Pod pretekstem potrzeby „izolacji małoletnich Polaków i wychowywania ich poprzez pracę, aby nie demoralizowali niemieckich dzieci”, w 1942 r. Niemcy stworzyli w Łodzi przy ul. Przemysłowej obóz. Nie chodziło jednak o demoralizację, lecz to, że byli Polakami. Przez Kinder-KL Litzmannstadt przeszło od 2 do ponad 3 tys. polskich dzieci. Ze względu na dużą śmiertelność miejsce to nazywano „Małym Oświęcimiem”.
Koncepcja obozu, wg pomysłu kierownika Krajowego Urzędu ds. Młodzieży w Katowicach Alvina Brockmanna, pojawiła się latem 1941 r., a projektem zainteresowali się główny inspektor niemieckich obozów koncentracyjnych Oswald Pohl oraz Heinrich Himmler. Niemcy wzorowali się na funkcjonującym od 1941 r. obozie dla nieletnich Niemców w Moringen w Dolnej Saksonii, gdzie więziono również młodzież z Czechosłowacji oraz Polski.
Obóz przy ul. Przemysłowej w Łodzi – na wyodrębnionym terenie Litzmannstadt Ghetto – utworzono oficjalnie 1 grudnia 1942 r. Umieszczono w nim dzieci i młodzież, pochodzące z sierocińców i zakładów wychowawczych z ziem włączonych do Rzeszy oraz z Generalnego Gubernatorstwa. Na początku 1943 r. otwarto dodatkowy oddział dla dziewcząt w Dzierżąznej.
Dzieci z obozu przy ul. Przemysłowej mieszkały w prymitywnych warunkach, wyniszczały je głód, choroby i ciężka praca. Wszystkie dzieci były objęte przymusem pracy trwającej nawet do 12 godzin dziennie, a w trakcie prac dochodziło do wielu wypadków.
Ile ofiar pochłonął niemiecki obóz dla polskich dzieci w Łodzi? Publikowane liczby różnią się między sobą nawet pięciokrotnie. Z najnowszych szacunków historyków wynika, że przez obóz przeszło od 2 do 3 tys. polskich dzieci.
Dzieci, które ukończyły 16. rok życia, były kierowane do niemieckich obozów koncentracyjnych, gdzie często czekała je śmierć.
18 stycznia 1945 r. niemiecka załoga uciekła z obozu, a rankiem 19 stycznia 1945 r. obóz został wyzwolony.
Dowiedz się więcej: https://bit.ly/3GlGrLT
Polecamy album "Ukradzione dzieciństwo" https://bit.ly/3XNF2Xd
Archiwum Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Łodzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz