27 maja 1943 roku UPA, a według niektórych źródeł członkowie tak zwanej Siczy Poleskiej dokonała zbrodni na 126 Polakach zamieszkujących wieś Niemila w powiecie kostopolskim w województwie wołyńskim. Spalonych zostało ponad 50 gospodarstw.
Od marca 1943 roku we wsi działała polska samoobrona, która jednak nie zdołała zareagować na czas. Ocaleli mieszkańcy wioski, wśród których był też również Mateusz Reszczyński, który sam zabił czterech napastników, a następnie skrył się pod ich zwłokami mówili, że wśród morderców byli mieszkańcy sąsiednich gmin, którzy znaleźli schronienie w Niemili.
Dzień po zbrodni, przybył do wsi oddział żandarmerii niemieckiej, który przewiózł rannych do szpitala w Kostopolu.
Wspomina Józefa Felińska Marciniak wówczas nauczycielka w położonej 7 kilometrów dalej Janówce:
" Mimo to w polskiej szkole w Janówce, oddalonej od Niemili 7 km, gdzie wówczas byłam nauczycielką zebrała się cała klasa wystraszonych pierwszoklasistów. Już na pierwszej lekcji wszedł do klasy zauważony na werandzie upowiec z obwieszonym wokół pas granatami. Uprzedzone przeze mnie dzieci, jak mają się zachować, powitały go chóralnym „dobryj deń”.. Jaka szkoła? Dlaczego pracujecie?… Odpowiadam: „ Nie mieliśmy zarządzenia o zamknięciu szkoły… wasz ataman Mielniczuk, a mój inspektor nie zarządził zamknięcia szkoły, korespondencja z powiatu nie dochodzi… dzieci są ukraińskie, choć szkoła polska…” Dziki błysk oczu bandyty skryły powieki w zamyśleniu. Opamiętał się, dał Bóg. Nie rzucił granatu. Na razie ocaleliśmy. Dzieci składały zeszyty do swoich płóciennych toreb szkolnych. Ogłosiłam zamknięcie szkoły".
Relacjonuje Bolesław Wychowaniec:
" Po napadzie zbiorowym na Niemilię sąsiad Ukrainiec dał nam znać, że idą nas mordować. Szli nawałą jak chmara … szli z siekierami i bronią, szli z Hubkowa. Uciekliśmy na Starą Hutę. Dwie rodziny starszych nie chciały uciekać, pozostały. Ich dzieci były w Kostopolu. Zostali zamordowani: Szczawlińska i dwie córki, Florczyk z żoną. Wszystkie domy polskie -22, zostały spalone w czasie tego napadu, były na początku wsi. My potem spaliliśmy domy ukraińskie i tak została spalona cała wieś Hurby”. (…) Rozszalało się morze grzechu nienawiści."
Boguś
Od marca 1943 roku we wsi działała polska samoobrona, która jednak nie zdołała zareagować na czas. Ocaleli mieszkańcy wioski, wśród których był też również Mateusz Reszczyński, który sam zabił czterech napastników, a następnie skrył się pod ich zwłokami mówili, że wśród morderców byli mieszkańcy sąsiednich gmin, którzy znaleźli schronienie w Niemili.
Dzień po zbrodni, przybył do wsi oddział żandarmerii niemieckiej, który przewiózł rannych do szpitala w Kostopolu.
Wspomina Józefa Felińska Marciniak wówczas nauczycielka w położonej 7 kilometrów dalej Janówce:
" Mimo to w polskiej szkole w Janówce, oddalonej od Niemili 7 km, gdzie wówczas byłam nauczycielką zebrała się cała klasa wystraszonych pierwszoklasistów. Już na pierwszej lekcji wszedł do klasy zauważony na werandzie upowiec z obwieszonym wokół pas granatami. Uprzedzone przeze mnie dzieci, jak mają się zachować, powitały go chóralnym „dobryj deń”.. Jaka szkoła? Dlaczego pracujecie?… Odpowiadam: „ Nie mieliśmy zarządzenia o zamknięciu szkoły… wasz ataman Mielniczuk, a mój inspektor nie zarządził zamknięcia szkoły, korespondencja z powiatu nie dochodzi… dzieci są ukraińskie, choć szkoła polska…” Dziki błysk oczu bandyty skryły powieki w zamyśleniu. Opamiętał się, dał Bóg. Nie rzucił granatu. Na razie ocaleliśmy. Dzieci składały zeszyty do swoich płóciennych toreb szkolnych. Ogłosiłam zamknięcie szkoły".
Relacjonuje Bolesław Wychowaniec:
" Po napadzie zbiorowym na Niemilię sąsiad Ukrainiec dał nam znać, że idą nas mordować. Szli nawałą jak chmara … szli z siekierami i bronią, szli z Hubkowa. Uciekliśmy na Starą Hutę. Dwie rodziny starszych nie chciały uciekać, pozostały. Ich dzieci były w Kostopolu. Zostali zamordowani: Szczawlińska i dwie córki, Florczyk z żoną. Wszystkie domy polskie -22, zostały spalone w czasie tego napadu, były na początku wsi. My potem spaliliśmy domy ukraińskie i tak została spalona cała wieś Hurby”. (…) Rozszalało się morze grzechu nienawiści."
Boguś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz