miniatury - poszukiwania
jako pochodna określonego zbioru informacji w nie określonej rzeczywistości
ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.
poniedziałek, 24 marca 2025
Eilert Dieken wydał rozkaz zamordowania we wsi Markowa koło Łańcuta 17 osób.
Historia Fotografią Pisana
@Jan34733995
23.03.1944 r. - szef żandarmerii niemieckiej z posterunku w Łańcucie porucznik Eilert Dieken wydał rozkaz zamordowania we wsi Markowa koło Łańcuta 17 osób.
Był to efekt donosu jaki granatowy policjant Włodzimierz Leś złożył na rodzinę Józefa i Wiktorii Ulmów, którzy od połowy 1942 roku udzielali pod swoim dachem schronienia 8 Żydom z rodziny Szallów i
Goldmanów.
Motywem działania Włodzimierza Lesia była chęć przywłaszczenia sobie rzeczy należących do braci Szallów, którym początkowo on sam, kierując się w dużej mierze pobudkami materialnymi udzielał schronienia. Potem - wypędził ukrywanych przez siebie
Żydów.
Żydzi bezskutecznie domagali się oddania dóbr materialnych, jakie ofiarowali Lesiowi w zamian za pomoc. Leś, chcąc pozbyć się Żydów, zdenuncjował ich niemieckiej żandarmerii. Następnego dnia po złożeniu donosu, czyli 24 marca, w godzinach porannych wykonano
wyrok.
Porucznik Eilert Dieken, dowódca żandarmerii niemieckiej w Łańcucie, nigdy nie odpowiedział za swoje czyny przed sądem, a po wojnie pracował jako inspektor policji w
Esens.
Joseph Kokott, czeski volksdeutsch, który osobiście zastrzelił trójkę lub czwórkę dzieci Ulmów, a następnie ograbił zwłoki Żydów, został deportowany do Polski, skazany na karę śmierci, którą zamieniono mu na karę 25 lat pozbawienia wolności. Zmarł w więzieniu w 1980
roku.
Włodzimierz Leś, wyrokiem polskiego podziemia, został skazany na karę śmierci, którą wykonali na nim żołnierze Armii Krajowej w dniu
10.09.1944 r.
Włodzimierz Leś był grekokatolikiem, a więc Ukraińcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz