Dawid Wildstein:
"Chcę skorzystać z okazji, jaką daje mi ten portal i puścić tu tekst, który miał się pojawić na portalu TVP info, niemniej okazało się to, na ten moment, niemożliwe, bowiem tę platformę nie tyle ocenzurowano, co po prostu zlikwidowano. Może pomożecie i zretwittujecie?"
W moim przypadku mogę feacebook'ować tekst pana Redaktora!
"Oto on: Wyobraźcie sobie, że nie chodzi o Polskę. Że słyszycie coś takiego o jakimkolwiek innym kraju. Załatwianie kwestii konstytucyjnych jedną (!) uchwałą, zwalnianie ludzi z dnia na dzień (żadnych tam dyrektorów, tylko zwyczajnych pracowników, żeby zastraszyć resztę), odpowiedzialność zbiorowa, listy proskrypcyjne, tylko żeby pokazać, "że im wolno". Siłowe wyprowadzanie z gabinetów, blokowanie policją wejścia do pracy, nielegalne zdjęcie sygnałów całych anten, w tym, to granda największa, stacji nadającej po angielsku (żeby na zewnątrz, po angielsku, nie mogli przekazać o informacji o tym co się dzieje w Polsce), używanie służb mundurowych, żeby nie dopuścić do protestów przed siedzibami mediów. Co byście pomyśleli? Że to bantustan, nie normalne państwo.
Naprawdę nie mam zamiaru tłumaczyć, czemu działania PO to kompletne bezprawie, przy którym najbardziej nawet dyskusyjne posunięcia PiS to kurtuazja. Tłumaczyć, że to złamanie konstytucji, jakichkolwiek standardów demokratycznych, że akcja z wyłączeniem sygnału całej stacji (przy braku poinformowania o tym widzów) to zachowanie rodem z wschodniej satrapii, pasujące do Białorusi czy Rosji. To jest oczywiste, nie mój problem, jak ktoś jest zbyt głupi, zaczadzony czy cyniczny, żeby to przyznać. Zresztą na to horrendum pomstuje już nawet (niewielka ale jednak) część środowisk z zasady sprzyjających PO. No ale ja chciałem o czymś innym. Otóż ja jestem w pewien sposób zadowolony, z tego, na co zdecydował się Tusk z Sienkiewiczem. Otóż pokazali oni prawdę nie tylko o sobie i tej władzy, ale też o tzw. "wolnych mediach".
Spójrzmy prawdzie w oczy. Tak żałosnego, groteskowego i obrzydliwego festiwalu podlizywania się, szczucia, robienia dobrze nowej władzy, podkręcania jej, próby dołączenia do jej działań, merdania ogonkami, sygnalizowania swojej gotowości do wypełniania jej zadań, nawoływania do łamania prawa i konstytucji- nie było od lat. Tu nawet nie chodzi o poglądy i cele, chociaż są one parszywe. Tu chodzi o emocje, które temu towarzyszyły. Jeśliby szukać analogicznych, to można byłoby je znaleźć co najwyżej u małych kundli obserwujących stado atakujące samotnego osobnika… lub podnieconego kujona, kibicującego bandzie dresów, okładającej człowieka. Tu nie chodzi o sympatyzowanie z władzą i wspieranie jej. To, co teraz obserwujemy, ze strony funkcjonariuszy medialnych PO, nazywających siebie samych "wolnymi mediami" to iście bolszewicki hołd dla partii rządzącej. Takiego ścigania się w kolejnych pomysłach i zagrzewania władzy do radykalizmu, do działań sprzecznych z prawem, kibicowania jej w przejmowaniu, metodą i siłową, kolejnych instytucji, tworzenia list proskrypcyjnych i zawołań, by pozbawić środków do życia najlepiej na kilka pokoleń, nie mieliśmy od czasu PRL-u. Powtórzę więc - dobrze, ze się odsłonili. Róbmy screeny, zapisujmy wypowiedzi etc. Pięknie się przedstawili milionom Polaków, pokazując, że są niczym więcej jak groteskową bandą politruków, o wschodniej mentalności, którzy obok dziennikarstwa nigdy nawet nie stali. Więc powtórzę- w tym kontekście dobrze się stało. Jeśli ktokolwiek z nich znów będzie coś bredził o demokracji i szacunku do konstytucji, jedyne, co powinniśmy, to wybuchnąć śmiechem.
Jeszcze taka puenta na koniec. Podczas bezprawnego przejmowania mediów publicznych wydarzyła się rzecz dużo poważniejsza jednak, z perspektywy nie tylko Państwa Polskiego, ale i całej Unii. Bardzo groźna. Otóż przyklepano przymusową relokację migrantów, nazywaną ładnie „przymusową solidarnością”. Znów, nie muszę tłumaczyć patologii całej tej sytuacji. Zadam tylko jedno pytanie - jak myślicie, czy program 19:30, pod nadzorem „wolnych dziennikarzy” przedstawił tę sytuację i jej powagę? Odpowiedzcie sobie sami "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz