ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

piątek, 1 grudnia 2023

Kultura chłopska była kulturą wspólnotową

 

Dziewierz, zełwa, paszenog... Dawniej aranżowanie małżeństw było na porządku dziennym. Łączyły się w jedną wspólnotę dwie wspólnoty krewniacze a to wymagało społecznego potwierdzenia między innymi poprzez obyczaj okołoweselny. Zmowiny, zrękowiny, zdawiny, oczepiny, przenosiny, pokładziny - kto dzisiaj o tym chociażby pamięta? W wyniku wielu czynników kultura uległa/ulega przeobrażeniom (których tutaj nie oceniam) i niewiele z opisywanych zwyczajów przetrwało do dzisiaj a większość uległa zapomnieniu. W pewien sposób potwierdza to fakt, że z sześciu powyższych terminów, dwa podkreślają się na czerwono:) Kultura chłopska była kulturą wspólnotową, budującą trwałe relacje przekraczające poziom rodziny nuklearnej - co zdaniem prof. A. Mencwela - potwierdza chociażby rozbudowana terminologia krewniacza, obejmująca około 60 terminów! I jeśli ktoś napisze, że do dzisiaj posługuje się którymś z poniższych określeń - z wyjątkiem teściów i szwagrów oczywiście..., no i może jeszcze świekrów to (chyba) nie uwierzę! Bo dawniej to rodzice żony byli teściami. Dla żony matka męża była świekrą a ojciec świekrem. Brat męża to dziewierz a brat żony to szurzy. Dzisiaj to po prostu szwagrowie. Zełwa to siostra męża. A paszenog to mąż siostry żony. Rodzice męża swoją synową nazywali snechą. Jątrwy to znowu żony braci męża snechy. Tak, wiem jak to brzmi, ale wbrew pozorom dzięki tym terminom dosyć szybko orientowano się o kogo chodzi, co miało wszakże znaczenie w przypadku wieloosobowych rodzin. fot: L. Rogowski (1902), Muzeum Narodowe w Lublinie
Zdjęcie

Brak komentarzy: