zapytana, czy nie należy tak traktować Wizz Air dodała, że jest to przewoźnik prywatny działający w zupełnie innym modelu biznesowym.

Minister Ponevács-Pana przypomniała też podpisane przez premierów Grupy Wyszehradzkiej porozumienie o kooperacji przy budowie linii KDP łączącej te kraje. Jak poinformowała, toczone są prace nad biznesplanem inwestycji.

– Dla LOT-u Węgry są jednym z najważniejszych portów w Europie – obecnie, oprócz uruchomionych w ubiegłym roku dalekodystansowych połączeń z Budapesztu do USA, LOT oferuje rejsy do 5 europejskich miast – mówi Adrian Kubicki, rzecznik prasowy LOT. Dodaje przy tym, że firma chce na Węgrzech rozwijać drugi „hub transferowy” w regionie. – Zatrudniamy obecnie już 80 węgierskich członków personelu pokładowego i rekrutujemy pilotów, zapewniając Węgrom najbardziej dostosowany do ich potrzeb produkt. Zamierzamy stać się linią pierwszego wyboru dla Węgrów i pozostałych pasażerów Europy Środkowo-Wschodniej – podkreśla Kubicki.

LOT poszerza także ofertę dla mieszkańców państw nadbałtyckich. Ostatnie miesiące przyniosły zwiększenie obecności na rynku litewskim, a w rękach polskiego przedsiębiorstwa pozostaje także 49% udziałów w Regional Jet. – Już dzisiaj LOT, spośród wszystkich przewoźników tradycyjnych, oferuje najbogatszą ofertę dla pasażerów podróżujących z i do Wilna. Oprócz uruchomionego 1 maja połączenia do London-City, LOT oferuje pasażerom z Litwy rejsy między Wilnem a Warszawą pięć razy dziennie, a do Kowna i Połągi sześć razy w tygodniu. W ten sposób zapewniamy pasażerom z Litwy najwygodniejsze połączenia i najkrótsze transfery w wielu kierunkach w Europie, USA i w Azji – wyjaśnia Kubicki.

Działania te najwyraźniej przynoszą efekty. – Nie mamy narodowego przewoźnika, więc traktujemy LOT oraz Air Baltic tak jakby nimi były – mówił w Katowicach Rokas Masiulis, minister transportu i komunikacji Litwy.



Kongres Rynku Lotniczego
 

Tegoroczny Kongres Rynku Lotniczego odbędzie się 16 września w Renaissance Warsaw Airport Hotel. Kongres stanowi jedyną tej skali płaszczyznę do dyskusji między instytucjami rządowymi, organizacjami i podmiotami gospodarczymi na temat najważniejszych kwestii mających miejsce na rynku lotniczym w Polsce i za granicą.

Aktualny program i szczegóły rejestracji na www.kongresrynkulotniczego.pl 

Spotkanie grupy Bilderberg.

Były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (fot. arch.PAP/Tytus Żmijewski)

NAJNOWSZE


Spotkanie Grupy Bilderberg, która uważana jest przez niektórych jako ponadnarodowa organizacja próbującą tworzyć rząd światowy, rozpocznie się 30 maja w szwajcarskim Montreaux. Polaków reprezentować będzie były szef MSZ Radosław Sikorski, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i prezenterka TVN Jolanta Pieńkowska.

Grupa Bilderberg to międzynarodowe stowarzyszenie osób ze świata polityki i gospodarki organizujące co roku spotkanie dla około 130 osób, złożone z najwyższej rangi polityków, członków zarządów wielkich instytucji, banków i globalnych korporacji. Podczas spotkania omawiane są najważniejsze dla świata sprawy dotyczące polityki, gospodarki i bezpieczeństwa.

W tym roku organizacja zbierze się w szwajcarskim Montreaux. W spotkaniu weźmie udział wiele wpływowych osób z całego świata, w tym m.in. przewodniczący Światowego Forum Ekonomicznego Børge Brende, premier Holandii Mark Rutte, były premier Włoch Matteo Renzi, minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen, były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, szef koncernu Axel Springer Mathias Dopfner.
Na spotkaniu zjawią się również trzy osoby z Polski: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i dziennikarka TVN Jolanta Pieńkowska.

W ubiegłych latach Polskę reprezentowali m.in. Jacek Rostowski, Andrzej Olechowski, Aleksander Kwaśniewski, Hanna Suchocka oraz żona Radosława Sikorskiego Anne Applebaum.

Na oficjalnej stronie Grupy Bilderberg wymieniono 11 kluczowych tematów, które zostaną poruszone w tym roku, wśród nich są m.in. zagrożenie cybernetyczne, zmiany klimatyczne, brexit, sztuczna inteligencja, Chiny i Rosja.

Antysemityzm

https://www.facebook.com/100023353054592/posts/446767969444968/?sfnsn=mo

Niemcy

https://twitter.com/AnitaSchelde/status/1133779087737200641?s=09

F 35

https://twitter.com/RT_com/status/1133855539236966401?s=09

środa, 29 maja 2019

Poznaj

Zielone orzechy włoskie

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2579682292076705&id=1670086376369639&sfnsn=mo

Jak Rosja zamordowała polskie Kresy

https://www.rp.pl/Plus-Minus/309159913-Jak-Rosja-zamordowala-polskie-Kresy.html?fbclid=IwAR0MiHCz8RZ5Jv9Lp0Hzzu62_q-dHpn_mamkpEQrm7xcNO0CYPiMa1Dw0UM

Siła natury

https://www.facebook.com/sjpiekny/videos/521927515009489/

28 maja 1940 r. – zdobycie Narwiku

Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej
28 maja 1940 r. – zdobycie Narwiku przez wojska polsko-brytyjsko-francuskie. 🇵🇱🇬🇧🇨🇵
#WCEO #KartkazKalendarza #historia #IIwojnaświatowa #TradycjeOrężaPolskiego#generałBohuszSzyszko #TegoDnia #PowtórkaZHistorii

Dzień Strażaka...

https://www.facebook.com/Globtroter.Krakow/videos/880664562280413/

Dlaczego komunizm nie miał swojej Norymbergi?

Nazistów osądzono podczas procesu norymberskiego, tymczasem komunizm, najbardziej zbrodniczy system w historii ludzkości, wciąż pozostaje bezkarny. Kto ponosi za to winę? Sowieci? Amerykanie? A może zdominowane przez lewicowe myślenie zachodnie media i uniwersytety? Na te i inne pytania odpowiada prof. Andrzej Nowak.
Tony Judt, zmarły niedawno amerykański historyk i rozczarowany intelektualista, w ostatniej swojej książce - tomie rozmów, jakie prowadził z nim Timothy Snyder - zauważył, że wiek XX był wiekiem intelektualistów.
Tak się złożyło, że był to także wiek największych zbrodni masowych, spośród których najstraszliwszą skalę osiągnęły zbrodnie popełnione w imię budowy nowego, lepszego świata - świata komunizmu. To właśnie intelektualiści potrafili - i potrafią nadal - te zbrodnie usprawiedliwić, marząc wciąż o usmażeniu doskonałego omletu z ludzkich możliwości i usprawiedliwiając w imię tej szczytnej idei każde rozbite jajko, każde zmarnowane życie. Bo to nie ich życie.
Próby wprowadzania komunistycznej ideologii w czyn pociągnęły za sobą zagładę co najmniej 100 milionów ludzi. Wyobraźmy sobie, że nagle znikają Francja i Anglia, albo całe Wschodnie Wybrzeże USA - od Bostonu i Nowego Jorku, aż po Miami - to właśnie byłoby sto milionów ludzi. Ale ofiary komunizmu zginęły gdzie indziej, w takich mało interesujących miejscach, jak Katyń, Kołyma, gdzieś w Chinach, Wietnamie, na Kubie. Kto by się jednak nimi przejmował - w wielkim świecie polityczno-intelektualnych elit Europy Zachodniej czy właśnie amerykańskiego Wschodniego Wybrzeża.
Dlaczego komunizm pozostał nie osądzony?
Po pierwsze dlatego, że przyjęto wersję jakoby nie przegrał, ale sam łaskawie zgodził się podzielić odpowiedzialnością i władzą ze swoimi niewolnikami i zawarł porozumienie (kompromis) z Zachodem. Ta wersja odpowiadała interesom politycznym obrońców status quo - zarówno tym z Departamentu Stanu USA, jak i tym, których zaproszono do rozmaitych okrągłych stołów.
Po drugie dlatego, że komunistyczna ideologia przeszła w ciągu ostatnich 90 lat ZWYCIĘSKI marsz przez instytucje medialne i edukacyjne Zachodu. Na uniwersytetach zachodniej Europy i Ameryki, podobnie jak w redakcjach najbardziej wpływowych mediów, dominuje kawiorowa lewica, odkurzająca stale popiersie starego Marksa (jeśli już nie Stalina i Mao).
Od początku lat 90. XX wieku odwiedzam regularnie księgarnie naukowe w wielkich miastach Zachodu. Zaglądam zawsze na półki z filozofią. Po krótkiej przerwie, zaraz po 1990 roku, znów króluje na nich marksizm. Teraz już nawet wydziela się dla niego osobnych regałów, obszerniej wypełnionych od całej reszty filozofii. Od Louisa Althussera do Sławoja Žižka- inspiracja marksistowska króluje.
Ofiary nie są "modne"...
Obecnie cesarzem tej mądrości jest Alain Badiou, francuski wielbiciel Mao. Wielkim wzięciem cieszy się wciąż Eric Hobsbawm, angielski historyk-komunista, gładko rozgrzeszający w swych syntezach zbrodnie popełnione w imię "pięknej idei". Stosunkowo nowa gwiazda to Terry Eagleton, próbujący łączyć chrześcijaństwo z twardym marksizmem.
Na ogół dominuje krytyka kapitalizmu, przede wszystkim Ameryki, liberalizmu, religii, strasznego "mieszczaństwa". Wnikliwe, trzytomowe studium totalitarnej pokusy zawartej w marksizmie, opublikowane przez Leszka Kołakowskiego, dziś leży zakurzone. Mało kto do tego sięga. Wciąż dobrze sprzedaje się za to nienawiść do Zachodu, do systemu polityczno-gospodarczego i etycznego, na którym został ufundowany. A któż umiał lepiej tę nienawiść uzasadnić aniżeli stary Marks?
Ofiary komunizmu nie są w tych najbardziej opiniotwórczych środowiskach "modne". Kiedy łotewska minister kultury, Sandra Kalniete, ośmieliła się upomnieć o pamięć ofiar komunizmu w czasie otwarcia wielkich targów książki w Lipsku, w 2004 roku, wzbudziła wielki europejski skandal. Jak to? Kiedy w Portugalii trwa jednocześnie zjazd światowy reprezentantów ponad 100 partii komunistycznych, Europa miałaby potępiać dziedzictwo Marksa i Lenina? Pamiętać o jakichś  "ruskich chłopach" zamorzonych głodem, o zastrzelonych gdzieś polskich "reakcyjnych" oficerach, o ukrzyżowanych w imię postępu księżach? Toż to faszyzm!
Zapytajmy o Koreę Północną
Komunizm wciąż jest nadzieją ludzkości...Jakoś nikt z intelektualistów, którzy głoszą tę wiarę, nie chce zauważyć, że komunizm wciąż jest realizowany praktycznie - w Korei Północnej. Aż mam ochotę zapytać: czy chcecie zbudować drugą, poprawioną Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną?
A może w imię swoich szlachetnych ideałów gotowi bylibyście wziąć zagłodzonych niewolników z komunistycznych obozów w tym kraju na swoje utrzymanie? Powiedzmy, po dziesięciu na jednego redaktora "Krytyki" w Warszawie, po dwudziestu na jednego profesora-marksistę z Paryża, Rzymu czy Nowego Jorku, po dwóch na każdego z ich zafascynowanych komunizmem studentów, po 100 na jednego z wpływowych redaktorów prowadzących najbogatszych dzienników, tygodników i telewizji - od BBC do CNN, aż po ich marne klony nad Wisłą. I już kilkaset tysięcy ofiar komunizmu, obecnych, cierpiących teraz, w tym momencie, mogłoby znaleźć prawdziwą ulgę... To byłoby chyba lepsze od "zawieszonej kawy" w Starbucksie.
Od pytania o Koreę Północną można by zacząć rozmowę z obrońcami komunistycznej spuścizny - gdyby byli gotowi rozmawiać. Ale raczej nie są. Są gotowi potępić wszystkich innych. "Piekło to inni" - to aforyzm Jean Paul Sartre’a, francuskiego filozofa, jednego z guru kontrkulturowej rewolty lat 60., konsekwentnego wielbiciela Mao Zedonga. Tacy jak on najbardziej nie lubią rozmowy o faktach. Przypomnijmy zatem fakty.
Komunizm nie zwyciężył w demokratycznych wyborach
Komunizm jest ideologią starą, występującą już teoretycznie nawet w "Państwie" Platona, 24 wieki temu. Formę dojrzałej ideologii nadał komunizmowi jednak dopiero Karol Marks w połowie wieku XIX. Prorok rewolucji, zagłady starego świata, wyrażał nadzieję na stworzenie nowego, lepszego człowieka, na poprawę ludzkiej natury. I tą wielką nadzieją uzasadniał przemoc.
Pierwszą lekcję dała już Komuna Paryska, w 1871 roku, dokonując egzekucji swoich wrogów, zanim sama nie została krwawo stłumiona. Nowego człowieka nie udało się jeszcze stworzyć, zabito sporo "starych" ludzi, zwłaszcza księży (w tym arcybiskupa Paryża). Ale zapamiętano nie te ofiary, tylko raczej - rzeczywiście wielkie - ofiary represji skierowanych przeciwko Komunie. Została piękna legenda.
Następna próba wprowadzenia w życie komunistycznej utopii była już bardziej okazała. Dokonała się w Rosji. I tak jak w każdym następnym przypadku, komunizm nie zwyciężył w demokratycznych wyborach, ale został narzucony przemocą przez mniejszość zdeterminowanych i zorganizowanych aktywistów tej ideologii.
Symboliczny pomnik Kaina
Pamiętajmy: komunizm i demokrację, podobnie jak komunizm i wolność, łączy tylko to pytanie, które najdobitniej sformułował wódz rewolucji w Rosji, Lenin. Pytanie brzmi: kto kogo? To jest sama esencja komunizmu - walka na śmierć i życie, przede wszystkim na śmierć. Albo komunizm, albo demokracja. Albo komunizm, albo wolność.
Do zwycięstwa rewolucji w Rosji potrzebne było Leninowi stworzenie pierwszej totalitarnej policji politycznej w świecie: CzK (Czerezwyczajnaja Kommissja- Nadzwyczajna Komisja), na czele której miesiąc po przewrocie w Piotrogrodzie, w 1917 roku, postawił Feliksa Dzierżyńskiego. Kto chce zobaczyć, jak działała ta organizacja, może poszukać filmu Aleksandra Rogożkina "Czekista"(1992). To najdosłowniej pokazany taśmociąg zabijania. Tylko w latach 1937-1938 funkcjonariusze tego urzędu (już pod nazwą NKWD) rozstrzelali ponad 670 tysięcy "wrogów".
Rozstrzeliwania jednak nie wystarczały. Komunizm potrzebował natychmiast wykonać następny krok: prawa ręka Lenina w dziele rewolucji, Lew Trocki, wydał w już 1918 roku rozkaz stworzenia obozów koncentracyjnych. Pierwszy powstał w Swijażsku pod Kazaniem. Trocki kazał tam, w środku obozu, zbudować pomnik, pomnik Kaina - jako symbol buntu człowieka przeciw Bogu.
GUŁAG - bunt przeciwko Bogu
I rzeczywiście, GUŁAG - system obozów, zapoczątkowany przez Trockiego - jest najbardziej wstrząsającym pomnikiem buntu człowieka przeciwko Bogu, a ściślej przeciw piątemu przykazaniu: nie zabijaj.
Obrońcy komunizmu chętnie przypominają, że przecież wcześniej były już obozy koncentracyjne - Anglicy tworzyli je podczas wojny z Burami na południu Afryki. To prawda. Ale trzymajmy się faktów: obozy brytyjskie miały odizolować ludność cywilną od partyzantów tylko na czas wojny. Zaraz po wojnie zostały rozwiązane. Zmarło w nich, z powodu chorób i niedożywienia, 27 tysięcy ludzi. To była zbrodnia, choć niezaplanowana.
Obozy w Kraju Rad "pracowały" przez ponad 70 lat. Zginęło w nich, jak obliczył Robert Conquest, co najmniej 42 miliony ludzi. Jeśli obozy angielskie w Afryce Południowej były zbrodnią, to czym były obozy, które miały zbudować komunizm?
Po Związku Sowieckim okazały się "potrzebne" w Chinach (kolejne dziesiątki milionów ofiar), w Wietnamie, na Kubie, w Korei, w Czechosłowacji, na Węgrzech, w Polsce... Każda z tych ofiar miała imię i nazwisko, każdy był kimś, jak choćby Osip Mandelsztam, największy rosyjski poeta XX wieku (zamęczony w GUŁAG-u w 1938 r.), albo jak Wasyl Stus, największy poeta ukraiński XX wieku (zamęczony w GUŁAG-u w 1985 r., kiedy Związkiem Sowieckim rządził już Gorbaczow)...
Kolby i brak wiary w wyższość komunizmu
Były jeszcze inne wielkie "eksperymenty" budowania nowego człowieka sowieckiego w procesie modernizacji całego społeczeństwa: likwidacja religii, "rozkułaczanie" i kolektywizacja wsi, walka z elementem "nacjonalistycznym" ukraińskim (operacja "Wielki Głód") czy polskim (operacja polska NKWD z 1937 roku: 111 091 osób rozstrzelanych). Podczas każdej z tych operacji zanotowano od kilkuset tysięcy do kilku milionów ofiar śmiertelnych.
Potem, w imię wzmocnienia ojczyzny światowego proletariatu, potrzebne było sprzymierzenie z Hitlerem. Czerwona gwiazda obok swastyki, czerwony sztandar III Międzynarodówki obok brunatnego symbolu III Rzeszy. Pakt Ribbentrop-Mołotow, rozbiór Polski i agresja na Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię. Znowu masowe wywózki, egzekucje, aż w końcu symbol tej serii sukcesów Kraju Rad: zbrodnia katyńska.
Potem kończy się przyjaźń z Hitlerem, zaczyna się wojna - uwieńczona zdobyciem połowy Europy. W Warszawie, Pradze, Budapeszcie, Sofii czy Bukareszcie triumfuje komunizm. Ale nie dlatego, że chcieli tego obywatele krajów tej części Europy, tylko dlatego, że został im ten system narzucony: obcą, idącą z Kraju Rad przemocą. Oni nie chcieli tej "pięknej idei". Trzeba było dopiero, jak to zapisał Miłosz, sowieckimi kolbami wybić im z tych zakutych łbów "alienację", czyli brak wiary w wyższość komunizmu nad wolnością i "starą" tożsamością.
"Wygłodniała hołota z Europy Wschodniej"
Zewnętrzna, imperialna, sowiecka przemoc wsparła mniejszościowe organizacje komunistyczne w podbitych krajach, dała im władzę. Korzystając z oparcia o czerwoną Moskwę, o jej Armię Czerwoną i dywizje NKWD (np. w Polsce do 1947 r. stacjonowały dwie dywizje NKWD), organizacje te - takie jak "nasza" PPR, potem PZPR - krzepły, rozrastały się, chroniły swoim aparatem przemocy, swoimi "czekistami", budowały obozy dla swoich "wrogów", rozstrzeliwały ich, zabijały na ulicy - jak w 1956, 1970 czy w latach 1981-1982. Stawały się silne, także liczebnie.
Te miliony ludzi, ludzi, którzy zajmowali kluczowe w całej strukturze władzy stanowiska, były zainteresowane tym, żeby komunizm nie został potępiony, bo wraz z tym zakwestionowany zostałoby ich dobre samopoczucie, a także więzy łączące ich z wujkami i mamusiami z NKWD, UB, KPZR, z nomenklatury... Byli w kontrolowanych przez siebie społeczeństwach zbyt silni, żeby na to pozwolić.
Z kolei, kiedy było już jasne, że system komunistyczny przegra globalną rywalizację z Zachodem, przywódcy polityczni państw zachodnich - tacy jak George Bush senior, jak François Mitterand - chcieli tylko, by uniknąć przy tym kłopotów i nowej odpowiedzialności za "wygłodniałą hołotę z Europy Wschodniej".
Komunizm i nadzieje elit
Niech już tam lepiej Związek Sowiecki nie rozwiązuje się za wcześnie - wzywał Bush w czasie swej wizyty w Kijowie, w 1991 roku. Moskwa, choćby i "czerwona", to przynajmniej jest stabilny partner do międzyimperialnych gier. To jest także partner do znakomitych interesów ekonomicznych, jak o tym wiedział choćby rozwijający współpracę gazową z Moskwą Breżniewa kanclerz RFN Helmut Schmidt.
Najbardziej cyniczna Realpolitiki nadzieja na korzyści biznesowe zamyka oczy na zbrodnie komunizmu. Przywiązanie intelektualnych elit Europy Zachodniej i Ameryki do własnych ideologicznych nienawiści nie pozwala umrzeć ich nadziei na to, że komunizm jest jednak piękną alternatywą dla świata, który te elity chciałyby zniszczyć.
To, że ta alternatywa była już budowana w praktyce, budzi tym większą ich dumę. Komunizm jest wspaniały dlatego - powtarzał Hobsbawm - ponieważ przestał być teorią i stał się praktyką. A że ta praktyka zabijała miliony, tym gorzej dla ofiar tego "wspaniałego eksperymentu".
Andrzej Nowak
-----
Prof. Andrzej Nowakjest historykiem, publicystą, wykładowcą UJ, profesorem zwyczajnym w Instytucie Historii PAN.


Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/swiat/news-dlaczego-komunizm-nie-mial-swojej-norymbergi,nId,964171?fbclid=IwAR0R2mVV-LHDwtPFuX_qLOtkh3OBAPqsne7lFY4gZInjsZvVuAPZONnLSjk#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome