Sokołów i okolica nadal skrywa przed ciekawskimi wiele tajemnic z przeszłości, o których istnieniu dowiadujemy się już czasem tylko z uważnej lektury źródeł i materiałów odnoszących się do historii miasta. Na jedną z takich tajemnic można natrafić czytając o sokołowskich ogrodach z 1 poł. XVII w. Wówczas do mieszczan należało ok. 130 ogrodów otaczających swoistym wieńcem dookoła tzw. starówkę i Ruskie Miasto. Do dziś przypominają o nich takie ulice jak np. Sadowa, Ogrodowa, Piękna, Winnice, Zdrojowa. Wśród opisów tych ogrodów znajdujemy interesującą wzmiankę o istniejącym wówczas opodal miasteczka "starożytnym" czyli średniowiecznym UROCZYSKU zwanym przez miejscowych POLKU. Gdzie to mogło być? Są informacje "ogrody na uroczysku Polku, koło drogi Drohickiej, ku Zdrojowi, po drugiej stronie Zdroju". Spróbujmy to rozszyfrować. Zdrój to źródło, ciek, ruczaj, struga czyli Cetynia. Rów to jar, głębia czasem zrobiony sztuczne ręką ludzką by odwodnić jakiś zalewany obszar. Uroczysko to część lasu ale też pola lub łąki o orientacyjnym znaczeniu i kryje w sobie stary "podział administracyjny" z epoki średniowiecza. Traktowane jako należące do plemienia, rodu, potem władcy czyli księcia i króla. Oprócz tego wszystkie uroczyska posiadają w tradycji funkcje magiczne, skrywają tajemnice, mają swoje opowieści i należą do miejsc uznawanych za niebezpieczne ze względu na kryjąca się tu magię. Stąd rzucanie uroku. To można wytłumaczyć charakterystycznymi cechami przyrodniczymi, odmiennymi od otoczenia. Co wyróżnia to sekretne miejsce na pierwszy rzut oka. Nazwa naszego uroczyska brzmi Polku. Tu dość łatwo. To nic innego jak "pólko", czyli małe pole. Odkryta przestrzeń pośród dominujących dookoła zarośli, drzew i lasu. W językach ugrofińskich Polku to też kręta ścieżka. Więc pojawia się pytanie. Gdzie było konkretnie i tu można umiejscowić je. Według zawartych wskazówek. Po południowej stronie ulicy Repkowskiej, za rzeczką Cetynią,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz