NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH.
Pamiętajmy, że to byli żołnierze Wojska Polskiego! Oni walczyli o Polskę Niepodległą, o godność i wolność i życie bliskich i swoje. A gdzie są dzisiejsi spadkobiercy polityczni (i rodzinni) oprawców, którzy ich do dziś wyklinają i wyzywają? Stali się nagle Jewropejcami? Kto wtedy był po stronie Sowieckiej Rosji: NKWD, Smiersza, Armii Czerwonej, Urzędów Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, KBW - kogo mordowali za walkę o normalną Polskę? Nie dajmy się oszukiwać czerwonym wyjącym hienom.
Zginęło wówczas, lub zostało okrutnie zamordowanych co najmniej kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Ginęli bardzo długo również po drugiej stronie dzisiejszej granicy... Ich zwłoki zwyrodnialcy, zwolennicy Rosji Sowieckiej (w tym PPR-owcy i PZPR-owcy) obdzierali z butów i ubrań, wybijali kolbami automatów złote zęby, hańbili szczątki doczesne, robili szydercze fotografie. Może coś o tym tow. Czarzasty napisze, co robiono z ich odzieniem i butami? Onegdaj twierdził, że czyści swoje magazyny i pytał, czy szmaty zawieźć na Nowogrodzką. Może go tow. Senyszyn wspomoże?
Gdzie są groby naszych Bohaterów? Może towarzysze: Miller, Cimoszewicz, Rosati, Belka, Kwaśniewski, Czarzasty (oraz ich towarówki) itd. ujawnią nam wreszcie te miejsca, ile mamy czekać? Nie ma pieniędzy na poszukiwania? To wyślijcie jeszcze raz tow. Millera "po moskiewską pożyczkę" - tym razem do Putina. Przecież drogę świetnie zna i ma wprawę.
Nadal mamy wśród nas potomków politycznych (i jakże często rodzinnych) komunistycznych oprawców, których prawdziwą ojczyzną była Sowiecka Rassija, na wsiegda. Dziś pośpiesznie farbują się na kolorowo, na tęczowo, byle tylko ukryć prawdziwą, czerwoną naturę. Widzimy ich wszędzie: w polityce, mediach, gospodarce, "nauce"...
Mówią i piszą o ŻW ciągle to samo i tak samo, co ich przodkowie. Jak długo jeszcze?
O poziomie tego, co wychowali, nie wspomnę. Jachira (nie komentuję), Kołodziejczak, lejący gnojówkę na Rodzie Żołnierzy Wyklętych, wykształciuchy POnad miarę, jak np. niejaki Mieszkowski (do niedawna poseł!), bredzący PUBLICZNIE o "RAJMUNDZIE" Rajsie, który mordował "OBYWATELI BIAŁORUSKICH" (kiedy to miało to miejsce, od kiedy Białoruś istnieje?)...
Do jakiej szkoły on chodził i jakich miał nauczycieli, jeśli aż tak go wypaczyli? Kłamać też trzeba umieć, chociaż trochę. A przecież nie była to szkoła niejakich Nowackich, Bąków, Sienkiewiczów (?)
I warto przypominać, skąd im rodzinne odnóża wyrastają, z jakich formacji…
Przyczynek do "dyskusji" o ŻOŁNIERZACH WYKLĘTYCH. Kto był po której stronie, kto ich zwalczał/mordował i jacy ludzie do dziś ich w niezwykle podły, zakłamany sposób szkalują? Oto protokół "przesłuchania" torturowanego i dręczonego żołnierza AK Piotra Sołtysiaka (brata sławnego dowódcy partyzanckiego AK na Kielecczyźnie, Mariana Sołtysiaka ps. "Barabasz"). Oficerem śledczym był Henryk (Chaim?) ZANDBERG - majster kotlarski narodowości żydowskiej, od 1946 r. funkcjonariusz w różnych PUBP i WUBP. W tej zbrodniczej służbie pozostał aż do 1957 r.
Co z tego, że Sejm RP już w 1994 r. potępił zbrodniczą działalność tych instytucji, jako odpowiedzialnych "za cierpienia i śmierć wielu tysięcy obywateli polskich". Oni nic sobie z tego nie robią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz