Właśnie dlatego jako politolog nie żałuję, że przez kilka lat ocierałem się o politykę. Rozmowa z ministrami w Polsce to jest szok cywilizacyjny. Zwykle po kilku minutach już wiesz, że masz do czynienia z kretynem, który nie zna się na niczym i niczego nie rozumie, a jego grono doradcze składa się z podobnych "geniuszy". To jest problem rekrutacji elit politycznych. Od 1989 rządzą nami półgłówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz