Któraś z kolei młoda naukowczyni rezygnuje z kariery na rzecz świecenia dupą w internecie.
Wiecie co? Jak się tak zastanowić, to jest bardzo interesujący fenomen. Ekonomia to jednak jest królowa nauk. Internet stał się multiplikatorem hipergamii, co doprowadziło do wykluczenia seksualnego i degradacji (pozbawienia godności) znacznej części męskiej populacji.
W efekcie powstały grupy takie jak incele i spermiarze. O ironio - obie z tych grup należą do kultu magicznych kobiet.
Wykluczenie seksualne i wynikające z niego spermiarstwo stworzyło popyt na wirtualną prostytucję, która stała się bardzo lukratywną ścieżką kariery, a feminizm dobrze zadbał o to, żeby online'owe kurewstwo znormalizować.
Tym samym feminizm obie płcie wsadził do wagonika degrengolady moralno-intelektualnej i teraz ten skład napierdala z prędkością ucieczkową w kierunku ściany.
Udało nam się w przeciągu niecałego ćwierćwiecza zdewaluować wartość intelektu (wiedzy) na rzecz zwiększenia wartości dupy.
I teraz jak się tak z zewnątrz patrzy jak to gnije, ciężko jest nie dojść do wniosku, że przodkowie wcale nie byli tacy nieuczeni, wsteczniaccy i głupi trzymając kobiety na krótko.
Cywilizacja post-patriarchalna dała im swobodę i w przeciągu jednego pokolenia znaleźliśmy się na etapie Sodomy i Gomory - kobietom opłaca się kurwić, dzieci nie wiedzą jakiej są płci, a faceci rzucają pieniędzmi w prostytutki z komputera.
A jakie jest wasze postanowienie na rok wieńczący pierwsze ćwierćwiecze 21. millenium i dlaczego jest to upadek cywilizacji zachodniej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz