Nad jeziorem, policja zatrzymała mężczyznę niosącego siatkę z rybami.
Zapytali mężczyznę o katrę wędkarską, i stwierdzili, że na tym akwenie nie można łowić ryb.
Mężczyzna poinformował policjantów, że to są jego prywatne ryby, z którymi przychodzi tutaj, by sobie popływały, po czym woła je i ryby wracają do siatki.
Policjanci nie uwierzyli...
Mężczyzna zaproponował, że im pokaże, że ryby są oswojone i wracają do siatki.
Policjanci zarządali by im pokazał.
Mężczyzna wypuścił ryby.
Jeden z policjantów powiedział;
PAN ZAWOŁA TE RYBY!
PANIE POLICJANCIE, JAKIE RYBY??
za Zbigniew Wita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz