
W nocy z 26 na 27 marca 1943 r. banda UPA dokonała masakry 180 Polaków. Cudem ocalał 1,5-roczny Mirosław Hermaszewski
W nocy z 26 na 27 marca banda UPA dokonała masakry 180 Polaków we wsi Lipniki na Wołyniu. Ocalał Mirosław Hermaszewski, późniejszy pierwszy polski kosmonauta.
W Lipnikach istniała 21-osobowa polska Samoobrona pod dowództwem Marka Słowińskiego. Kilka dni przed masakrą ujęła ona jednego z członków uzbrojonej ukraińskiej bandy, która wtargnęła do wsi. Przekazany Niemcom został powieszony. To przyspieszyło ukraiński odwet.
„Wieś okrążono, rozpoczęła się straszna strzelanina, pociski zapalające leciały jak gwiazdy. Drewniane zabudowania kryte słomianymi strzechami płonęły. Skąpa samoobrona zdawała sobie sprawę, że wsi obronić się nie da” –
wspominała w książce „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945” Ewelina Hajdamowicz, była mieszkanka wsi Lipniki.
„Polaków mordowano strasznie. Ginęli od kul, bagnetów, siekier, w płomieniach płonących domów, do których wrzucano ludzi przez okna, w studniach. (…) Ukraińcy krzyczeli: ‘Kuda polacka mordo, tut was wyryżem’”
– to znowu słowa Hajdamowicz, która cudem przeżyła wraz z dwójką dzieci dzięki pomocy uczestniczącego w rzezi znajomego Ukraińca.
1,5-roczny Mirosław Hermaszewski był niesiony przez matkę. Jeden z banderowców strzelił jej w głowę i pozostawił zakrwawioną kobietę, myśląc, że nie żyje. Gdy ta odzyskała przytomność, uciekła do sąsiedniej wsi. Zgubiła jednak dziecko. Odnalazł je i uratował ojciec. Niedługo potem on sam został zastrzelony.
Obok m.in. Dymytra Klaczkowskiego – dowódcy UPA-Północ – Łytwyńczyk był jednym z głównych organizatorów zbrodni na polskiej ludności Wołynia. Napady dowodzonego przez niego oddziału cechowały się szczególną brutalnością.
Zginął na przełomie 1951 i 1952 roku wysadzając się w bunkrze, otoczonym przez siły NKWD.
źródło: własne / Kresy24.pl / Nowahistoria.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz