Rząd Tuska dołoży bogatym! Nawet 4500 zł do... roweru elektrycznego (jeśli ten kosztuje 9000). Podatnika zawsze stać.
Po dotacjach na pompy ciepła, które wygenerowały ludziom rachunki możliwe do spłacenia najwyżej kredytem i po pomyśle na dotacje do aut elektrycznych, które miały pochodzić z niemieckich szrotów, przyszedł czas na e-rowery.
Dlaczego akurat dla bogatych? Otóż e-rowery nie należą do tanich. Co więcej, dopłaty będą rozdawane też do wersji cargo, czyli tych o większym udźwigu. A więc droższych.
Jak drogich? Dotacje na zakup "zwykłego" nowego roweru elektrycznego wyniosą do 50% kosztów kwalifikowanych (nie więcej niż 2500 zł). Także zakup nowego roweru elektrycznego transportowego (cargo) i nowego elektrycznego wózka rowerowego mają być objęte dotacją do 50% kosztów kwalifikowanych (nie więcej niż 4500 zł). Oznacza to, że w ramach dotacji można się "szarpnąć" na rower za prawie 10 000 zł. Macie taki?
Dotacje mają zacząć być wypłacane jeszcze w 2025 roku i mają dotyczyć ww. rowerów i wózków kupionych 4 lipca 2024 r. do 30 maja 2029 r.
Uśmiechajcie się! Dołożycie się do bardziej ekologicznej, a na pewno wygodniejszej, jazdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz