Na granicy okupowanej przez Żydów Strefy Gazy, zwanej „największym więzieniem świata”, od kilku tygodni trwają protesty Palestyńczyków. Manifestanci, w tym rodziny z dziećmi, protestują przeciwko okupacji i ich holokaustowaniu, co od 70 lat przeprowadzają wojska, które bezprawnie (sic!) wkroczyły na palestyńską ziemię. Protest Palestyńczyków ogranicza się do wykrzykiwania antyokupacyjnych haseł i czasami – w odwecie na gazowanie ich przez Żydów – w stronę izraelskich wieżyczek w ruch idą kamienie. Dla Żydów to doskonały pretekst, żeby do Palestyńczyków strzelać jak do kaczek. Jedynie na granicy Strefy Gazy zginęło już ponad 20 Palestyńczyków, a ponad półtora tysiąca zostało rannych. Kilka dni temu Żydzi zamordowali 15-letniego chłopca.
Premier Benjamin Netanjahu i prezydent Izraela Reuven Rivlin, któremu Andrzej Duda, po antypolskiej hucpie w trakcie Marszu Żywych wysłał poddańczą depeszę, chwali izraelskich żołnierzy za mordy na Palestyńczykach, zaś już niebawem, bo w połowie maja, Żydzi będą „świętować”, a wraz z nimi przywódcy licznych państw na świecie, początek okupacji zwany przez nich 70. rocznicą powstania Izraela. Te wydarzenia objawiają obrzydliwą hipokryzję mainstreamu i europejskich elit, które zarzucają papieżowi Piusowi XII „rzekome” milczenie w kwestii niemieckiego nazizmu. Historia zatoczyła koło. W kwestii ludobójstwa na terenie okupowanej Palestynie nie tylko milczy papież, ale zwłaszcza media i światowe elity świętują trwający od dziesiątków lat holokaust na palestyńskiej ludności. To co niedawno hitlerowskie Niemcy uczyniły Słowianom i starozakonnym, to dziś czynią Żydzi na okupowanych Palestyńczykach.
Źródło: palestinechronicle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz