ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 23 września 2018

KŁAMSTWO - bo wypacza obraz polskiego kapłaństwa.



Wstydź się pan,panie smarzowski(celowo z małej litery)
Jako Katolik,Chrześcijanin nie mogę przejść obojętnie obok kolejnego obrzydliwego ataku na Kościół Katolicki ,którego jestem częścią.dalsza treść za Anna Borkowska-Kniołek
Szanuję wolność artystyczną dopóki nie narusza kanonu etycznego i estetycznego jakim są Prawda, Dobro i Piękno.
Ostatnio zrobiło się głośno o filmie #Kler i plakacie, który go promuje. I niestety zrobiło się głośno, bo jest on antytezą ww. transcendentaliów.
KŁAMSTWO - bo wypacza obraz polskiego kapłaństwa. Nie chcę tu bronić tych, którymi z racji powagi przewinienia, powinna zająć się prokuratura. Z kolei ci, którzy swoją postawą gorszą, winni wreszcie zdać sobie sprawę, że „komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie” (Łk 12,48). Nie wierzę jednak w szczerą troskę ludzi, którzy z zasady mają alergię na Kościół. Jednak dla tych duchownych, którym zdarzyło się zgorszyć „maluczkich”, niech fakt powstania tego filmu będzie otrzeźwiający.
Jednak tu jasno trzeba też powiedzieć - nie wszyscy duchowni tacy są, jak przedstawia ich reż. Smarzowski Nie będę bawić się w statystyki. Oprę się jedynie na swoim doświadczeniu. Dzięki swojemu zaangażowaniu społecznemu miałam okazję poznać osobiście (dość dobrze) ok. 50 księży (od neoprezbiterów po biskupów - szczególnie cenię misjonarzy) – nie licząc tzw. kurtuazyjnych, chwilowych znajomości. I naprawdę, obraz kapłaństwa w wersji reż. Smarzowskiego z tym moim kompletnie nie zgrywa się.
Może dlatego, że ja aktywnie uczestniczę w życiu KK, a pan Smarzowski zdecydowanie nie.Sam siebie zreszta określa mianem ateisty i do tego niewierzącego .
ZŁO i BRZYDOTA – Nie widzę sensu epatowania widza złem, niemoralnymi postawami bez finalnego uporania się z nim. Przedstawianie i oglądania zła dla niego samego uważam za bezsensowne, a nawet dehumanizujące. Co innego pokazanie odwiecznej walki dobra ze złem. Taki obraz budzi chęć dyskusji o nim – co by było gdyby….. A tu jest obraz, któremu przytakną ci, którzy mają wyimaginowany obraz Kościoła, przez brak relacji z nim – i po dyskusji. Albo zaprzeczą ci, którzy znają prawdziwy, całościowy jego obraz. I znów po dyskusji.
Reasumując, ja znam inny (prawdziwy) Kościół, niż ten, który przedstawia reż. Smarzowski. Znam jego wzloty i upadki, znam grzechy i cnoty. Grzechy potępiam - i pozostaje mi nadzieja…. a panu Smarzowskiemu i jego odbiorcom – pustaka.
Dla „uzupełnienia” wizji artystycznej autorów filmu #Kler przypomnę kilka ważnych postaci z polskiego duchowieństwa (chociaż tych) – uczciwość tego wymaga:
polscy męczennicy z Dachau, zamordowani podczas II wojny światowej z nienawiści do wiary. W tym gronie są trzej biskupi, dwudziestu sześciu kapłanów zakonnych, trzech kleryków, siedmiu braci zakonnych, osiem sióstr zakonnych;
o. Maksymilian Marian Kolbe, który dobrowolnie oddał życie za współwięźnia;
najbliższy współpracownik kard. Stefana Wyszyńskiego (przez komunistów więziony w latach 1953-1956), bp Antoni Baraniak, który w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej spędził ponad dwa lata. W celu wymuszenia zeznań obciążających prymasa ubecy poddawali go torturom i psychicznym szykanom. Bezskutecznie.
ks. Jerzy Popiełuszko - bestialsko zamordowany przez tych, którzy specjalizowali się w kreowaniu fałszywego obrazu polskiego Kościoła.

Brak komentarzy: