8 sierpnia 1780 roku w rodzinnej Hruszówce zmarł Tadeusz Reytan. Udając się w roku 1773 na sejmowe obrady do Warszawy, został zobowiązany przez szlachtę do zdecydowanego sprzeciwu wobec próby zalegalizowania pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej.
Na pierwszej sesji sejmowej 19 kwietnia 1773 roku wraz z Samuelem Korsakiem i Stanisławem Bohuszewiczem sprzeciwiał się zawiązaniu na sejmie konfederacji pod przewodnictwem Adama Ponińskiego, umożliwiającej zatwierdzenie traktatu I rozbioru. Po jego dokonaniu miał uniemożliwić wyjście sygnatariuszom rozbioru, wołając do nich: „Chyba po moim trupie!”
Stanowisko jego zgodne było z instrukcją, jaką otrzymał przy wyborze na posła na swoim sejmiku w Nowogródku: bronić całości Polski z narażeniem życia i mienia. Oparł się na tym, że uniwersały królewskie zwołały sejm wolny, a alternata laski przypadała wówczas na prowincję litewską. Przestrzegał zasad ścisłego legalizmu, nie dążąc do zerwania obrad, wysuwał jako jedyne żądanie wybór marszałka.
Opór Reytana poparł Korsak, inni posłowie litewscy oraz niektórzy koronni (głównie łęczyccy). Wziął w ręce drugą laskę, przygotowaną dla marszałka konfederacji litewskiej, i usiadł na taborecie marszałka oświadczając, że może być takim samym samozwańczym marszałkiem jak Poniński, doprowadzając do ustąpienia tego ostatniego z miejsca prezydialnego. 20 kwietnia wniesiono do grodu akt konfederacji i ustanowiono jej sądy, przed które pozwano Reytana. W obliczu nieprzyjęcia przez Reytana pozwu sąd konfederacji skazał go wyrokiem zaocznym (kondemnatą) jako wzburzyciela pokoju powszechnego i buntownika przeciw ojczyźnie na kary kryminalne i konfiskatę dóbr.
21 kwietnia gród warszawski (instancja sądowa dla szlachty) z rozkazu zdrajcy Ponińskiego nie przyjął manifestu Reytana i Korsaka przeciw bezprawnemu pozwaniu Reytana.
Mocarstwa rozbiorcze wydały notę żądającą opróżnienia sali poselskiej, jednak Reytan, Korsak i Bohuszewicz cały czas jej nie opuszczali. Usiłując zatrzymać na sali posłów, którzy po ogłoszeniu solwowania sesji udawali się do wyjścia, Reytan stanął w drzwiach rozkrzyżowawszy ręce, zaklinając na miłość Boga i Ojczyzny, padł na ziemię wołając, żeby deptali jego ciało. Poseł ziemi nurskiej Jacek Jezierski zawołał: "ja pierwszy" i przestąpił nad leżącym. Podobnie uczynili pozostali posłowie. 22 kwietnia Reytan wyczerpany fizycznie i nerwowo po 36 godzinach przebywania bez jedzenia opuścił salę sejmową. Uzyskał na piśmie gwarancję od posłów mocarstw rozbiorczych, że nie będzie podlegać represjom i że kondemnata na nim zostanie skasowana. Reytan udał się po protekcję do pruskiego generała Ruperta Scipio von Lentulusa, który przydzielił mu ochronę huzarów pruskich, w ich asyście chodził później po stolicy.
Po sejmie rozbiorowym Reytan wyjechał na Litwę i według tradycji rodzinnej popadł w obłęd, w wyniku czego 8 sierpnia 1780 roku popełnił samobójstwo. Nie założył rodziny.
Powierzone zadanie wykonał. Był posłem najdłużej protestującym przeciw gwałtowi zaborców i nadużyciom zdrajców.
Jego wizerunek w zbiorowej pamięci Polaków utrwalił mistrz Jan Matejko na słynnym obrazie zatytułowanym "Rejtan. Upadek Polski".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz