Przez trupa Polski do światowej, bolszewickiej rewolucji
Od wielu miesięcy Polska toczyła jedną z najważniejszych wojen w swej historii. Powstałe dopiero co państwo, nawet bez ukształtowanych granic, na całej swojej wschodniej granicy odpierać musiało od końca 1918 r. ataki bolszewickie wspierane przez polityczną agitację polskich komunistów. Prąc na zachód bolszewicy chcieli dotrzeć co najmniej do zrewoltowanego Berlina, czyniąc z Polski jedną z republik swojego państwa. Front rozciągał się od Wilna po Lwów.
Już w lutym 1919 r. Polakom udało się powstrzymać bolszewickie natarcie zajmując do końca kwietnia Litwę z Wilnem i wspomagając Łotwę w tworzeniu swojego państwa.
Wiosną 1920 roku Polacy rozpoczęli tzw. wyprawę kijowską, która miała na celu m.in. powstanie niepodległej Ukrainy. Zajęcie Ukrainy było dla bolszewików zaskoczeniem, ale po uporządkowaniu frontu i koncentracji sił, odpowiedzieli kontruderzeniem. 5 czerwca 1920 roku Armia Konna Siemiona Budionnego przełamała front, a polskie wojska zaczęły się cofać.
Front Zachodni Armii Czerwonej pod wodzą Michaiła Tuchaczewskiego ruszył na Warszawę
Front Południowo-Zachodni pod dowództwem Aleksandra Jegorowa (tu komisarzem politycznym był Józef Stalin) uderzył na Lwów.
W kraju nad Wisłą trwało zamieszanie polityczne, rozszerzała się fala strajków, często inspirowanych przez komunistycznych agentów. Zachodnie mocarstwa w zamian za pomoc militarną próbowały wymusić na Polsce ustępstwa terytorialne. Równocześnie bolszewicy prowadzili antypolską propagandę we francuskich czy Brytyjskich mediach.
Dramatyzmu dodawał fakt, że ogłoszony w Polsce pobór do armii spotkał się z niewielkim odzewem. A bolszewicy cały czas parli na zachód...
1 lipca 1920 roku Sejm Powołuje Radę Obrony Państwa (ROP).
2 lipca Tuchaczewski wydał rozkaz do 270 000 swoich żołnierzy: „Armia spod Czerwonego Sztandaru i armia łupieżczego Białego Orła stają twarzą w twarz w śmiertelnym pojedynku. (...) Ponad martwym ciałem białej Polski jaśnieje droga ku ogólnoświatowej pożodze. Na naszych bagnetach poniesiemy szczęście i pokój ludzkości pełnej mozołu. Na zachód! Wybiła godzina ataku. Do Wilna, Mińska, Warszawy!”
3 lipca Józef Piłsudski w imieniu ROP wydał odezwę do narodu.
4 lipca Armia Czerwona ruszyła na zachód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz