

Na początku maja 1946 r. wielu Polaków miało jeszcze nadzieje, że los Polski nie jest przesądzony. Dopiero za dwa miesiące, 30 czerwca, miało się odbyć tzw. referendum ludowe, do wyborów do Sejmu Ustawodawczego pozostawało ponad osiem miesięcy. Wciąż działało podziemie, szerokim poparciem cieszyło się opozycyjne Polskie Stronnictwo Ludowe Stanisława Mikołajczyka. Władzę sprawował co prawda zdominowany przez komunistów Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, a aparat represji bezwzględnie zwalczał podziemny opór, ale sprawujący urząd wicepremiera Mikołajczyk zdawał się mieć szanse na przeciwstawienie się Polskiej Partii Robotniczej.
Jeszcze rok wcześniej, w maju 1945 r., komuniści oficjalnie świętowali 3 maja, choć już forsowali robotnicze święto 1 maja. W 1946 r., nie chcąc zrażać społeczeństwa przed referendum i wyborami, pierwotnie dopuszczono do organizowania wieców i pochodów 3 maja – dzień ten miał się wiązać jednak nie tyle z niepodległościowymi i demokratycznymi tradycjami Konstytucji 3 maja, co z wymyślonym ad hoc Świętem Oświaty.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz