Niepodległość Polski a Traktat Wersalski, którego 99 rocznice podpisania będziemy obchodzić 28 czerwca w Warszawie.
Po raz kolejny Polska w swoich dziejach jest poważnie zagrożona, po raz kolejny różni wrogowie Polaków i polskości podejmują działania mające na celu pozbawienie nas możliwości decydowania o samych sobie. W przeszłości obca agresja prowadziła do rabunku, następnie do likwidacji Państwa Polskiego i do wynarodowienia. Cele pozostały te same, zmieniły się tylko metody. Obecnie ponadnarodowe korporacje gospodarcze i polityczne a nawet gangi typu przemysł holokaustu, bezkarnie podejmują zuchwałe antypolskie akcje mające zmusić rząd III RP do zachowań zgodnych z ich interesami.
Zagrożenie to przejawia się w nieustannych atakach medialnych i w działaniach dyplomatycznych, jak np. wyróżnianie nas na tle regionu, wyróżnianie nas tym, że jako jedyni mamy obowiązek wizowy do USA. Jako pierwsi w UE mamy uruchomiony art. 7 Traktatu Lizbońskiego. Zagrożenie to przejawia się w stałej ingerencji obcych rządów i organizacji ponadnarodowych w nasze ustawodawstwo, w nasz ustrój prawny, w nasze obyczaje i życie społeczne. W stałej ingerencji w naszą politykę gospodarczą, która doprowadziła do przekazania za bezcen, prawie całego przemysłu, banków i ziemi rolnej będących w posiadaniu państwa polskiego. Stałej ingerencji w kulturę i obyczaje, mające na celu zmianę naszej polskiej specyfiki, zmianę naszych wartości i obyczajów.
Zagrożenie to jest tym groźniejsze, że wprowadzony podstępnie system okrągłego stołu ciągle obowiązuje. Uczestnicy życia politycznego, społecznego i gospodarczego przestrzegają przyjętych tam ustaleń, w szczególności zasady, że „my nie ruszamy waszych a my waszych”. Przyjętych tam ustaleń bronią nie tylko ludzie zawodowo trudniący się szkodzeniem Polsce ale także korporacje sędziów i innych prawników oraz związki zawodowe i korporacje innych branż.
Szeroko rozumiany ruch narodowy po fizycznym holokauście zadanym mu przez Niemców i Sowietów a następnie rodzimych komunistów i demo liberałów, nadal nie stanowi realnej alternatywy dla tych okrągłostołowych koterii. Ten stan trwa, mimo, że idee narodowe są żywe dla przeważającej części społeczeństwa III RP. Potwierdzeniem tej oceny jest masowy udział ludzi w Marszu Niepodległości i poparcie wyborcze dla PiS, w której to partii Polacy upatrują namiastki partii narodowej. Oczywiście srodze się na tym zawodząc, ale jak tłumaczą robią to z braku realnej alternatywy dla demo liberałów.
W czasie, w którym świętujemy stulecie chwalebnego odzyskania przez Polskę niepodległości, nad tą naszą niepodległością znowu zbierają się czarne chmury. Tzw. dobra zmiana, której głosiciele obiecywali obronę i wzmocnienie naszej suwerenności państwowej, nie tylko że nie uczyniła nic, aby to urzeczywistnić, ale stworzyła swoją chaotyczną i resentymentalną polityką zagraniczną nowe zagrożenia.
W tej trudnej sytuacji obrona dobrego imienia Polski, obrona naszych interesów politycznych, ekonomicznych i gospodarczych bez zorganizowanej struktury i bez jasno opisanych celów jest prawie niemożliwa. Osobiście się o tym przekonałem pełniąc w latach 90 ub. wieku funkcje zastępcy burmistrza Gminy Warszawa Bielany i na początku XXI w., funkcję radnego m. st. Warszawy. System okrągłostołowy jest tak skonstruowany, że do ośrodków decyzyjnych nie dopuszcza on osób mających na celu dobro wspólne, osób mających na celu obronę Polaków i polskiego interesu narodowego. Czasem takim osobom mimo wszystko udaje się tam przedrzeć i nawet doprowadzić do jakiś zmian na lepsze, ale wtedy stosowne służby taką osobę skutecznie kompromitują i ośmieszą, tak jak to było w przypadku p. Gabryela Janowskiego. W przypadku odporności tych osób na takie działania służb, takie osoby są po prostu likwidowane fizycznie, tak jak miało to miejsce z p. Pawłem Chruszczem radnym Głogowa a wcześniej z wieloma innymi osobami, liczonymi w setkach a może i tysiącach.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest brak wzajemnego zaufania, brak przywództwa, brak liderów potrafiących myśleć trochę dalej niż interesy osób, które często te inicjatywy finansują lub im patronują. Liderzy tych środowisk przekonują, że właśnie ich organizacja jest jedynym prawdziwym ruchem narodowym a pozostali to w najlepszym razie ludzie z przypadku lub po prostu agenci wrażych sił. Większość z nich zachowuje się nieracjonalnie. Sytuacja jest tragiczna, ci co powinni stanąć na czele walki z bezprawiem, z głupotą, ze złodziejstwem i generalnie z antypolonizmem walczą przede wszystkim ze sobą. Walczą, ośmieszają się wzajemnie, obiektywnie oceniając, szkodzą Polsce, szkodzą polskiej racji stanu.
Ten opłakany stan jest wynikiem niezrozumienia istoty i celów ruchu narodowego oraz zasad, jakimi rządzi się polityka. Te bezmyślne i niepotrzebne konflikty są przyczyną niemocy organizacyjnej a zachowania niektórych liderów prowadzą wręcz do ośmieszania idei narodowej. Obiektywnie stwierdzam, że te nieracjonalne i nieodpowiedzialne zachowania i działania wzmacniają inicjatywy i działania osób i organizacji realnie szkodzących Polsce i Polakom.
Trwające już prawie 100 lat oficjalne zakłamywanie historii powoduje, że prawda historyczna, że wiedza o działaniach i zachowaniach naszych przodków jest niepełna a najczęściej nieprawdziwa. Tą niechlubną tradycję sanacji i PRL-u kontynuują władze III RP. W swych działaniach i zachowaniach umiejętnie pomijają osoby, fakty i wydarzenia mające zasadniczy wpływ na proces odzyskania niepodległości Polski. Skupiają uwagę, na faktach i sprawach nieistotnych a działanie na rzecz obcych, działania realnie szkodzących polskiej racji stanu przedstawiają jako zasługi dla niepodległości. Brak rzetelnej wiedzy, brak świadomości historycznej spowodowane taką polityką informacyjną i historyczną jest powodem tego, że Polacy w XXI nie doceniają dokonań poprzednich pokoleń. Obce ośrodki propagandowe posiadające w swoich rękach większość mediów, bez przerwy podsuwają nam „bohaterów”, którzy dla szerszych rzesz stają się „prawdziwymi” bohaterami a to prowadzi do nieracjonalnych zachowań.
Najprostszą drogą dotarcia z przekazem o naszej historii, o działaniach i zachowaniach naszych przodków, są obchody świąt i ważnych rocznic. Jest to dobra droga do kreowania postaw patriotycznych a następnie do tworzenia programów politycznych i gospodarczych uwzględniających polski interes narodowy. Najbliższym kalendarzowo wydarzeniem bardzo ważnym dla odzyskania niepodległości, dla jej umocnienia; jest 99 rocznica podpisania Traktatu Wersalskiego. W tym dokumencie Konferencji Wersalskiej kończącej I wojnę światową, zwycięskie mocarstwa uznały Niepodległą Polskie, za trwały podmiot prawa międzynarodowego i zagwarantowały nam zachodnią granicę przyłączając Pomorze i część Śląska oraz wyzwoloną już Wielkopolskę. Mocarstwa uznały Polskę za stronę Traktatu i państwo zwycięskie w wojnie.
Lekceważenie tego dokumentu w Polsce, ale i innych krajach i faktyczne wyrażenie, przez europejskie rządy zgody na demontaż „porządku wersalskiego” doprowadziło do kolejnej wojny, której skala i okropieństwa nie miały precedensu dziejach świata. To jest przyczyna, dlaczego rządzący, dlaczego państwa europejskie tak chętnie zamilczają ten dokument i to wydarzenie.
W naszym polskim interesie narodowym jest aby Polacy wiedzieli o Traktacie Wersalskim, znali jego postanowienia i pamiętali o twórcach tego zwycięstwa, o politykach Komitetu Narodowego Polskiego pod przewodnictwem Ignacego Jana Paderewskiego i Romana Dmowskiego.
Zapraszam do udziału w Marszu Prawdy, który rozpoczniemy na Rondzie Dmowskiego, wykładzie historycznym w sejmie i złożeniu wieńców przed pomnikami Ignacego Jana Paderewskiego i Romana Dmowskiego.
Więcej informacji: wydarzenie Marsz Prawdy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz