"Wreszcie wiatr rozpędził trochę chmury i oczom załogi Daru Po-
morza ukazały się poszarpane zarysy niedostępnych, ponurych brzegów południowego krańca Ameryki. Oficerowie przez lornetki starali się zidentyfikować Groźny Przylądek, były jednak trudności odróżnienia go od innych skał leżących na tle gór pobliskiego lądu.
Maire. Z prawej burty ukazała się skalista wyspa Maten. Wieczorem
cieśnina została za rufą i ,,Dar Pomorza" wpłynął na wody Atlantyku.
Przylądek Horn po raz pierwszy został zdobyty przez statek pod biało-czerwoną banderą. Na następne przejście trzeba było czekać przeszło 30 lat!"
Tak to wydarzenie w książce "Biała fregata" opisał Andrzej Perepeczko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz